Just a little bit of your heart ~ Kraftboeck

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Powinnam napisać, przepraszam, bo dawno czegoś nie napisałam, ale tego nie zrobię, bo uważam, że nadużywamy słowa przepraszam, a tak naprawdę zupełnie nie czujemy się winni, a ja nie czuję się winna, nie jest mi przykro. Ten shot to namiastka pewnej historii, która kiedyś pojawi się na moim profilu, jednakże nie gwarantuję, czy nie zmienię tego na Larrego. Także no, miłego dnia!

Stefan nigdy nie pytał, po prostu patrzył i rozsypywał się w środku. Często miał ochotę spojrzeć mu prosto w oczy i wykrzyczeć, że to koniec, ale nie potrafił. Był na to wszystko zdecydowanie za słaby. Wybrał niewłaściwą drogę.

Stefan nie chciał wiedzieć,  gdzie i z kim był, ponieważ zdawał sobie sprawę, że jeśli się dowie, jego serce zostanie złamane na pół, a do tego nie mógł dopuścić. Ból zjadał go od środka.

Stefan kochał Michaela, chociaż ten czasem był bardzo irrytujący, a jego zachowanie oraz sposób życia, nie podobały się młodszemu, który jedynie kręcił głową.

Stefan nienawidził Michaela, kiedy ten spoglądał na niego wzrokiem pełnym nienawiści i warczał na niego, traktując go jak zwykły przedmiot. Przecież Stefan był tylko człowiekiem, miał uczucia.

Stefan bał się Michaela, kiedy ten przychodził do ich sypialni, a jego źrenice było rozszerzone do granic możliwości. Wiedział wtedy, że ten przesadził, a on sam nie dawał sobie z nim rady.

I kiedy wracał Stefan czuł na nim jej zapach, to jak przeniknęła do ich uporządkowanego życia i zniszczyła wszystko. Ich domek oraz zaufanie, które między sobą wypracowali, runęły jak domek z kart, który nagle został zalazny zbyt gwałtowną falą wody.

I Stefan upadał za każdym razem, ponieważ wiedział, że na oczach wielu osób się ośmiesza, ale on był głupkiem tylko dla Michaela, a ten mimo całej otoczki, jaką wypracował, kochał go.

Bo Michael się bał, kiedy Diana, która była jego pierwszą miłością, uknuła całą intrygę, obiecał sobie, że już nikogo nie pokocha, a później pojawił się Stefan.

Stefan, który poszedł z nim do salonu tatuażu, ten sam Stefan, który był przy nim, kiedy nie radził sobie z nadmiarem uczuć, ten Stefan, który kilka miesięcy temu, wyglądając jak wystraszona trusia, wyznał mu swoje uczucia.

I to było dla Michaela nowe. Bał się, że skrzywdzi Stefana, dlatego znikał, niewiedząc, że w ten sposób rani go jeszcze mocniej. Przecież Stefan nie czytał w myślach, dlatego każde zniknięcie Michaela traktował jako odrzucenie oraz brak miłości.

Pragnął mu pomóc, pokazać, że miłość jest piękna, przecież on się na tym znał. Złamał i poskładał tyle serc.

Stefan czasem chciał mu wykrzyczeć, co czuje, ale nie potrafił tego określić. Było w nim tak wiele sprzecznych emocji i może zgłupiał, ale on chciał jedynie skrawek jego serca.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro