Cesarstwo Niemieckie & Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od Ruda_Traszka

UWAGA 18+/Gwałt

Cesarstwo niemieckie spoglądał na mapę swoich terenów. Był dumny z rosnącego w siłę imperium. Spoglądał także na swych sąsiadów. Widział pewien kraj, którego położenie było wręcz idealne do podboju, jednakże był pewien problem. Tereny te należały do Reader. Kobieta ta już od dawna zajmowała myśli Cesarstwa. Teraz jednak, myśli te krążyły wokół podboju jej państwa. Nie chciał jej krzywdzić, dlatego też zaprosił ją na rozmowę. Właśnie podczas tej rozmowy planował oznajmić, że Reader powinna zrzec się władzy i oddać swoje tereny w jego panowanie. Dzięki temu Cesarstwo zyska idealny dostęp do terenów niezwykle zielonych, a na dodatek bogatych w liczne złoża. Nagle rozległo się pukanie we wrota. Cesarstwo uśmiechnął się, gdyż wiedział kto właśnie zaszczycił go swą obecnością. Zbliżył się i otworzył wrota. Przed nim stała niezwykle piękna, młoda kobieta.

- Witaj Reader. - przywitał się i skłonił.

- Chciałeś mnie widzieć, więc jestem. - odparła i także lekko dygnęła. Oboje weszli do środka.

- Nie zastanawiałaś się dlaczego cię w wzywałem? - spytał podchodząc do stołu. Na stole znajdowała się herbata, ciepła i rozgrzewająca. Ręką wskazał na krzesło, by Reader usiadła na nim.

- Zastanawiałam, ale nic nie przychodziło mi do głowy. - odparła siadając na wskazanym krześle. Cesarstwo przysunął krzesło do stołu, nalał jej herbaty, po czym zasiadł po drugiej stronie stołu.

- Dziękuję, ale przejdźmy już do rzeczy. Ta niepewność jest wykańczająca. - powiedziała i upiła łyk herbaty.

- Pragnę porozmawiać o tobie i twoim kraju. - wzrok kobiety powędrował na niego. Cesarstwo natomiast starał się zachować wyrazisty spokój.

- To znaczy?

- Posłuchaj, wiesz o tym, że otaczają cię wielkie mocarstwa. Z pewnością niejedno marzy o twoich terenach i z pewnością wiele szykuje odpowiedni atak. Dlatego też zważając na to, że i ja należę do krajów mocarnych, postanowiłem wyciągnąć ku tobie pomocną dłoń.

- Jak mam to rozumieć? - Reader odłożyła filiżankę i uważnie przyglądała się Cesarstwu. Czuła, że coś zaczyna być nie tak.

- Pragnę zaoferować ci włączenie się w moje mocarstwo. Zastanów się nad tym, ponieważ jest to propozycja nie do odrzucenia.

- Żartujesz siebie? Nie będę oddawać pod twą władzę swojego państwa. - odparła niezadowolona.

- Reader porszę. Wszelkie sprzeciwy nie są brane pod uwagę. Jeśli nie oddasz mi terenów po dobroci, będę musiał przejąć je siłą. Dlatego przystań na moją propozycję.

- Jesteś niepoważny! - odparła oburzona i wstała od stołu. - Dlaczego dajesz mi taki wybór? Albo stracę państwo albo stracę państwo. Dobre sobie. Nie zamierzam z tobą tego negocjować! Nie oddam ci swojego państwa! Nigdy! - oburzona odwróciła się i zaczęła iść w kierunku wyjścia.

- Liczyłem na to, że nie będę do tego zmuszony. - odparł Cesarstwu cicho. Wstał i podszedł do kobiety, która próbowała otworzyć wrota, które okazały się zamknięte. Nagle obok jej głowy została położona dłoń. Wzdrygnęła się na ten czyn i odwróciła w kierunku jej właściciela. Wtem została pociągnięta za dłoń i przyszpilona do pobliskiej ściany. Jęknęła, gdy jej plecy zetknęły się ze ścianą.

- C-co robisz?! - odparła oburzona, lecz i nieco zaniepokojona.

- Mogłaś skorzystać z mojej oferty. - mruknął mężczyzna i pochylił się nad nią. - Teraz będziesz musiała przystanąć na moje warunki.

- C-co?! - zamrugała niedowierzając jak bardzo arogancki może być Cesarstwo. Nie zdążyła skarcić go słownie, gdyż ten gwałtownie wpił się w jej usta. Kobieta zaczęła się szarpać. Jednak mężczyzna był zbyt silny. Skutecznie uniemożliwił jej ucieczkę. Nie przejmując się jej protestami wciąż rozkoszował się smakiem jej ust, a po chwili odsunął się od nich i spojrzał w jej oczy, w których widniało przerażenie i łzy.

- Cesarstwo proszę... - szepnęła błagalnie.

- Mówiłem ci, lecz nie słuchałaś. Będziesz musiała za to zapłacić. - odparł beznamiętnie. Kobieta zadrżała ze strachu. Cesarstwo trzymał jej dłonie nad głową. Dzięki temu kobieta nie miała żadnej drogi ucieczki.

- Proszę cię Cesarstwo, zrobię co zechcesz. - błagała, lecz on był na to nie czuły. Skutecznie podsunął jej suknię, by następnie ściągnąć to, co było zbędne. Reader szarpała się, lecz daremnie. Nie miała szans na ucieczkę. Gdy poczuła, że staje się całkiem naga, jeśli chodzi o dolną część ciała, łzy zaczęły same spływać po policzkach.

- Cesarstwo...

- Ponieś godnie konsekwencje swego czynu. - szepnął jej do ucha, po czym sam opuścił części dolnej garderoby. Wszedł w nią powoli, gdyż nie pragnął dla niej cierpienia. Kobieta czując to zadrżała, nogi całkiem zmiękły, przez co Cesarstwo zmuszony był przenieść ją na stół. Reader wciąż walczyła. Starała się odsunąć od siebie starszego, lecz ten uparcie stawiał opór. Gdy zaczęło go to irytować, zaczął się poruszać, czym wywołał jęki kobiety i jej osłabienie.

- Zrozum, że nie będzie ci u mnie źle. Zadbam o ciebie, a twoje państwo przysłuży się menu.

- Jesteś potworem! - ostatkiem sił zdołała wykrzyczeć mu to w twarz. Stosunek był dla nich całkiem odwrotnie odbierany. Dla Cesarstwa był upojeniem, niosącym satysfakcję, dla Reader cierpieniem i poniżeniem. Gdy Cesarstwo zakończył jej męki, opadła z sił.  Modląc się o ratunek.

- Teraz jesteś moją własnością, a z tobą twoje państwo. - odparł chłodno poprawiają swe ubranie. Reader była zbyt obolała i osłabiona by jakkolwiek zareagować. Dlatego nie protestowała, gdy Cesarstwo poprawił jej suknię i wziął ją na ręce, by zanieść do swych komnat. Zadowolony z obrotu spraw zyskał się tylko państwo, na którym mu zależało. W jego komnatach była więziona kobieta, którą interesował się od dłuższego czasu, lecz z powodu spraw państwowych nie miał czasu by się na niej skupić. Teraz natomiast sama przyszła wprost do niego, wprost w jego ręce, które nigdy nie pozwolą jej odejść. Natomiast Reader przekonała się, jak silną nienawiść czuje do swojego oprawcy. Przysięgła sobie, że kiedyś się zemści i to krwawo.

~~~

Okej, nie była w stu procentach pewna jak powinno wyglądać zamówienie, ale starałam się trzymać logiki opisu i wyszło coś takiego. Mam nadzieję, że przypadnie do gustu. Zmyka pisać dalej ^^

~ 𝕭𝖆𝖐𝖚𝖘𝖏𝖐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro