Podwójna randka ♠ Jimin
- Unnie~! - ocknęłam się z zamyślenia dopiero kiedy usłyszałam znajomy gło
Wyjęłam słuchawki z uszu i odwróciłam się do dziewczyny podobnego wzrostu do mojego.
- Cześć Yeonnie~ - powitałam ją i przytuliłam ją do siebie. - O czym chciałaś pogadać?
- W sumie chciałam się pochwalić - uśmiechnęła się szeroko. - I coś zaproponować.
- No to mów! - krzyknęłam z entuzjazmem. -Ale może usiądźmy gdzieś, co? Idziemy do kawiarni?
- Pewnie! - zgodziła się od razu i ruszyłyśmy do naszej ulubionej kawiarenki.
***
- No to opowiadaj. - powiedziałam upijając łyk gorącej herbaty.
- Pamietasz jak pisałam z tamtym chłopakiem z imprezy? - zapytała uśmiechając się do siebie.
- Jak mogłabym zapomnieć? - odrzekłam śmiejąc się.
- No to zaprosił mnie na randke~ - poinformowała mieszając swoją zieloną herbatę.
- Gratuluje!
- A teraz propozycja! - wyciągnęła przed siebie palec wskazujący, jakby chciała mi pokazać ile mentalnie ma lat.
- Słucham Cię, Yeonnie.
- Rozmawiałam z Hosiem i razem wymyśliliśmy koncepcje podwójnej randki - powiedziała dumna.
- No ale, Yeonnie, z kim miałabym iść?
- O to się nie martw Unnie! Hosiu przyjdzie z przyjacielem. Bardzo przystojnym, miłym, kulturalnym. Pokazał mi nawet jego zdjęcie i powiem Ci, że warty uwagi. - oznajmiła puszczając mi oczko.
- No nie wiem Yeonnie.. Powinniście mieć trochę prywatności, w końcu pierwsza randka i te sprawy..
- Nie gadaj głupot, Unnie. Idziemy i tyle. - oznajmiła tonem nieznoszącym sprzeciwu i upiła łyk gorącego napoju z filiżanki. - Mhh, właśnie. W co się ubieramy? - zapytała szeroko uśmiechnięta.
- A czy ja się zgodziłam w ogóle? - zapytałam chichocząc pod nosem.
- Oj Unnie, ja wiem, że ty chcesz iść. Poznasz go i może coś z tego wyjdzie, hm? Miłość przychodzi niespodziewanie, kochana.
- No wiem, ale ja nie wiem czy jestem już gotowa na związek. - westchnęłam.
- Unnie, głowa do góry! Nie ma co się przejmować takimi świniami jaką był Twój były. Stara miłość odchodzi, nowa przychodzi.
- Cały czas mi to powtarzasz. - zaśmiałam się.
- No bo to prawda życiowa! - rzekła z entuzjazmem na co ponownie się zaśmiałam.
***
- O! Tam są! - pokazała mi palcem dwóch chłopaków stojących przy fontannie w parku.
Jeden w rudych, drugi w różowych. O co chodzi z tymi kolorami, nie rozumiem.. Cały czas szliśmy w ich stronę, a ja coraz bardziej rozmyślałam czy dobrze zrobiłam przychodząc. Może jednak się wycofać?
- Nigdzie teraz nie uciekniesz, Unnie. - zastrzegła młodsza jakby czytając mi w myślach i złapała mnie za nadgarstek. - Hosiuu~!! - krzyknęła w stronę chłopaków i pomachała im wolną ręką.
- I jest moja kochana Minnie! - odkrzyknął Hoseok i wyszli nam na spotkanie. Chłopak pocałował dziewczynę w czoło i objął ją ramieniem. - Witaj ponownie, Yooki.
- Cześć - odpowiedziałam lekko się uśmiechając.
- Tak więc poznajcie się - zaczął Hoseok popychając lekko chłopaka o różowych włosach w moją stronę.
- Jestem Park Jimin. Miło mi. - przedstawił się patrząc wesołym wzrokiem i posyłając mi ciepły uśmiech. Wyciągnął dłoń w moją stronę i niepewnie ją uścisnęłam.
- Kim Yooki. Mi również. - odwzajemniłam uśmiech i popatrzyłam na chwilę w jego oczy, które były tak bardzo hipnotyzujące.
- No i super! - oznajmiła Min, wyrywając nas z zamyślenia. - To gdzie idziemy?
- Do klubu, hm? - zaproponował Hoseok przyciągając bliżej Min. To na pewno nie żaden zboczeniec?
- A może niech Jimin i Yooki wybiorą? - zapytała dziewczyna i dźgnęła łokciem Hoseoka w brzuch na co się skrzywił.
- Uh, co myślisz Yooki? - zapytał mnie Jimin.
- Jest mi to naprawdę obojętne. Możemy iść nawet do klubu, porozmawiamy i wy możecie potańczyć. - odpowiedziałam nieśmiało.
- A ty nie będziesz tańczyć? - dopytał Jimin.
- Nie mogę tańczyć.. Zdrowie mi niestety na to nie pozwala. - uśmiechnęłam się krzywo.
- Dobra, porozmawiacie sobie w klubie. Idziemy? - powiedziała Min kiedy zobaczyła, że Jimin chciał coś powiedzieć. Uśmiechnęła się do mnie ciepło, co odwzajemniłam. Może lepiej, żeby nie wiedział o moich problemach..
- Racja - poparłam ją szybko i ruszyliśmy do jakiegoś klubu zaczynając swobodny temat.
***
- Opowiedz mi coś o sobie, Yooki. - poprosił Jimin kiedy zostaliśmy sami, bo Hoseok i Min poszli tańczyć.
- A co byś chciał wiedzieć? - zapytałam z uśmiechem pijąc przez słomkę drinka.
- Jak najwięcej. - odpowiedział ze słodkim uśmiechem.
- Hmm, no to mam 22 lata, pochodzę stąd.. Ym, znam się z Min od czterech lat. Nie wiem co Ci jeszcze powiedzieć. Nie umiem opowiadać o sobie - zaśmiałam się.
- Jakie masz hobby? - zapytał.
- Śpiew, interesuję się tańcem lecz nie mogę dużo tańczyć.. Ale może teraz Ty mi coś o sobie powiesz?
- Mam 22 lata, pochodzę z Busan, a z Hoseokiem hyungiem znam się od 6 lat, tańczymy w jednej grupie tanecznej. Więc taniec jest czymś czym żyję. Ale również czasami pośpiewam z nudów. Może mi kiedyś zaśpiewasz?
- Jak się znajdzie jakaś okazja, to czemu nie..
- To super. Czy to znaczy, że nie będziesz miała nic przeciwko kolejnemu spotkaniu? - zapytał po chwili z zawadiackim uśmiechem.
- Może nie.. Jak to mówią, kobieta zmienną jest.
- Mam nadzieję, że nie zmienisz jednak zdania. - zaśmiał się. - Miałaś już jakiegoś chłopaka?
Mimowolnie moje usta wykrzywiły się w grymasie smutku. Nie chciałam o tym rozmawiać.. Przynajmniej nie tu.. A poza tym znam go zaledwie dwie godziny, a on mnie pyta o chłopaka.
- Przepraszam, Jimin, ale nie chcę o tym rozmawiać, dobrze? To trochę trudny temat dla mnie.
- Rozumiem. Przepraszam, zagalopowałem się trochę. - powiedział drapiąc się po karku.
- Nie szkodzi.
- Masz rodzeństwo, albo zwierzątko domowe? - zmienił zwinnie temat.
- Jestem jedynaczką, chociaż spędzanie czasu z Min to jak przebywanie z małym dzieckiem. - zaśmiałam się. - Mam psa. A ty?
- Mam młodszego brata, który został w Busan, a tu mam także psa. - uśmiechnął się wesoło.
- Moglibyśmy się spotykać i razem chodzić na spacery z nimi. - zaproponowałam z uśmiechem.
- Możemy. To będzie dla mnie wieeeelki zaszczyt, księżniczko. - powiedział i wstał kłaniając się teatralnie na co zachichotałam.
- Siadaj, Jiminnie~ - pociągnęłam go na kanapę, by usiadł obok mnie.
Nagle jego twarz znalazła się przerażająco blisko mojej. Cały czas patrzyliśmy sobie w oczy. Już drugi raz tego...wieczoru. Jego ciemne tęczówki były tak wciągające. Mogłabym w nie patrzeć bez przerwy. Nagle w głowie odtworzyły mi się słowa Yeonnie..
„Miłość przychodzi niespodziewanie, kochana”
Jaka miłość..? Znam go tak krótko przecież..
- Masz śliczne oczy, wiesz? - szepnął chłopak na co się zarumieniłam.
- Ym.. dziękuję - odpowiedziałam niepewnie.
- Może to niedorzeczne.. - zaczął dalej patrząc w moje oczy. - Wierzysz może.... W miłość od pierwszego wejrzenia?
„Stara miłość odchodzi, nowa przychodzi.”
Mogę to co powiedziała potraktować poważnie? A co jeśli on robi sobie tylko że mnie żarty? Chociaż... Do odważnych świat należy.
- Chyba....tak - odpowiedziałam w końcu.
- A pozwolisz mi coś spróbować? - zadał drugie pytanie, nieco pewniej niż poprzednie..
Moje serce zaczęło walić jak szalone.. Oddech lekko przyspieszył.
- T-tak - zająknęłam się.
Chłopak w odpowiedzi uśmiechnął się ciepło i zaczął się do mnie zbliżać. Zamknęłam oczy i czekałam na to co się stanie. Po zaledwie paru sekundach poczułam na swoich ustach coś miękkiego i ciepłego.. Uchyliłam lekko powieki i zerknęłam na chłopaka który miał przymknięte oczy. Naparł ponownie na moje wargi, tym razem mocniej i odważyłam się odwzajemnić ten gest. Oderwaliśmy się od siebie kiedy brakło nam powietrza w płucach. Jimin oparł swoje czoło o moje i popatrzył znowu w moje oczy.
- To było coś.. - podsumował cicho. - Może.. jesteś chętna na kolejne spotkanie?
- Coś jak randka?
- Prawdziwa randka. - uśmiechnął się szeroko, co odwzajemniłam.
- Czemu nie..
Chłopak chciał ponownie mnie pocałować, lecz w ten czas do stolika podeszli Min i Hoseok. Odsunęliśmy się od siebie i rozsiadliśmy się wygodnie w pewnej odległości.
- Miałam rację, Hosiu. - wypaliła nagle dziewczyna. Popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem na co się uśmiechnęła. - Założyłam się z Hosiem, że jak was zostawimy to zbliżycie się do siebie, no i jak widać wygrałam. - uśmiechnęła się tryumfalnie.
Popatrzyłam na Hoseoka, który siedział zespuszczoną głową i nie powiedział nawet słowa.
- O co się założyliście? - zapytałam ciekawa.
- O posługiwanie drugiej osobie przez tydzień~ - odparła radośnie dziewczyna. - Tak więc, mam służącego na tydzień. - podsumowała.
Wszyscy zaśmialiśmy się, oczywiście oprócz Hoseoka, który aż się chyba obraził.
- Oj Hosiuu~ nie smutaj~ - powiedziała dziewczyna siadając chłopakowi na kolanach i całując go w policzek. - To tylko tydzień. Wytrzymasz.
- Powodzenia, Hoseok. Z nią to istny zamęt w życiu. - zaśmiałam się.
- Dzieki.. - burknął rudzielec.
- Nie jest aż tak źle~ Unnie trochę wyolbrzymia. To zaczynasz od jutra.
- A wypłata w naturze? - zapytał z szerokim uśmiechem.
- Phi, chciałbyś!
- Kiedyś zapłatę odbiorę. - wzruszył ramionami. - A wam gołąbeczki, nie przeszkadzamy już. Chodź, idziemy do baru. - wstał z Min i ruszyli w stronę schodów na górę.
- Na czym my stanęliśmy? - zapytał chłopak znowu zbliżając się do mnie.
- Chyba miałeś mnie pocałować. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.
Znowu wpił się w moje wargi, a ja oddałam się uczuciu bezgranicznie.
______________________________________________
Dedyk for my lovely Unnie Jimmisia 💙💙
Napisałam to dla niej po maturach, żeby się nie przejmowała za bardzo ^^
Huehuehue nie spodziewaliście się mnie ^^
Ale nie uznawajcie tego czasami za mój powrót xdd to tylko taki jakby przedsmak ;33
Mam nadzieję, że się wam spodoba ^w^
Za wszelkie błędy przepraszam ;(
Gwiazdka + komentarz = wielki banan na mojej twarzy i jeszcze więcej weny ;>
Saranghae~
~Kim_Yoni♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro