Kakashi x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

  Tego shota pragnę zadedykować pewnej osobie którą poznałam i która tak samo jak ja ma fioła na punkcie anime pt"Naruto" i która pomimo iż nie musi zawsze pisze miłe komentarze pod moimi opowiadaniami za to z całego serca jej dziękuje i dedykuję to opowiadanie  zozolowaa to dla ciebie ^^

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

W końcu po 5 letniej misji nareszcie wróciłam do Konohy ... Miałam tylko zdać raport Hokage i mogłam spokojnie wrócić do swojego małego domku aby w końcu móc normalnie wyspać się w miękkim łóżku. Stałam już pod drzwiami do jej gabinetu zapukałam i usłyszałam jęknięcie...- Oho Tsunade znowu się opiła...Pomyślałam po czym otworzyłam drzwi i po cichu je zam-kłam za co otrzymałam lekki uśmiech od Hokage.

- [t.i] w końcu wróciłaś ... Jak ci poszła misja??

Zapytała kobieta ... Ja podniosłam rękę aby podrapać się po karku i do tego odgarnąć niesforny kosmyk moich [k.w] włosów z lewego oka.

- Dowiedziałam się że Orochimaru porywa dzieci z wiosek w których się znajduje i robi na nich różne eksperymenty a kiedy ktoś natknie się na trop jego kryjówki on znika do następnej ... a więc prawie nic się nie dowiedziałam.

- [t.i] dowiedziałaś się bardzo dużo ...Dziękuje możesz już odejść.

Pożegnałam się po czym wyszłam z gabinetu Hokage przymykając cichutko drzwi. Gdy wyszłam z budynku postanowiłam iść potrenowaćPożegnałam się po czym wyszłam z gabinetu Hokage przymykając cichutko drzwi. Gdy wyszłam z budynku postanowiłam iść potrenować... Kiedy byłam na polanie treningowej postanowiłam zrobić 20 okrążeń , 30 pompek i 50 brzuszków. Gdy byłam już porządnie rozgrzana postanowiłam wyciągnąć kilka shinkansenów i zaczęłam rzucać nimi w cel... Nagle jednak usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny...

- NARUTO!!! PRZEZ CIEBIE SIĘ SPÓŹNIMY NA TRENING Z SENSEIEM !!!!

Odwróciłam się w stronę z której dobiegał krzyk. Jak się okazało osobą która robiła tyle hałasu była różowo włosa dziewczyna która chciała zrobić krzywdę blondynkowi jednak zanim do tego doszło pojawił się ...

- Kakashi?

Gdy odwracali się w moją stronę użyłam technik Kirigakure no Jutsu (Technika ukrycia we mgle) i chciałam się ukryć aby osoba którą odkąd pamiętam kocham mnie nie zobaczyła jednak pomimo iż jestem kunochi to nadal jestem lekko niezdarną osobą ... biegłam zakładając przy tym maskę na twarz przez co nie zauważyłam kamienia o który się potknęłam i zaliczyłam glebę przez co mgła zaczęła powoli opadać...

POV KAKASHI*

- Kakashi ?

Usłyszałem delikatny głos , który skądś znałem ale nie pamiętam skąd odwróciłem się razem z Naruto i Sakurą ale zaczęła nas otaczać mgła ...

- Sensei co się dzieje...

Zapytała Sakura a ja rozpoznałem że osoba która powiedziała moje imię użyła techniki ukrycia we mgle... Jednak pomimo tego iż prawie wo gule nic nie widziałem coś kazało mi biec za tą osobą . Biegłem a za mną moi uczniowie.

- Sensei mgła opada...

Powiedział chłopak. Ja tylko skinąłem głową i nagle mojemu oku ukazała się leżąca postać która zaczęła powoli podnosić się . Odwróciła się w nasza stronę ale niestety nie widziałem jej twarzy bo była przykryta [k.m] maską . Jednak jej [k.o] oczy były takie ciepłe ,błyszczące i było w nich coś jeszcze ale nie wiem co...

- Kim jesteś ? Skąd znasz moje imię?

Jej oczy nagle przestały wyrażać emocje były puste jak u lalki...

- Nie jestem nikim ważnym... a twoje imię przecież każdy zna Kopiujący Ninja Kakashi Hatake

Mówiła to z łamiącym głosem strzepując przy tym kurz ze swoich [k.s] spodni...

- Czy teraz już pozwolisz mi odejść?

Te słowa czy to możliwe ??

- [t.i] to naprawdę ty ... gdzie ty się podziewałaś przez te 5 lat ??

Zapytałem podchodząc przy tym do niej i przytulając w przyjacielskim uścisku...

- Byłam na misji... a postanowiłam się na nią wyruszyć ponieważ osoba którą darzyłam dużym uczuciem nie zauważała tego... a teraz jeżeli pozwolisz pójdę do domu się umyć i odpocząć...

- Tak jasne jutro w południe wpadnę do ciebie z Naruto i Sakurą...

Kiedy to powiedziałem zobaczyłem w jej oczach zdziwienie ...

POV READER*

Kiedy Kakashi powiedział że odwiedzi mnie jutro razem z jego uczniami coś we mnie się obudziło... kochałam go i wciąż go kocham ale on zawsze będzie myślał tylko i wyłącznie o Rin ta myśl podcinała mi skrzydła które dopiero co urosły... Ja tylko skinęłam głową po czym wycofałam się w stronę wioski nie kierowałam się jednak do domu tylko do Tsunade ...

TAIM SPEAK

Stałam przed drzwiami do gabinetu Hokage zapukałam i gdy usłyszałam zaproszenie pchnęłam drzwi i weszłam do środka.

- O [t.i] czy coś się stało ?

Zapytała zatroskanym głosem ja tylko zdjęłam z twarzy [k.m] maskę i powiedziałam...

- Tsunade chce ruszyć na kolejną kilku letnią misje zwiadowczą...

Powiedziałam bez wahania a moja prośba widocznie zdziwiła kobietę...

- Dopiero co wróciłaś ... Proszę [t.i] powiedz co się stało ...

Powiedziała łagodnie cycata Hokage ... Ja już dużej nie wytrzymałam i pozwoliłam aby z moich oczów popłynęły łzy bólu który tkwił we mnie od dawna...

- Chce odejść aby znów nie cierpieć ... ponieważ osoba którą darze dużym uczuciem tego  nie widzi...

Powiedziałam już całkowicie załamana padając na kolana i zakrywając oczy dłońmi aby słone krople nie spadały na podłogę. Kobieta widząc to wstała po czym podeszła do mnie oraz uklękła tak aby m mogła patrzeć w jej brązowe oczy. Nie trwało to jednak długo bo kobieta uwięziła mnie w matczynym uścisku abym się uspokoiła...

- Skoro tego chcesz to zapakuj się bo jutro o 6 wyruszasz...

Powiedziała smutno...

- Dziękuje...

Szepnęłam po czym ją przytuliłam...

- Ale pamiętaj aby chociaż przyjść się pożegnać...

Powiedziała a ja uśmiechnęłam się smutno po czym powiedziałam ciche dobranoc i poszłam do domu się przygotować...

POV KAKASHI*

Nie mogłem spać miałem dziwne przeczucie że ktoś bliski memu sercu ma odejść ... Jednak z moich zamyśleń wyrwało mnie pukanie w okno wstałem i je otworzyłem a do środka wszedł nikt inny jak Guya...

- Witaj mój odwieczny rywalu Hokage cię wzywa...

Ja tylko skinąłem głową po czym  ruszyłem do siedziby Tsunade. Kiedy byłem na miejscu bez pukania wszedłem do jej gabinetu. Zastałem ją siedzącą za biurkiem i wypełniającą jakieś papiery...

- Wzywałaś Hokage... czy coś się stało...

Zapytałem ... ona tylko popatrzyła na mnie po czym zaczęła pytać.

- Kakashi ... czy jesteś w kimś zakochany...

To pytanie mnie zdziwiło a na twarzy pojawił mi się krwisty rumieniec na szczęście maska skutecznie go maskowała...

- Dla czego chcesz znać takie informacje Hokage?

Zapytałem a ona spiorunowała mnie wzrokiem...

- Odpowiedz...

- Tak jest pewna piękna dziewczyna o [k.o] oczach...

Powiedziałem troszkę ciszej aby tego nie usłyszała niestety los był przeciwko mnie i usłyszała ...

- Dobrze więc skoro tak ją kochasz to co tu jeszcze robisz... Ruszaj ona zaraz odejdzie z wioski jeśli się nie pośpieszysz...

Kiedy usłyszałem te słowa coś zakuło mnie w moim sercu [t.i] znowu chce odejść ... ale dla czego... nie ważne wiem jedno nie pozwolę jej odejść choćby  nie wiem co... Z tą myślą ruszyłem do Bramy która na szczęście nie była daleko dzięki czemu w mgnieniu oka dobiegłem na miejsce...  Jednak to co tam zobaczyłem całkowicie mnie zbiło z tropu Guya trzymał wraz z Naruto wyrywającą się dziewczynę za ręce a kiedy zobaczyli mnie powiedzieli...

- No nareszcie ile można na ciebie czekać...

Zapytali równocześnie po czym puścili [t.i] , która szykowała się do ucieczki jednak nie pozwoliłem jej na to uwięziłem ją w żelaznym uścisku i powiedziałem...

- Dla czego chcesz mnie znowu zostawić nie wystarczy ci to że przez te długie 5 lat nie było cię przy mnie ...

- Czemu mi nie pozwolisz odejść ... Odkąd pamiętam zawsze cię kochałam ale ty tak samo jak Obito byliście zapatrzeni tylko w Rin ... Ja byłam tylko dla was niczym informacja jak poderwać ją ...

Powiedziałam a z moich oczu zaczął płynąć potok łez . Chciałam się wyrwać by odejść ale jego uścisk był nie do przejścia .

- [t.i] wysłuchaj mnie proszę... Przepraszam byłem głupi ale kiedy zniknęłaś na te 5 lat coś we mnie umarło w tedy właśnie zrozumiałem że byłem tylko zauroczony Rin a ciebie kochałem...

Kiedy to powiedziałem odwróciłem dziewczynę  tak aby była twarzą do mnie ... zdjąłem maskę i zrobiłem coś o czym marzyłem od bardzo dawna pocałowałem ją delikatnie ale namiętnie... Co prawda bałem się że mnie odepchnie jednak tego nie zrobiła pogłębiła go tylko , kiedy się oderwaliśmy złączyliśmy nasze czoła i dyszeliśmy ...

- Wybacz mi że dopiero teraz to mówię ale  chce abyś zawsze była przy moim boku do puki nas śmierć nie rozłączy.

Powiedziałem to i klękałem na kolano...

-[t.i] [t.n] z klanu [ n.k] czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną??

Zobaczyłem w jej oczach szok a potem zaczęły się w nich pojawiać łzy a usta pokazywały szczery uśmiech który nie raz widziałem kiedy byliśmy w drużynie  Minato.

- Kakashi oczywiście że tak ... Kocham Cię...

Powiedziała to rzucając mi się na szyje przez co oboje upadliśmy na ziemie ze śmiechem na ustach...

Nagle usłyszeliśmy...

- "Niech moc młodości eksploduje"

Krzyknął Guya z łzami w oczach i nawet nie wiadomo kiedy pojawiła się Tsunade...

- No gołąbeczki trzeba szykować wesele ...



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro