Ray × Misaco

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

6.04.1983 to wielki dzień dla dwojga przedszkolaków.

-Ej, kiedy w końcu ten ślub? - zapytała mała, pięcioletnia dziewczynka o brązowych włosach.
-Misaco, bądź cierpliwa! - czarnowłosa May' a krzyknęła na narzyczoną Ray' a Smith' a.
-Ale to mój wielki dzień!
-I co z tego?!

Pięcioletnia Misaco była wystraszona jednoczeście szczęśliwa i zła. May' a była zazdrosna o rok starszego od niej chłopaka. Przyszła żona Ray' a bardzo przyjaźniła się z czarnowłosą lecz ta była zazdrosna i wypełniona złością ba, goryczą...

-Już cię nie lubię! - Maya odwróciła się i poszła dalej bawić się z Umą lalkami.

Misaco zasmuciła się lecz wiedziała, że nie może się smucić i, że ma wiele innych przyjaciół.

-Hej! Misaco patrz co mam! - do przedszkola wszedła druga najlepsza przyjaciółka przyszłej pani Smith, Kora trzymając wianek z kwiatów.
-Kora, jest śliczny - powiedziała  dziewczynka.
-Gdzie twój mąż? - zapytała przyjaciółka Misaco.
-Po pierwsze to jeszcze nie mój chłopak, po drugie jest w łazience bo, się przygotowywuje do ślubu...
-Oki, a ty się nieprzygotowywujesz?

Misaco popatrzyła na siebie.

-Mam przeciesz suknie. To wystarczy - wytłumaczyła.
-Czekaj - Kora pobiegła do swojej szafki wyciągajac bibułę. Podeszła do swojej koleżanki związujac w pasie biały, szorstki papier- teraz jest lepiej!

Do najstarszej klasy przedszkola wszedł on. Ray. Przyszły chłopak Misaco.

Dziewczynka zarumieniła się na widok ubranego w garnitur młodego Smith' a.

Od razu gdy zobaczyli go chłopcy podbiegli do niego zadawając miliony pytań...

-Nie boisz się?
-Chcesz z nią się żenić?
-Będziesz ją lizał?
-Dlaczego ona? Dlaczego nie May' a?
-Lubisz ją?
-Człowieku jak ty się ubrałeś?!

Nagle ktoś zawołał:

-Drodzy zebrani! Dzisiaj jest ślub Misaco i Ray' a!

Narzyczeni podeszli do "księdza" Jake'a.
A inni ułorzyli się w szeregu patrząc na zakochanych.

-Więc... Dziś jest ślub Misaco i Ray' a.
Więc... Ray. Czy bierzesz Misaco za żonę? - zapytał mały blondyn.
-Tak, biorę!
-Czy ty Misaco bieżesz Ray' a za męża? -Oczywiście.
-A więc jesteście teraz mężem i żoną.
Możecie się lizać...

Zakochani zlewali się rumieńcami aż w końcu Misaco pocałowała w poliko swojego chłopaka...

~~~~~~~

Drugi shot dla Amishi_ ;)
Od razu mówię, że akcja jest w przedszkolu Xddd Takie już związki się robiło XD przynajmniej moja koleżanka 😘
Podobało się?

~Lodys💚

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro