Cierpienie (NT)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Muzyka na górze może pomóc zrozumieć ten tekst, bo pisałam to kiedy miałam wenę dzięki niej)


Ale ja muszę. Nie znam sprawiedliwości tego snu. Zamyka mnie on w ciasnej klatce, nie pozwala wyjść. To nie moja wina, że nie potrafię się oprzeć szatanowi. Płacz nie pomoże, jeszcze bardziej zaciśnie pięść i powali mnie. Smutek na zawsze, a pasek na mej szyi zaciska się. Ledwo żyję, spowita złem. Me ciało przypomina zabawkę. Puste, bezduszne i łkające całą noc. Nic nie poradzę, że się wrzyna we mnie kolec niesprawiedliwości tego świata. Na mych barkach spoczywa ludzkość, ja cierpię za nią. Wyrzucam z siebie krew. Jestem szatanem. Zasmakuję cię! Płaczę histerycznie. Mam dość. Zaciskają się paski. Jestem króliczkiem doświadczalnym i małym robalem. Przekrwione oczy, które mają dość! Zapadnięte powieki, którym nie pozwala się spać! Jak jeszcze żyję? Namalowane cierpienie mą szkarłatną krwią. Nienawidzę tego świata! Szatan kusi mnie jeszcze bardziej. Nie przeżyję tego. Jednak żyję, rozwijam się. Niestety blizny zostaną. Ten świat jest pomylony. Chcę się poddać! Pozwól szatanie, pozwól. Mam dość tych cierpień. Wszak czemu jestem winna takiej kary? Za małe na mą stopę obcasy zapadają się .Zapadam się cała. Czyż znikam? Chytry uśmiech diabła mnie żegna. Gdzie też mą duszę posłał? Dowiem się tego za chwilę...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro