꧁Polska & Węgry꧂

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od nocny_jezdziec

~ Lemon

Dzień zaczynał się jak każdy inny w ich życiu. Polska wstał jako pierwszy i zaczął przygotowywać posiłek. Węgry wywlókł się z łóżka około godziny później. Schodząc do kuchni poczuł smakowity zapach śniadania, którym były naleśniki. Zakradł się cicho, by nie wydać swojej obecności. Dzięki temu mógł zobaczyć, jak jego kochanek zgrabnie porusza biodrami w rytm muzyki, która leciała w radiu. Węgry oparł się o framugę drzwi i z uśmiechem spoglądał na Polskę, który rozkręcał się wraz z piosenką. Gdy zbliżył się jej koniec, Polak postanowił zakończyć swój taniec obrotem. Tak też zrobił, lecz widząc Węgry podskoczył przerażony i złapał się za serce. 

- Mój pierogu. Węgry! Nie zakradaj się tak!

- Gdybym tak nie zrobił, to nie mógłbym podziwiać twojego tańca. 

- Mało ci po wczorajszym? - spytał ze śmiechem Polak. Węgier z uśmiechem zbliżył się i objął Polskę.

- Wczoraj to co innego. Wczoraj mogłem nacieszyć oko w inny sposób. 

- Jesteś głupi. - zaśmiał się niższy i uciekł Węgrowi, by ściągnąć z patelni naleśnika. Następnie nałożył kolejnego. Odwrócił się do Węgier, który stał w tym samym miejscu.

- Wybacz, za ucieczkę, ale muszę pilnować ci śniadania. - zaśmiał się Polska. Węgry pokręcił głową i podszedł do szafki ze szklankami, by wyciągnąć kubki na kawę.

- Dziś zrób mi nieco słabszą.

- Dobrze. A coś się stało, czy chodzi o coś innego?

- Po takiej nocy to ja długo nie zasnę.- odparł rozbawiony Polak.

- Ja tam bym go powtórzył. - odparł Węgry z uśmiechem i podniósł Polskę. Następnie posadził go na wolnym blacie.

- Naleśniki! - zawołał Polak ze śmiechem.

- Wolę ciebie. - mruknął Węgry wtulając się w brzuch Polski.

- Duże dziecko z ciebie. - zaśmiał się niższy i zaczął głaskać głowę wyższego.

- Mhm. - przytaknął Węgry tuląc się ciągle do brzucha Polski. Spędzili tak chwilę, ale niestety musiałam dobiec ona końca, gdyż naleśniki już się przypalały.  Węgry przygotował kawę, Polak zaniósł już ozdobione naleśniki na stół. Zasiedli razem przy stole i rozpoczęli posiłek. W międzyczasie rozmawiali o planach dotyczących dnia. Węgry powiedział, że musisz nieco dłużej zostać w pracy, gdyż mają niezwykły ruch. Polska skinął głową i z uśmiechem wyznał, że to nic i będzie czekał z niecierpliwością na Węgry. Gdy zjedli, Polska poszedł posprzątać ich sypialnię, natomiast Węgry włożył naczynia do zmywarki i posprzątał po śniadaniu. Po chwili obaj stali przy wyjściu z ich wspólnego domu.

- Postaram się być najpóźniej o dwudziestej drugiej.

- Zgoda. Będę czekał.

- Naprawdę nie musisz. Wiem, że lubisz sobie pospać, a jutro z tego co wiem masz rozmowę o pracę.

- Spokojnie Węgry. Nie martw się o mnie. - odparł Polak i pocałował Węgra w policzek. - Za dużo masz na głowie. Nie bierz jeszcze moich spraw.

- Nie mogę. Bo razem z nimi biorę i ciebie. A ty mi już dawno chodzisz po głowie.

- Oj Węgry. - zaśmiał się młodszy. - Idź już ty mój romantyku.

- Do zobaczenia. - odparł Węgry z uśmiechem i pocałował Polskę krótko w usta. Następnie wyszedł. Polak zamknął drzwi i rozejrzał się po domu. Po chwili zaczął sprzątać wszystko to, co było nie na swoim miejscu. Zajęło mu to dość sporo czasu, lecz zdążył zrobić to przed Węgrami. Miał jeszcze dwie godziny, dlatego ruszył na miasto. Po małych zakupach zaczął wszystko przygotowywać. Prawdą było, że Polska już wcześniej został zaproszony na wcześniejszy termin i został przyjęty do pracy. Pragnął dziś poinformować o tym Węgry w dość standardowy sposób. Otóż przygotował kolację dla niego. Gdy wszystko było już gotowe zjawił się Węgry. Widać, że był zmęczony, co zasmuciło Polskę. Nie lubił takich dni, gdyż Węgry był dla niego najważniejszy, a widok jego w takim stanie bardzo ranił polskie serduszko.

- Witaj kochanie. - nawet głos Węgier zdradzał jego zmęczenie.

- Znów się przepracowałeś. - odparł smutno Polska. Węgry zaprzeczył ruchem głowy. - Widzę. - dodał Polak kładąc dłonie na policzkach starszego.

- To nic naprawdę.

- Wiesz... Mam dla ciebie niespodziankę.

- Dla mnie? Z jakiej racji?

- Zobaczysz, ale jest pewien warunek. Muszę ci zasłonić oczy.

- Zgoda. - zaśmiał się krótko Węgry, a Polak zawiązał chustę na jego oczach. Następnie zaprowadził go do kuchni. Zaciągnął opaskę, a Węgrom ukazał się pięknie nakryty stół pełen różnych pyszności.

- Z jakiej to okazji?

- Dostałem pracę.

- A rozmowa nie miała być jutro? - spytał zaskoczony Węgry.

- Miałem ją wczoraj.

- To dlatego byłeś taki energiczny?

- Węgry! - odparł Polska rumieniąc się. Węgry zaśmiał się i przytulił młodszego.

- Gratulacje skarbie. - szepnął i pocałował czubek jego głowy. Polska uśmiechnął się i wtulił w Węgry. Po chwili zasiedli do kolacji...

~~~

- Wiesz co kochanie? - spytał Węgry, gdy obaj szli już do sypialni.

- Co tam? - spytał Polska spoglądając na Węgry.

- Myślę, że należy ci się nagroda. - odparł z uśmiechem Węgry. Polska pokręcił głową z rozbawieniem. Nagle Węgry chwycił go w pasie i przerzucił sobie na ramię. Polska roześmiał się wesoło.

- Węgry!

- Już spokojnie. Masz darmowy przewóz do sypialni. - zaśmiał się starszy i położył Polaka na łóżku, gdy tylko znaleźli się w sypialni. Polska spojrzał na niego śmiejąc się, a Węgry uśmiechał się delikatnie. Po chwili złączyli usta w pocałunku. Polska położył dłonie na policzkach Węgier, natomiast on zaczął podwijać jego koszulkę. Po chwili osunął się od ust Polaka i zaczął zjeżdżać do jego brzucha. Złożył kilka pocałunków na nim, a pokój wypełnił się śmiechem Polski. Węgry po chwili spojrzał w jego oczy.

- Wiesz, że mam tam łaskotki. - odparł śmiejąc się.

- Wiem. - przytaknął dumnie Węgier. Następnie znów zaczął całować usta uległego, a w międzyczasie zaczął pozbywać się jego ubrań. Polska nie pozostawał dłużny. Także zaczął ściągać z Węgier ubrania. Po chwili pozostali już tylko w bieliźnie. Węgry znów zjeżdżał pocałunkami w dół, lecz teraz zatrzymał się dopiero w okolicach podbrzusza. Zrobił tam kilka malinek, a Polska wił się pod jego gorącym dotykiem. Węgry po chwili ściągnął z niego bokserki, a następnie zaczął sprawiać ukochanemu przyjemność. Polska chwycił w dłonie prześcieradło i ciche jęki zaczęły opuszczać jego usta.

- Węgry. - odparł, a Węgry z uśmiechem przyśpieszył swoje ruchy. Już po chwili poczuł w swych ustach ciecz. Podniósł się, s Polska cały czerwony spoglądał w bok ciężko oddychając.

- Wiesz, że się przez to krępuje... - Węgry przełknął ciecz i uśmiechnął się.

- Twoja nagroda. - szepnął Węgier i po chwili przygotował ukochanego do bliższego kontaktu. Nie musiał zbyt się wysilać, gdyż robili to także poprzedniej nocy.

- Czasem myślę, że jesteśmy naprawdę niewyżyci. - zaśmiał się.

- Mów za siebie. Ja tam nie mam jak protestować. - odparł śmiejąc się Polska. Już po chwili Węgry wszedł w ukochanego. Pchnięcia były delikatne i zmysłowe. Z czasem zaczęły być nieco ostrzejsze i szybsze. Wszystko zależało od Polski, który dyrygował ich stosunkiem. Węgry spełniał każdą prośbę Polaka. Po chwili poczuł, że osiągnął szczyt. Polska jęknął cicho, a Węgry pocałował go w czoło.

- To co? Zmiana pozycji?

- Nie zadawaj głupich pytań. - jęknął Polska, gdy Węgry wyszedł z niego. Kochali się razem długo, póki obaj nie stracili sił. Polska z pewnością mógł przyznać, że taka nagroda jak najbardziej mu odpowiadała. Chyba będzie musiał pomyśleć nad osiągnięciem innych sukcesów.

꧁❦꧂

Tak oto kolejne zamówienie zrealizowane. Nieco się spóźnię, gdyż ręka mi dziś szwankuje przez to, że miała pobieranie krwii >,<

Nie lubię tego ;-;

Postaram się by dziś wleciał jeszcze jeden one shot ^^

~ Do zobaczenia
Bakuś

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro