꧁Estonia & Finlandia꧂

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Zamówienie od alucardio

~ Lemon

Estonia z uśmiechem szedł przodem, a Fin starał się go dogonić.

- Poczekaj chwilę na mnie! - zawołał wesoło, lecz młodszy nie miał w planach zmiany tępa.

- Oj nie marudź staruszku. - zaśmiał się, co zaskutkowało również śmiechem starszego.

- Jestem starszy zaledwie o dwa lata!

- A już mi marudzisz, jakbyś się na emeryturę szykował. - odparł młodszy. Kątem oka zauważył, że Fin poprawia plecak. Estonia od razu wiedział co się szykuje, więc zaczął biec przed siebie. Finlandia ruszył za nim w pogoń. Mimo wszelkich starań, po chwili Estonia leżał na ziemi, a Fin zwisał nad nim z triumfalnym uśmiechem.

- I co teraz, hm? Nie jestem takim staruszkiem. - odparl dumnie.

- Gnieciesz mnie. - zaśmiał się młodszy.

- Esti! - oboje zaczęli się wesoło śmiać. Po chwili wstali i otrzepali się z ziemi.

- Poszukaj pozytywów, jesteśmy już na miejscu. - odparł z uśmiechem młodszy.

- Ta, będę miał gdzie położyć stare kości.

- Oj nie obrażaj się. - zaśmiał się Estonia i podszedł do Fina. Ujął jego policzki w swoje dłonie i z uśmiechem popatrzył w jego oczy. - Jesteś moim kochanym staruszkiem.

- Nagrabiłeś sobie! - zawołał Fin i chwycił Estonię nim ten zdążył uciec. Kara należała do tych najbardziej brutalnych na świecie... Były to łaskotki. Już po krótkiej chwili Estonia błagał i litość, lecz Finlandia nie zważał na to. Zakończył tortury, gdy uznał, że jego ukochany naprawdę żałuje.

- Jesteś straszny. - powiedział Estonia z trudem łapiąc oddech.

- Wiem o tym. Za to mnie kochasz. - odparł dumnie Fin. Po chwili zaczął przygotowywać miejsce na nocleg. Rozłożył namiot i wraz z Estonią pozbierali trochę drewna na ognisko. Gdy wszystko było gotowe razem postanowili nieco pospacerować przy jeziorze. Idą trzymali się za ręce i rozmawiali. 

- Wiesz, że to już dwa lata? - spytał Estonia, a Fin spojrzał na niego. 

- Dwa lata? 

 - Tego odkąd jesteśmy razem. 

- Ach! Ten czas tak szybko płynie. Ja się czuję tak, jakbym to wczoraj wyznawał ci swoje uczucia. 

- Masz rację, ten czas naprawdę szybko płynie. 

- Pamiętam jeszcze dzień w którym poszliśmy na imprezę. - zaśmiał się Finlandia. 

- Proszę nie przypominaj mi tego... Mam słabą głowę do alkoholu i źle się po nim czuje, dlatego go unikam. 

- Oj tam, grunt, że moja ukochana bluza się doprała. 

- Fin! - Estonia stanął w miejscu, a jego ukochany zaczął się śmiać, za co spotkała go kara. Estonia pchnął go lekko, przez co Fin znalazł się w wodzie. 

- Ej! 

- Może nieco ochłoniesz. - zaśmiał się Estończyk, ale po chwili tego pożałował, gdyż sam również wylądował w wodzie. Przez chwile obaj chlapali się w niezwykle czystej wodzie, a następnie cali mokrzy podeszli do ogniska. Fin rozpalił ogień, a Estonia wyjął z plecaka koc. Okryli się nim i usiedli przy ognisku. Nastawał wieczór, więc Finlandia zaproponował kolacje w wersji pianek, na co młodszy z ochotą przystanął. 

- Wiesz co ci muszę przyznać? - spytał Finlandia piekąc tym razem kiełbaskę.

- Hm? - spytał Estonia jedząc piankę.

- Jesteś słodszy od tych pianek. - powiedział z uśmiechem Fin, a Estonia zarumienił się lekko.

- Za dużo słodzisz. - mruknął odwracają głowę w bok.

- Bo lubię patrzeć na ciebie, gdy się rumienisz. - odparł z uśmiechem. Estonia westchnął cicho i znów spojrzał w ogień. Była już późna noc, a Esti czuł, że potrzebuje snu. Dlatego też wstał i wolnym krokiem skwitował się do namiotu.

- Już lulu? - spytał Fin.

- Tak, padam z nóg. - odparł młodszy.

- Poczekaj, też pójdę. - odparł starszy i zgasił ognisko, następnie podszedł do swojego chłopaka i wziął go na ręce.

- Co ty robisz?

- Mówiłeś, że padasz z nóg. Nie będę ryzykować, że możesz się przewrócić. - odparł Fin z uśmiechem, a młodszy pokręcił głową z rozbawieniem. Po chwili obaj leżeli już gotowi do snu. Estonia przekręcił się na bok, a starszy zbliżył się i objął go.

- Masz ciężką rękę. - mruknął Estonia.

- Dużo ostatnio marudzisz kochanie. - zaśmiał się Finlandia. - Może ciąża? - dodał po chwili. Estonia spojrzał na niego zaskoczony.

- O czym ty mówisz? Ciąża? U faceta?

- Twoje zachowanie na to wskazuje. - odparł śmiejąc się starszy.

- Fin! - skarcił go Estonia. - Jestem w stu procentach mężczyzną. Nie zajdę w ciążę, a moje zachowanie o niczym nie znaczy.

- Na pewno?

- Tak!

- Dobrze, wybacz. Po prostu uwielbiam jak się złościsz. Tak słodko marszczyż nosek. - Estonia westchnął na jego słowa. Wstał i już po chwili siedział na biodrach Finlandii, co wywołało lekkie rumieńce u starszego.

- Nie robię tego. - odparł z powagą i zawisł nad Finem. - Nie złość mnie specjalnie, bo w końcu przekroczysz granicę.

- Kusisz. - odparł Fin z uśmiechem. Estonia przewrócił oczami. - Och skarbie, źle mnie zrozumiałeś.

- Hmm? - Esti uniósł jedną brew.

- Kusisz, ale nie do tego by cię denerwować. Kusisz mnie obecnie do innej rzeczy.

- Jakiej znowu? - spytał Estonia, a Fin zamiast odpowiedzi, musnął jego usta. Estonia odwzajemnił pocałunek. Po chwili Finlandia zmienił ich położenie. Estonia leżał pod nim zaskoczony, a Fin z triumfem spoglądał na niego.

- No pomyśl kochanie. - uśmiechnął się znacząco. Estonia zrozumiał o co chodzi i pokrył się soczystą czerwienią.

- A-ale w takim miejscu? - powiedział naprawdę cicho. Fin pocałował go w czoło.

- Nie ważne gdzie, ważne że z tobą. - mruknął i znów złączył ich usta w pocałunku. Estonia odwzajemnił go i objął szyję Fina rękami. Przybliżył go do siebie i po chwili przerwał pocałunek.

- Pod warunkiem, że będziesz grzeczny. - szepnął, na co Fin uśmiechnął się wesoło.

- Niczego nie obiecuję. - odparł i znów zaczął obdarowywać kochanka pocałunkami. Po chwili Fin zdjął dolne części ich garderoby.

- Czyż to nie romantyczne? My, łono natury, noc?

- Fin... - Estonia zaśmiał się, a jego partner znów pocałował jego czoło. Byli zakryci kocem, gdyż noc nie należała do najcieplejszych. Fin przygotował wszystko do tej "bliskiej" chwili. Gdy skupił się na przygotowywaniu Estonii, mógł nacieszyć uszy jego cichymi jękami. W końcu, gdy obaj byli gotowi, Fin wszedł w młodszego. Estonia wygiął plecy w łuk i jęknął głośniej.

- Powiedz, gdy będę mógł zacząć. - odparł Finlandia i zaczął całować szyję ukochanego. Już po chwili otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie. Najpierw wszystko toczyło się powoli, lecz z każdą chwilą pragnęli coraz więcej. Fin wciąż obdarowywał Estonię pocałunkami, a w nagrodę mógł słyszeć jego pomruki rozkoszy. Młodszy nigdy nie ograniczał swojego głosu, gdyż wiedział jak jego ukochany go lubi, czego nie mógł zrozumieć. Po chwili obaj doznali szczytów. Fin wyszedł z Estonii, wyrzucił zużytą prezerwatywę i położył się obok niego.

- Jak ty to robisz, że jesteś tak cudowny? - spytał tuląc młodszego do siebie.

- Geny. - odparł Estonia z uśmiechem.

- Na pewno nie po Rosji. - odparł Fin. Oboje zaśmiali się i już po chwili spali wtuleni w siebie nawzajem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro