Austro-Węgry & Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Zamówienie od Erika_Sofia_Siri_13

Słoneczna pogoda dodawała uroku dniu. Austro-Węgry szedł spokojnym krokiem, zbliżając się do parku. Miał tam spotkać się ze swoją przyjaciółką. Czuł się trochę niepewnie, ponieważ chciał dziś wyznać co czuje. Już od kilku miesięcy był przekonany, że uczucie jakim darzy Reader to coś więcej niż tylko przyjaźń.  Niósł w rękach bukiet jej ulubionych kwiatów. Liczył na to, że nie zabraknie mu odwagi i będzie w stanie wypowiedzieć choćby słowo.

- Dasz radę. - powtarzał sobie, aż do parku. Gdy wszedł do środka zauważył, jak Reader siedzi na jednej z ławek. Słońce idealnie padało na jej osobę, sprawiając, że widok wydawał się jak z bajki.

- A podobni takich rzeczy nie ma w realnym życiu. - zaśmiał się sam do siebie i ruszył na spotkanie.  Schował bukiet za plecy, by był niespodzianką.

- Jesteś! - zawołała szczęśliwa i wstała. Przytuliła AW i  obdarowała go promiennym uśmiechem. Austro-Węgry wyjął zza pleców bukiet.

- To dla mnie? - spytała zaskoczona, a mężczyzna przytaknął z uśmiechem.

- Dla najpiękniejszej kobiety na ziemi. - dodał, a Reader zarumieniła się widocznie. Austriak był zadowolony z tej reakcji, gdyż uwielbiał spoglądać na zawstydzoną dziewczynę. Wydawała się mu wtedy tak słodka. Przyjęła podarunek, a w podzięce złożyła pocałunek na jego policzku.

- Jesteś naprawdę kochany. - powiedziała nieśmiało. Austro-Węgry mógł wdrożyć w życie kolejne punkty planu.

- Chciałem ci zaproponować wspólnie spędzony czas. Co ty na to?

- Wiesz, dziś nie mam planów więc chętnie. - odpowiedziała radośnie. Udali się razem najpierw do kawiarni na przyszłą herbatę. Potem Austriak zabrał swoją przyjaciółkę do teatru, by skosztowała sztuki na żywo. Reader była pod wrażeniem, jak bardzo aktorzy wyczuwali się we własne role. Na koniec dnia Austro-Węgry zabrał swoją przyjaciółkę ponownie do parku.

- Jaka niespodzianka czeka mnie tym razem? - spytała rozbawiona. Mężczyzna uśmiechnął się i wskazał jej na niebo.

- Widzisz?

- Czarne niebo, ponieważ jest noc? Tak widzę. - zaśmiała się.

- Poczekaj chwilkę. - odparł również się śmiejąc. Po chwili niebo rozświetliły sztuczne ognie. Każdy w innym kolorze. Stworzyły piękną paletę barw na niebie, a gwiazdy przyozdobiły piękno całego pokazu. Reader spoglądała w niebo zachwycona. Austro-Węgry czuł się niezwykle szczęśliwy, że kobiecie spodobał się prezent. Przyszła pora na ostatni i najbardziej stresujący etap w jego planie. 

- Reader. - szepnął jej do ucha cicho. Dziewczyna zwróciła się w jego kierunku. 

- O co chodzi? - odparła również szeptem, choć sama nie wiedziała dlaczego. 

- Jest coś o co chciałem cię spytać. - ujął delikatnie jej dłonie i przyłożył do swoich ust. Spowodowało to, że dziewczyna pokryła się silnym rumieńcem. 

- Tak?

- Już od dawna czuję do ciebie coś więcej. Jesteś tą, która sprawia, że chce mi się przeżywać kolejne dni na tym świecie, jesteś tą, która jest moją radością i moim pozytywnym nastawieniem. To dzięki tobie jestem w stanie funkcjonować. Chciałem byś to wiedziała. I... To że cię kocham. - mówił cicho, jakby obawiał się słów, które wypowiadał. Dziewczyna z uśmiechem rzuciła się w jego ramiona i wpiła w jego usta, czym zaskoczyła Austriaka. 

- Ja też cię kocham. - powiedziała, gdy na moment się od siebie oderwali. 

UWAGA W TYM MOMENCIE ZACZYNAJĄ SIĘ SCENY 18 + 

Po wszystkim udali się do domu mężczyzny. Reader czuła, że pragnie go coraz bardziej. To samo uczucie towarzyszyło mężczyźnie. Szybko znaleźli się w sypialni. 

- Jesteś tego pewna? - spytał Austriak, a kobieta zaśmiała się cicho i zbliżyła się do niego. 

- Gdybym nie była, nie byłoby mnie tu, prawda? - głos Reader wyraźnie zdradzał jej pragnienia. Austro-Węgry postanowił nie zwlekać. Pozbył się swoich ubrań, a potem pomógł swojej ukochanej. Szybko znaleźni się na łóżku. Austriak na początku postarał się obdarować ukochaną najczulszymi pocałunkami. Skupił się na jej ustach, brodzie, szyi i obojczyku. Dłońmi wodził po nagiej skórze, przyprawiając ją o miłe dreszcze. Delikatnie przygryzł skórę na jej szyi, co spowodowało ciche mruknięcie Reader. 

- Będę miała ślad.  - szepnęła, a on spojrzał w jej oczy z widocznym błyskiem w oczach. 

- O to właśnie chodzi. - odparł zadowolony. Dziewczyna pokręciła głową z rozbawieniem. Po chwili starszy wrócił do jej ust. Chciał ją zająć czymś przyjemnym, gdy sam zaczął przygotowywać ją do zbliżenia. Jęknęła w jego usta czując jego palce. 

- Spokojnie. - szepnął i pocałował jej czoło. - Nie chcę ci sprawić bólu. - dodał. Po odpowiednim przygotowaniu, zastąpił palce swoim przyrodzeniem. Odczekał chwilę, by młodsza przyzwyczaiła się do jego "obecności". Po chwili Reader udzieliła mu pozwolenia do dalszych kroków. Pokój wypełnił się jękami spowodowanymi rozkoszą i szczęściem. Dla obojga noc należała do tych niezapomnianych. Poznali się wzajemnie i mogli śmiało stwierdzić, że nikt inny nie zna ich tak dobrze, jak oni sami. Poznali każdy skrawek ciała partnera, pieczętując tym nowopowstały związek. 

~~~~ 

Tak oto kolejne zamówienie zrealizowane. Przepraszam za długi czas oczekiwania :( 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro