Alois x Reader (LEMON)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Właśnie zbliżają się święta a ja wraz z Hanną i Claudem pieczemy świąteczne smakołyki dla panicza Aloisa.

- [t.i] czy mogła byś zanieść to danie dla panicza .

Zapytał lokaj hrabiego a ja już wiedziałam co się szykuje Cloude miał zamiar w końcu wyznać Hannie miłość jakie to słodkie szkoda tylko że ja nie będę mogła mieć takiego zakończenia w końcu jestem zwykłą służącą a zakochałam się w samym Aloisie ostatnim z rodu Trancych .

- Do prawdy [t.i] ileż można na ciebie czekać ?

Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos który tak kochałam

- Wybacz paniczu zamyśliłam się .

Powiedziałam zgodnie z prawdą po czym położyłam na stole ciasteczka z kawałkami czekolady i mleko.

- Czy panicz ma jeszcze jakieś życzenia?

Zapytałam a na jego twarzy wykwitł ogromny uśmiech .

- Chciał bym abyś usiadła mi na kolanach .

Powiedział to a ja wciąż patrzyłam na niego z niedowierzeniem w [k.o] oczach. On to wykorzystał i pociągnął za rękę tak że usadziłam się na jego kolanach.

- Hrabio...

Nie zdarzyłam dokończyć ponieważ chłopak wpił się w moje usta i powoli rękami błądził pod moją bluzką

- Ach [t.i] jesteś taka wspaniała i twoje usta są słodsze od czekolady . Chciałaś wiedzieć czego sobie życzę czyż nie?

- T-tak.

- A więc życzę sobie ciebie lżącej nago na moim łóżku i nie wychodzącej z niego pod żadnym pozorem...

Po tych słowach wziął mnie na ręce w stylu panny młodej prosto do swojego pokoju. Drzwi zamknął mocnym kopniakiem by po chwili delikatnie mnie usadowić na jego miękkim łożu i zaczął składać masę pocałunków na mojej porcelanowej cerze. Kok rozpuścił aby moje [k.w] włosy opadły kaskadą namoje ramiona i poduszki .

- Jesteś taka słodka [t.i] i tylko moja powiedziawszy to pozbył się moich ubrań pozostając tylko w bieliźni.

- A-Alois ...

- Cii... wszystko będzie dobrze zobaczysz .

Wyszeptał mi do ucha by po chwili przejechać po nim swoim językiem . Nie wytrzymałam i zaczęłam jęczeć. Kiedy zrozumiałam co robie zakryłam szybko usta aby powstrzymać moje odgłosy przyjemności.

- Nie zasłaniaj swoich usteczek [t.i] chcę słyszeć jak doprowadzam cię do szaleństwa.

Wypowiedział to ściągając z moich ust dłoń i zbliżając swoje usta do moich. Kiedy w końcu nasze usta znowu się połączyły hrabia zaczął wodzić językiem po mojej wardze prosząc o pozwolenie. Otworzyłam usta pozwalając naszym językom toczyć walkę o dominacje. Kiedy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie i jedyne co nas w tedy łączyło to stróżka naszej śliny.

- Ach [t.i] chce abyś była moją żoną i chcę abyś urodziła nasze dziecko.

Gdy to powiedział szybko wbił się do mojej szparki przebijając błonę dziewiczą . Ból był niesamowity ale szybko przemienił się w przyjemność na początku polowi i stopowo się we mnie poruszał.

- Alois z...zaraz dojdę ...

Chłopak słysząc to przyśpieszył swoich ruchów by po chwili wlać jego całe nasienie we mnie...

TAIME SPEAK

Ja wraz z Aloisem jesteśmy małżeństwem i spodziewamy się naszych pierwszych dzieci [i.dz] [i.ch]

a Hanna i Cloud mają już swoją małą pociechę . I kto by pomyślał marzenia się spełniają ^^.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Yahuu nareszcie koniec .... ale zazdroszczę Reader ona będzie żyć długo i szczęśliwie a ja biedna mam tylko psa :-( ... Pociesz mnie Grell

Grell : Ratuj mnie Sebuś ta wariatka chce mnie uwieść.

Moja-Nadzieja: Ja ci tam wariatkę ty czerwona małpo ... poczekaj ino jak William wróci w tedy mu powiem że zamiast pracować latałeś za demonem Phantomhive 3:)

Grell: Proszę nie rób mi tego co mam zrobić.

Moja-Nadzieja: Niech no ja pomyśle posprzątasz mój dom i zrobisz mi ciasto jagodowe wraz z babeczkami czekoladowymi i będziesz moim niewolnikiem do końca świata błahahahaha 3:)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro