Kai x Sandra

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

PoV. Sandra

Nie mogę wstać, nie mogę chodzić... Nie bardzo się tym przejmuję. Ty złamiesz sobie nogę, możesz chodzić na kulach. Ja natomiast tylko siedzę. Jeżdżę na wózku i dobrze mi z tym. Nie przejmuję się tym.

-Panno Sandro przyszedł gość do pani.

Z tego względu, że moja rodzina jest bardzo bogata mam swoich służbę. Pomagają mi. Z czego się nie cieszę...

Niechętnie przewróciłam oczami.

-Kto to? - zapytałam służącą.
-Podaję się za Kai' a Smitha...

Zamarłam... Boże ten Kai?! To chyba sen!

Wyższy i starszy ode mnie chłopak wszedł do mojego pokoju. Brunet był starszy o 2 lata. W dodatku jest bogaty i miły. Chociaż nie ma znaczenia ile kto ma pieniędzy.

-Hej - powiedział piętnastolatek.
-Cześć - odpowiedziałam.

Kai usiadł na łóżku a ja swoim "pojazdem" pojechałam na przeciwko jego.

-Słuchaj jakoże z ratowania świata przed innymi mam dużo pieniędzy i chciałbym ci je podarować. Bowiem znalazłem lekarza który powiedział, że potrafi ci pomóc. Operacja jest niestety płatna a jej koszt wynosi dwa miliony złotych. Z czego jesteś bogata ale ja chcę tobie to zaoferować więc dałem te pieniądze temu lekarzowi... Będziesz chodzić.

Niewieżyłam własnym uszą. Rozpłakałam się... To jest najlepszy prezent w moim życiu!

Chłopak przytulił mnie mówiąc:

-Nie ma za co...

~~~~~~~

Dla lisuuy 😉
Odchodzi ona z Wattpada więc musiałam zrobić shota pożegnalnego...

Żegnaj lisuuy 😣😥👋

~Lodys💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro