Lloyd x Zinia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

PoV. Lloyd

Dziewczyna leżała. Miała zamknięte oczy. Przykryta białą pieżyną. Nie widziałem jej pięknych zielonych oczu. Nie widzę jak się śmieje jak płacze. Jak się słodko uśmiecha...

Trzymałem jej zimną dłoń.

-Zinia? Chciałem ci coś powiedzieć... Jesteś naprawdę uroczą, piękną, słodką, zabawną i miłą oraz najlepszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem w życiu. Nie powinnaś tu leżeć. Mogłem być tam ja. Byłabyś szczęśliwa. Teraz się nie uśmiechasz, nie mogę tego zobaczyć... Nie możesz płakać, nie będę mógł gładzić twego polika, nie możesz powiedzieć, że jestem twoim kochanym misiem. Kocham cię. Kocham cię, całym moim sercem. Mógłbym oddać za ciebie wszystko za każde skarby świata. Mógłbym iść do kopalni i wykopać dziesięć tysięcy diamentów i podarować je tobie. Bo jesteś tą jedyną z którą chcę dzielić się moją miłością. Chcę za ciebie wyjść ale to za trzy lata. Chcę mieć z tobą dzieci i wychowywać je. Chcę z tobą patrzeć jak się uczą, śmieją i bawią. Umrzeć przy tobie i żyć wiecznie w niebie. Kocham cię Zinio Smith.

Poczułem, że po moim poliku spływa pojedyncza łza a potem ktoś przycisnął moją dłoń. Była to moja ukochana dziewczyna.

~~~~~~~~~

Słowa: 185

Dla Simona15190 ♥ Mam nadzieję, że się podoba. Trochę przykrótkie ale zawsze coś jest 👌

~Lodys💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro