6. (nie)Odwzajemniona milosc do ciebie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stojąc przed schodami prowadzącymi do twojego pokoju w tej ogromnej willi, która była tak zimna i oddalona od twojego wymarzonego domu usłyszałam cichą namiastkę ciepła. Twoje granie na fortepianie...
Grałeś tylko dla ludzi bliskich twemu sercu czy każdemu? Żadna odpowiedź nie pasowała do naszego domku z kart, który tak starannie układaliśmy... układałam, a ty tak łatwo go zburzyłeś. Zabrałeś jedną z najcenniejszych kart, kartę która budowała cały dom, kartę bez której wszystkie inne spadają na samo dno i nie umieją wstać bo to ty byłeś ich podstawą. Ty drogi Adrienie byłeś tą kartą, odszedłeś i zniszczyłeś wszystko co do tej pory nas łączyło. Czy gdy mówiłeś, że tak naprawdę kochasz dziewczynę o fiołkowych oczach i tak miłym uosobieniu mówiłeś prawdę? Naprawdę kłamałeś przez te wszystkie lata co do miłości do mnie?
Moja noga lekko się podniosła i stanęła na pierwszym schodku prowadzącym na górę.
Co chciałam osiągnąć idąc do ciebie? Miłość? Może tego potrzebuję, ale wiem, że to ona na nią zasługuje i ją dostanie.
Zrobiłam kolejny krok, a moje nogi rytmicznie wspinały się coraz wyżej w końcu docierając na samą górę gdzie dźwięk grania był głośniejszy. Cicho podeszłam do drzwi i moja ręka zatrzymała się tuż przed drzwiami, które były lekko uchylone. Usłyszałam jej niebiański głos.

I'm Mr. Loverman
And I miss my lover, man
I'm Mr. Loverman
Oh, and I miss my lover*

Zanuciła cicho dziewczyna kładąc głowę na ramieniu blondyna, jego twarz... Nigdy nie była tak uśmiechnięta i mimo smutnej melodii towarzyszącej tej „cudownej" scenie oni wydawali się być najszczęśliwszymi ludźmi na ziemi. Nawet przez myśl mi nie przeszło aby wejść tam i zniszczyć ich nowo postawiony domek z kart, który dopiero co postawił na tej okrutnej ziemi swoje podstawy, Adrien i Marinette byli dla siebie stworzeni, a ja od zawsze o tym wiedziałam i korzystałam z życia dopóki nie będę musiała na nowo budować swojego domku z kart z inną osobą u mego boku.
Adrien i Marinette byli sobie przeznaczeni, uzupełniali się w każdym stopniu, ona była jego kluczem, który jako jedyny umiał otworzyć serce tego chłopaka, klucz ten został podarowany jej przez jego matkę, która tak samo jak ona miała wstęp do serca blondyna, wstęp którego ja nie otrzymałam, a tak bardzo chciałam...

                                           ***

Mam nadzieję, że domyśliliście się, że mówi to Kagami. :DD

👒

* - Mr Loverman ~ Ricky Montgomery

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro