Llama x reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Specjalnie dla Kudagitsune ^-^ (nie męcz mnie już więcej ;-; )
Shot weźcie do siebie z dużym dystansem,jest on wynikiem moim i mojej przyjaciółki zagubieniem się w internecie,a także jej obsesji na punkcie lam. Dziękuję :3
P. S. Jeśli wogóle nic z tego nie ogarniecie nie martwcie się...ja też tego do końca nie ogarniam

Był piękny słoneczny czerwcowy dzień,za oknem 26 stopni lekki wiaterek. Oczywiście nie było mowy żebyś wychodziła na zewnątrz nawet z kremem 50 + spaliłabyś się i zostałby po tobie popiół. Siedziałaś więc na łóżku z włączonym na maxa wiatrakiem nakierowanym na twarz i czytałaś jakieś opowiadanie na wattpadzie.

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi,jako iż byłaś sama w domu wywlekłaś tyłek spod kołdry przecierając zaczerwienione oczy i pofatygowałaś się otworzyć.
Jakie było twe wielkie zdziwienie gdy ujrzałaś przed sobą lamę. Zamrugałaś kilkakrotnie,aby upewnić się,że to nie twoja zryta psychika robi sobie żarty,ale nie...lama jak stała tak stała wlepiając w Ciebie czarne ślepia
- Długo będziemy tak stali czy mnie łaskawie wpuścisz ? - spytała niecierpliwie
- T-Ty mówisz ?! - wykrzyknęłaś z szeroko otwartą buzią
- Tak i uważaj bo Ci zaraz mucha wleci - odrzekła znudzona lama po czym nie czekając na pozwolenie weszła do środka od razu kierując się do salonu gdzie usiadła na kanapie i włączyła telewizor na animal planet.
Ty cały czas stałaś przy drzwiach jednak po chwili oprzytomniałaś
- Co ty sobie wyobrażasz? ! Nie możesz tak sobie włazić do cudzego domu bez pozwolenia ! - zła stanęłaś przed zwierzęciem
- Złość piękności szkodzi więc luzuj mała - odpowiedziała
- Bezczelność...- założyłaś ręce i usiadłaś obok
- Jak cię zwą cudna niewiasto? - zaczęła lama kiedy emocje opadły
- (T.I) - burknęłaś - A ty?
- Jestem Carl miło poznać - wziął twą dłoń w kopyto całując ją lekko.
Zarumieniłaś się lekko a twoje serce mocniej zabiło.
Siedzieliście w ciszy oglądając kopulujące żyrafy chwilami na siebie zerkając.

Nastał wieczór,Carlowi wyraźnie nie było spieszno wracać tam skąd go przywiało więc musiałaś naszykować mu miejsce do spania. Wyszperałaś w szafie nadmuchiwany materac i położyłaś go przy swoim łóżku
- Carl już gotowe ! - krzyknęłaś do lamy,która przebywała w łazience.
- Dziękuję Ci dziewojo- wszedł do pomieszczenia w ręczniku twojej mamy związanym wokół talii
- Nie będę tego komentowała...- zamrugałaś kilkakrotnie
Lama jak gdyby nigdy nic wskoczyła na łóżko
- Ej Ty śpisz tu ! - wskazałaś na różowy materac
- Przykro mi,ale nie mogę,futro się naelektryzuje od gumy i nie będę mógł go jutro ułożyć
- Ty chyba se jaja robisz ! To MOJE łóżko i to JA na nim śpię nie ty ! - wkurzona zrzuciłaś Carla na ziemię
- Ała moja pupa...- pociągnął nosem - jesteś okrutna (T.I)
- Dobra dobra spać i mi nie marudzić - warknęłaś zakrywając się kołdrą
- Ale...I'm horny now (pozdro dla kumatych XD) - położył swoją lamowatość obok Ciebie
- Jesteś niebezpieczny Carl...odejdź - spojrzałaś na zwierzę nieco przestraszona.
Nic nie mówiąc cmoknął cię w usta.
Nagle pozaziemska siła uniosła go ponad łoże w brokatowym i tęczowym blasku. Był tak oślepiający,że zakryłaś oczy. Kiedy je otworzyłaś przed tobą siedział piękny białowłosy chłopak o granatowych oczach
- Witaj (T.I) - widząc jak siedzisz w bezruchu,a twoje oczy zaraz wypadną zaśmiał się lekko - to ja Carl
- C-co ?! Ale Ty...byłeś lamą..i brokat..tęcza,jednorożce...- głowa ci pękała od natłoku myśli
- Muszę tobie coś wyznać...byłem gejem,pewnego razu spotkałem złą antyyaoistyczną wiedźme...zaczarowała mnie w lamę i powiedziała,że tylko pocałunek z dziewczyną przywróci mi dawną postać. Próbowałem z wieloma,ale nie mogłem się przemóc i dalej pociągali mnie chłopacy... jednak gdy Cię ujrzałem...
- Zakochałeś się i postanowiłeś pocałować chcąc mi to zasygnałować,abyśmy potem mogli żyć razem długo i szczęśliwie? - twoje oczy błyszczały z radości
- Byłem tak zdesperowany,a Ty wyglądasz na naiwną więc postanowiłem załatwić to szybko i na spontanie. Teraz już mogę lecieć do swojego chłopaka - wstał zadowolony - dzięki mała,narka - pomachał ręką i wyszedł zostawiając cię ogarniającą co się właśnie stało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro