5. Kot dostawca pizzy?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Marinette siedziała w gronie swoich przyjaciółek gdyż zorganizowały piżama-party. Kilka z nich miało na sobie kolorowe kigurumi, a inne miały krótkie spodenki i koszulkę na długi rękaw, mimo różnicy wyglądu każda z nich śmiała się i rozmawiała z innymi.

-Zamawiamy pizze? — zapytała się dziewczyna o fiołkowych oczach nadal śmiejąc się z żartu, który powiedziała jej najlepsza przyjaciółka.

-Jeszcze się pytasz? — ironicznie zapytała okularnica.

Marinette podeszła do biurka aby wziąć telefon, który był podłączony do ładowarki. Szybko znalazła numer do znanej jej pizzeri i spytała dziewczyny siedzące w okręgu jakie smaki sobie życzą.

-Hawajska! —krzyknęła jedna z nich. — Co ty gadasz dziewczyno!? — zabrzmiał głos Alix — Tylko i wyłącznie peperoni!
Każda z nich krzyczała swoje argumenty, wiec Marinette szybko zadzwoniła i wymieniała po kolei rodzaje jakie chciały jej przyjaciółki.

-Chce pani zamówić osiem sztuk pizzy? — zabrzmiał głos w słuchawce.

-Osiem!? Dałoby radę zrobić wszystkie na pół aby były cztery? — zapytała niepewnie gdyż od zawsze nie lubiła zamawiać pizzy a co gorsza samej zapisać się do lekarza!

-Jasne! Czyli cztery pizze?

-Wszystko się zgadza, do widzenia. — pożegnała się i szybko rozłączyła.

Odłożyła telefon ponownie na biurka i usiadła wraz ze swoimi przyjaciółkami.

-Zamówiłam wszystko co chciałyście, chyba się nie pomyliłam. — odparła gospodyni i włączyła karaoke na telewizorze.

Wszystkie dziewczyny poderwały się ze swoich miejsc i zaczęły śpiewać i tańczyć. W tym samym czasie Czarny Kot zauważył dostawce pizzy jadącego w stronę domh jego księżniczki. Skakał po paryskich kamienicach cały czas patrząc na kierowcę, co dla przechodnia mogło by się wydawać dość podejrzane. Gdy tylko ujrzał, że mężczyzna zatrzymał się przed piekarnią, zeskoczył z dachu i poinformował dostawcę, że zaniesie pizzę do dziewczyny, która ją zamówiła. Wskoczył na balkon Marinette i tak jak zawsze otworzył klapę przez, którą wchodził do dziewczyny. Po cichu postawił nogę na krześle które zawsze czekało na niego aby nie upadł i zrobił sobie krzywdy. Mimowolnie uśmiechnął się na myśl o tym, że jego księżniczka tak bardzo się o niego martwi. Obrócił się aby zobaczyć co było powodem takiego hałasu w pokoju Marinette i ujrzał jej przyjaciółki, które po zobaczeniu superbohatera stanęły jak wryte. Pierwsze co po długiej ciszy usłyszał to pisk Alyi. Marinette zrobiła się cała czerwona, gdy jej przyjaciółki kierowały wzrok to na nią to na niego.

-MATKO! CZARNY KOT WE WŁASNEJ OSOBIE! — krzyknęła Alya.
-To może ja już pójdę. — zaśmiał się nerwowo superbohater i postawił pizze na biurku.

-NIE! — krzyknęły wszystkie, a kot podskoczył przez tak głośny dźwięk. — Możesz zostać, nie mamy nic przeciwko, prawda Marinette. — zapytała Alya z chytrym uśmieszkiem.

-T-tak, możesz zostać. — uśmiechnęła się dziewczyna.

-No i ustalone! — odparła uradowana Alya i gestem ręki zachęciła Czarnego Kota aby usiadł z nimi.

Do końca wieczoru superbohater został w gronie tak bardzo znanych mu dziewczyn, a mimo to one nie wiedziały, że są tak blisko swojego przyjaciela.

                                          ***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro