Lev x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Środek roku szkolnego, letni poranek.
Biegłaś przez korytarze liceum Nekoma. Uciekałaś przed bardzo dobrze znaną Ci osobą, którą był Kuroo Tetsurou. Znaliście się od małego, był on od Ciebie o dwa lata starszy a mimo to zaprzyjaźniliście się. Ty pomagałaś mu zrozumieć dziewczyny zaś on... no właśnie, on całymi dniami działał Ci na nerwy.
Tak samo również było i tego dnia, więc biegłaś przez korytarze swojego liceum chcąc, jak najszybciej przemieścić się z sali waszej klasy do miejsca w którym czarnowłosy by Cię nie znalazł.
Oglądając się przez ramię aby sprawdzić czy jeszcze nie idzie za Tobą, wpadłaś na kogoś z impetem następnie odbiłaś się od ciała tej osoby i upadłaś na podłogę z hukiem. Syknęłaś z bólu.
-Wszystko w porządku?-usłyszałaś chłopięcy głos, który miałaś wrażenie, że gdzieś już słyszałaś. Otworzyłaś oczy, które zamknęłaś podczas upadku i ujrzałaś pochylającego się nad Tobą Lev'a.
-Nic nie jest w porządku.-stwierdziłaś dziecinnym głosem, białowłosy pomógł Ci wstać z podłogi.
-Dokąd się tak śpieszysz, [Reader]-chan?-spytał zielonooki uśmiechając się.
-Jak najdalej od twojego kapitana, jest strasznie wkurzający. Wiele bym oddała aby chociaż przez jedną przerwę go nie widzieć.-stwierdziłaś a na twojej twarzy pojawił się grymas. Oczywiście, jak na zawołanie zza rogu wyłoni się Kuroo w towarzystwie Kenmy grającego na konsoli. Jęknęłaś myśląc, jak uniknąć rozmowy z czarnowłosym.
Praktycznie nie zastanawiając się, pod wpływem impulsu, stanęłaś na palcach i zaczęłaś całować się z białowłosym, ku twojemu zdziwieniu, odwzajemnił on pocałunek. Kapitan oraz rozgrywający Nekomy wycofali się powoli i po cichu.

Natomiast Wy nie ruszyliście się choćby o milimetr, Haiba objął Cię w talii zaś Ty zarzuciłaś swoje ręce na jego szyję.
Po minucie zadzwonił dzwonek, na którego dźwięk oderwaliście się od siebie. Na twojej twarzy widoczny był rumieńce, zaś na Lev'a ogromny uśmiech.
Prawdę powiedziawszy od pewnego czasu Haiba podobał Ci się, lubiłaś tą wesołą aurę wokół niego jednak sądziłaś, że znasz go zbyt krótko aby coś z tym zrobić.
-Podobasz mi się, [Reader]-chan.-stwierdził zielonooki odgarniając niesforny kosmyk twoich [kolor włosów] włosów za ucho. Zrobiłaś się jeszcze bardziej czerwona niż byłaś.
-Ja... też cię lubię Lev.-stwierdziłaś uśmiechając się nieśmiało. Już otworzyłaś usta aby coś powiedzieć gdy zauważyłaś swoją przyjaciółkę stojącą niedaleko Was.
-Hej! Jak się nie pośpieszycie nauczyciel wstawi wam nieobecność.-stwierdziła dziewczyna, po chwili przyglądania Wam się, uśmiechnęła się szeroko.
-Już idziemy.-stwierdziłaś a twoje ręce wylądowały na twoich biodrach. Twoja przyjaciółka puściła Ci oczko następnie zniknęła z waszego pola widzenia. Lev bez słowa spótł palce waszych rąk i zaczął Cię prowadzić do waszej klasy.

------------------------------------------
Gratuluję wszystkim, którzy dotarli do końca tego czegoś ;-;
Przykro mi ale niestety nie potrafię napisać niczego lepszego z Lev'em. O.o

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro