Jason The Toy Maker x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Na prośbę Oliwki58321

Od kilku dni czułaś, że ktoś cię obserwuje. Odgarnęłaś swoje (kolor) włosy z czoła i ruszyłaś do swojego pokoju po umyciu się oraz przebraniu w (wyobraź sobie piżamkę cx). Położyłaś się wygodnie do swojego(kolor) wyrka i Spojrzałaś na zegarek.
- Dopiero 22- westchnęłaś i zmrużyłaś swoje ciężkie powieki.
Zasnęłaś po chwili słodkie śnienie przerwało tłuczenie się w szafe. Poszłaś do kuchni i wzięłaś patelnię ze stali nierdzewnej i wróciłaś do pokoju z bronią przygotowaną do ataku. Z szafy wypadł szczupły,wysoki mężczyzna z dość łagodnym wyrazem twarzy.
-Proszę opuścić broń...Nic ci nie zrobię-oznajmił
-Nie wierzę ci!-machałaś patelnią jak wariatka
-Spokój młoda damo -chłopak wstał i otrzepał się z brydu.
-No dobra-z niechęcią schowałaś patelnię za szafkę nocną.
-Jestem Jason-uśniechnął się zadziornie
-Ja(Twoje imie)
-Miło poznać i spojrzeć na ciebie z bliska-powiedział
-Z bliska?-zapytałaś
- Yhy...idealnie nadajesz się na jedną z moich pięknych zabawek!-powiedział z zapałem Jason
-...-nie zdążyłaś nawet zaprzeczyć, bo zostałaś ogłuszona i porwana di tajnej kryjówki mężczyzny.
-Będzie zabawa, będzie się działo-podśpiewywał chłopak przykuwając cię do stołu
-Zostaw mnie-wymamrotałaś
-O już mój niedoszły pluszowy miś się obudził!-chłopak podskakiwał aż z radości.
Patrzyłaś ze strachem jak Jason wyciąga piłę łańcuchową. Zapach stęchlizny zdążył już ci powiedzieć co się z tobą stanie. Odwróciłaś wzrok i zaczęłaś płakać.
-Nie...ja tak nie mogę..-młodzieniec rzycił piłą o ścianę- Ja cie kocham-powiedział to uwalniając cię.
-Jak to?-zapytałaś z niedowierzeniem
-Nad wszystko-Jason złapał cię w biodrach i pocałował. Jego pocałunek był pełen słodkości i delikatności, że bez namysłu odwzajemniłaś go.
-Czy..ty..chcesz ze mną chodzić?
-No dobra -uśmiechnęłaś się i wtuliłaś do Jasona.
Jako para bardzo dobrze się dogadywaliście i nawet stworzyliście duużo nowych zabawek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro