1. Kageyama x Hinata

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Anime: Haikyuu

Szedłem na sale treningową, by po ćwiczyć trochę serwy do siatkówki. Złapałem za klamkę i wszedłem na sale. Moim oczom ukazała się sylwetka Kageyamy Tobio, odbijającego nad głową piłkę. 

-Kageyama!- krzyknąłem. Chłopak spojrzał się w moją stronę. Podbiegłem do Kageyamy żeby trochę z nim potrenować. Czarno włosy bez żadnego słowa, wyrzucił do mnie piłkę, tak bym mógł wybić ją na drugą stronę. Podskoczyłem, zamknąłem oczy i odbiłem, piłka trafiła w pole po drugiej stronie siatki. 

-Udało się- krzyknąłem, radując się jak małe dziecko. 

-Dobra robota- powiedział podchodząc do mnie i przybijając piątkę. Na co się tylko uśmiechnąłem.  Kageyama spojrzał na zegar, który wisiał na ścianie. 

-Już 16 a chłopaków dalej nie ma- dodał. 

-Może coś ich zatrzymało?- spytałem, ciekawiło mnie dlaczego ich nie było. Na szczęście nie byłem sam. Kageyama zawsze przychodzi na treningi, nawet kiedy jest chory.

 -Może-powiedział Tobio, odbijając piłkę od ziemi. 

-To co kilka odbić?-spytał się mnie, łapiąc po chwili piłkę w ręce. Pokiwałem głową. Graliśmy tak dość długo, a po chłopakach ani śladu. Na zegarze była już powoli 18 a że był Listopad, było już całkiem ciemno. 

-Chyba już nie przyjdą- powiedziałem, spoglądając na drzwi do sali.

 -Trudno, ostatni raz i wracamy- powiedział Kageyama podrzucając piłkę do góry i odbijając sposobem górnym w moją stronę. Przygotowałem się do skoku. Jednak coś poszło nie tak, gdyż nagle potknąłem się o piłkę, której wcześniej nie zauważyłem i się jednym słowem wywaliłem.

-Hinata!- krzyknął Kageyama podbiegając, jak najszybciej do mnie.

-Nic ci się nie stało?- spytał z przejmującym głosem. Ja trzymałem się dłonią za kolano, powoli odsłaniając. Miałem wielką czerwoną ranę, inaczej zdarłem sobie kolano. Czarno włosy gdy to zobaczył o mało oczy mu nie wyszły.

-Choć pomogę ci wstać- podał mi rękę, a moje ramie zawiesił sobie na szyi, prowadząc mnie do szatni. Po chwili Kageyama otworzył drzwi do pokoju i pomógł mi usiąść na ławkę. Podszedł do szafki i wyjął plaster, który nakleił mi na ranę.

-Kageyama?- powiedziałem. Chłopak spojrzał się na mnie. Przyłożyłem mu rękę do czoła i przybliżyłem swoją twarz do jego twarzy by sprawdzić czy nie jest chory. Nigdy tak się nie zachowuje. Dziwne niby nie był gorący. Kageyama gdy się przysunąłem, szybko się odwrócił i odszedł kilka kroków do tyłu. Tak że widziałem teraz jego plecy.

-Kageyama?- spytałem podchodząc do niego powoli i łapiąc go za bluzę. Zobaczyłem jego prawy czerwony policzek. Wyglądał jak burak. "Czy to przez?" Pomyślałem i też spaliłem buraka. Kageyama spojrzał na mnie ukradkiem a ja szybko zasłoniłem ręką twarz.

Chłopak widząc to, złapał za moją rękę, odsłaniając moją twarz. Szybko spojrzałem na dół. Ale on ręką odsłonił moją rudawą grzywkę i złapał za mój podbródek, przysuwając mnie do ściany i schylając się. Tak że nie mogłem się wydostać. Jego twarz, była centralnie kilka centymetrów od mojej.

-Hinata- powiedział Kageyama, przysuwając się coraz bliżej. Widziałem jego oczy zanurzające się w moje. Nagle stanął i spuścił swój wzrok w dół.

-Nie mogę- wyszeptał cicho tak bym nie słyszał, ale słyszałem. Złapałem go za bluzkę i przyciągnąłem go do siebie, łącząc nasze usta w pocałunku.

-Kageyama!- powiedziałem odsuwając się trochę od niego. Chłopak był w szoku, przez moją reakcje.

-Zakochałem się w twojej zagrywce!- dodałem, mając minę jak zarumienione dziecko. To było jednak trochę żenujące. Na co chłopak się zaśmiał.

-Ja w twojej też- odpowiedział i teraz on złączył nasze usta w dłuższym pocałunku.

Time skip:
Wyszliśmy z szatni już przebrani i kierowaliśmy się do wyjścia. Gdy nagle widząc kartkę na drzwiach wejściowych. Złapałem Kageyame za tył bluzy i dłonią pokazałem mu kartkę.

-Sorry chłopaki, treningu dzisiaj nie będzie, połowa drużyny się rozchorowała.   ~Kapitan- przeczytałem. Po czym spojrzałem na Kageyame, miał minę jakby zaraz miał zabić kapitana. Zaśmiałem się cicho i go mocno przytuliłem.

~~~~~~~~~~'''642 słowa'''~~~~~~~

Moje pierwsze Yaoi, mam nadzieje że się podoba.

Chce przeprosić za wszelką ortografię i interpunkcje.

Spodobało się?- zostaw kom i gwiazdkę na pamiątkę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro