One shot napisany dla Dyjaszka12 ^^

* Burn w tym one shot jest dziewczyną

Burn x Gazel

Gdy nadeszły wakacje, właściciele domków do wynajęcia mieli ręce pełne roboty. Musieli w końcu zadbać o swoje małe domki, żeby były w jak najlepszym stanie jak przyjadą goście. Trzeba było wszystko dobrze posprzątać, zmienić pościel i sprawdzić, czy aby na pewno wszystko działa.

Właśnie jedną z takich osób była ładna, dwudziestodwuletnia Burn - dziewczyna o czerwonych włosach i pięknych, złotawych oczach. Miała w swoim domku pokoik dla gości, który z chęcią wynajmowała na letni czas. Co roku miała bardzo dużo chętnych osób na malutki, uroczy pokoik, ponieważ miała bardzo dobrą opinię w internecie i wśród innych ogłoszeń. Pokoik był ładny, czysty, zawsze zadbany i przytulny, więc niż dziwnego, że ludzie chcieli go wynająć. Poza tym cena nie była zbyt wysoka a do plaży było tylko kilkanaście metrów - po prostu idealne miejsce na wypoczynek.

Obecnie pokoik nie był jeszcze zarezerwowany i nadal czekał na tymczasowego mieszkańca ale do czasu. Wczoraj wieczorem do dziewczyny zadzwonił pewien chłopak, który chciałby wynająć jej pokoik na calutki tydzień. Burn bardzo się ucieszyła i od razu wzięła się do pracy - zaczęła sprzątać pokoik raz jeszcze, aby był gotowy na nowego, tymczasowego mieszkańca.

Okazało się, że chłopak przyjedzie dopiero za trzy dni ale Burn wolała z góry wszystko przygotować, aby mieć wszystko pod kontrolą. Co prawda troszkę martwiła się tym, że będzie to chłopak... W końcu mieszkała sama i była zdana tylko na siebie. Jej rodzice mieszkali w górach ale czerwonowłosą zawsze ciągnęła w zupełnie innym kierunku - mianowicie nad morze. Obiecała sobie jak była mała, że jak dorośnie przeprowadzi się nad morze i jej marzenie się spełniło. Obecnie podczas wakacji wynajmowała domek turystom i uważała, że jest to prawie idealna okazja na zarabianie pieniędzy a dlaczego prawie? Ponieważ całość odbywała się w jej domu. Marzyła o tym, żeby kupić kolejny domek, jednak na razie nie miała wystarczająco dużo pieniędzy, aby sobie na niego pozwolić.

Trzy dni minęły bardzo szybko i do drzwi zapukał chłopak. Okazało się, że nazywa się Gazel, ma dwadzieścia pięć lat, jasnoszare włosy skierowane w lewą stronę i piękne oczy o turkusowym kolorze. Kiedy tylko dziewczyna otworzyła drzwi i zobaczyła go na żywo, aż odebrało jej mowę. Gazel był bardzo przystojny i ciężko było nie zwrócić uwagi na jego piękne oczy. Na całe szczęście Burn dość szybko się opanowała i z nim przywitała a następnie oprowadziła oraz w skrócie pokazała, gdzie znajdują się poszczególne pomieszczenia. Chłopak był zadowolony zarówno z domu jak i z pomieszczeń a widząc swój pokoik był wręcz wniebowzięty.

Na początku wszystko szło bardzo dobrze i zarówno Gazel jak i Burn nie zwracali na siebie większej uwagi niż było to konieczne - niestety było tak tylko przez dwa pierwsze dni. Z każdym kolejnym zaczęli zwracać na siebie uwagę, patrzyli na siebie i zaczęli się sobie podobać. Natomiast pod koniec szóstego dnia dziewczyna szykowała kolację a chłopak pływał w morzu. Wrócił do domku, przebrał się w suche ubrania i poszedł na paluszkach do kuchni. Przytulił Burn od tyłu, kładąc brodę na jej głowie, na co przestraszona dziewczyna wydała z siebie cichy pisk.

- C-co ty wyprawiasz? - zapytała, będąc czerwona jak burak

- Przytulam cię - odpowiedział Gazel spokojnym głosem

- Ale dlaczego...?

- Podobasz mi się i nie mogę się dłużej powstrzymywać - szepnął jej do ucha - Zakochałem się w tobie

Po tych słowach dziewczyna zrobiła się jeszcze bardziej czerwona niż przez kilkoma sekundami. Chłopak odwrócił ją przodem do siebie a następnie zaczął całować. Burn - zaskoczona takim zwrotem akcji - na początku chciała go odepchnąć, ponieważ nie chciała całować się z prawie zupełnie obcym chłopakiem ale po chwili złapała go za tył głowy i przysunęła do siebie.

- Ty też mi się podobasz - wyszeptała

Od tamtej pory są szczęśliwą parą i razem zajmują się wynajmowaniem domków na lato. Gazel wprowadził się do niej i we wszystkim jej pomagał. Z całą pewnością wakacje te były najlepszymi, które przeżyli...