Przyjaźń

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiecie kiedy traci się sens życia? Kiedy traci się wszystko? Nie wtedy kiedy traci się wszystkie pieniądze, czy przestaje wygrywać albo forma coraz gorsza. Tylko wtedy kiedy tracisz przyjaciela.

Myślałem, że mam wszystko i tak było. Ale najgorsze w tym było to, że myślałem, że go znam.

Z dnia na dzień było coraz gorzej, nie widziałem tego bo byłem coraz lepszy. Zaślepiła mnie moja rosnąca forma. Liczyło się tylko to, żeby znów wygrywać. Nie zauważyłem, że on się stacza, że potrzebuje mnie.

To było tego dnia kiedy nie przeszedł kwalifikacji. W hotelu. W NASZYM pokoju.

- Jesssst! Wygrałem! Widziałeś? - cieszyłem się jak dziecko.

- Tak widziałem, byłem tam. - odpowiedział oschle ale wtedy nie zwróciłem uwagi na to. Nie miało to znaczenia.

- Same 19! To było epickie! - dalej się ekscytowałem, nie mogłem przestać mówić o tym. Michi miał mnie dość, nie widziałem tego.

- Tak. Gratuluję jeszcze raz. - uśmiechnął się sztucznie, co dalej nie brałem pod uwagę.

- Michael mam już dość tego, że nie cieszysz się ze mną. Ja się cieszę każdym twoim skokiem. Już w ogóle nie mówię o sobie. Nawet się mną nie interesujesz. Mam tego dość, jestem tym zmęczony. - nie wiem sam co wtedy miałem w głowie. Od kilku dni mówiłem tylko o sobie, czasami udając, że on mnie interesuje i pytając o coś. Ale ZAWSZE chodziło o mnie. Za każdym pieprzonym razem.

- Co? - popatrzył na mnie niezrozumiale. - Od kilku dni mówimy tylko o tobie i twoich sukcesach. O co ci chodzi?

Sam nie wiem. Co ja miałem w głowie? Całą winę zwaliłem na niego. Stwierdziłem, że to jego wina, że się mną nie interesuje. Było na odwrót. Czułem to ale zrozumiałem za późno.

Zdałem sobie sprawę kiedy zabrakło go. Oddzielny pokój, ignorowałem go nawet kiedy próbował wszystko wytłumaczyć na spokojnie. Kiedy wyciągnął rękę na zgodę, ignorowałem go.

Straciłem przyjaciela. Straciłem wszystko. Bo... bo nagle naszła mnie ochota na zniszczenie tego.

Gratuluję Stefanie Krafcie... spieprzyłeś i nie naprawisz tego, bo Michael, twój były przyjaciel, poczuł się zraniony i nie chce dalej się tak czuć, bo boli go to nadal, bo nie rozumie Cię i próbował wyjaśnić ale się poddał.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro