letter {p. prevc}

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

' Drogi Peterze!

Jeżeli czytasz ten list,to znaczy,że już mnie nie ma. Zastanawiasz się pewnie, dlaczego dostałeś ten list,i czy aby na pewno ja go pisałam. Tak, ja go pisałam. Ale spokojnie,zaraz wszystko Ci opowiem.

Pamiętasz kiedy się poznaliśmy? Pięć lat temu,gdy nie mogłam się zdecydować, jaki kolor na włosy mam wybrać,zdecydowałeś się mi pomóc. W życiu nie pomyślałabym,że miłość swojego życia poznam u fryzjera! Nasza znajomość się rozwijała. Zostaliśmy parą, potem narzeczeństwem, a na końcu zwieńczyliśmy to małżeństwem. Nie mogłam wtedy pohamować emocji. Pamiętam,kiedy moment przed ślubem klęczałam w sukni ślubnej przed klozetem i wymiotowałam ze stresu. Och tak, przynajmniej nie zemdlałam. No i suknia się nie pobrudziła. I mogłam się z Tobą ożenić. Z jedynym chłopcem w moim życiu. Nigdy Ci tego nie mówiłam,ale byłeś moim pierwszym chłopakiem, ale nie pierwszym,z którym się całowałam.

Pamiętasz,kiedy powiedziałam Ci,że jestem w ciąży? Bo ja pamiętam. Nie wiedziałam jak to zrobić, dlatego po prostu wysłałam Ci list. Byłam tak strasznie podekscytowana,kiedy listonosz przyniósł pocztę,kiedy rozrywałeś pastelowo-niebieską kopertę,Twój wyraz twarzy,twój okrzyk radości. To było piękne. Ale wszystko co piękne kiedyś się kończy. Byłam w ósmym miesiącu ciąży, kiedy lekarz powiedział mi,że poród może skończyć się tragicznie. Nie wiedziałam o co chodzi. Było to podczas z jednej rutynowych wizyt. Lekarz wytłumaczył,że ciąża nie przebiega prawidłowo. Zaniepokoiłam się. Powiedział,że są dwa wyjścia : albo usunę ciąże,albo podczas porodu nie wytrzymam i... umrę. Długo biłam się z myślami. Wiem,że powinnam Ci o tym powiedzieć,ale znam Cię,i wiem,że kazałbyś mi usunąć tą ciążę. Nie byłabym w stanie zabić naszej córeczki,dlatego zdecydowałam się urodzić. Poprosiłam lekarzy aby zachowali tę wiadomość w tajemnicy,abym wiedziała tylko ja. Tak,ja wiedziałam o tym,że poród się nie powiedzie. Wiedziałam,że będę musiała opuścić ten świat,Ciebie,i naszą córeczkę.

Powiedziałam o tym tylko,mojej przyjaciółce,Sophie,która mimo początkowych swoich protestów zrozumiała mnie i uszanowała moją decyzję. Złota przyjaciółka. Piszę ten list tydzień przed terminem,Ty wyszedłeś na trening więc miałam chwilę czasu na napisanie tego. Poprosiłam Sophie,aby tydzień po porodzie i - zaiste - mojej śmierci wysłała do Ciebie ten list.

Peterze,bardzo Cię kocham,chcę żebyś wiedział,że moja śmierć to nie błąd lekarzy, nie obwiniaj ich. To moja własna wola. Przepraszam Cię,za moją śmierć. Nie mogłam inaczej. Proszę, opiekuj się naszą córeczką i daj jej na imię Flora. Znajdź sobie kogoś,kogo pokochasz, ale nigdy nie zapomnij o Florze - ona będzie Cię potrzebowała. Przepraszam,Peter.

Na zawsze Twoja, Tika'

Kartka wypada mi z ręki. Ona wiedziała. Wiedziała,że umrze. Przygotowała się na to. Ogarniam się po chwili,gdyż słyszę płacz Flory. Mojej małej córeczki,tak bardzo podobnej do Tiki. Mojego jedynego skarbu.

418 słów


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro