Zakochana - 🇩🇪Niemcy x female reader (18+)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


One-shot dla Niemcy_CH
Uwaga! Zawiera tekst lemon (18+)

Niemcy ♂️ Reader (czytelnik) ♀️

***

Pov. Reader
([T/i] - twoje imię)

Był ponury, dżdżysty dzień. Na dworzu od rana lało jak z cebra, i to dosłownie. Niby jest grudzień, a brak śniegu. Tylko ulewy.

Ziewnęłam leniwie. To o czym teraz gadają.. wyłączyłam się na chwilę z lekcji...

-[T/i], coś taka nieobecna dziś jesteś... Co ty na to, byś rozwiązała zadanie 13?

"13? Ale która strona?" - spanikowałam w myślach. Gruba książka od matematyki ma co najmniej 20 zadań "trzynastych".

-taka, co wcześniej - odpowiedziała nauczycielka, nie dostając odpowiedzi. Po chwili ciszy babsko nie wytrzymało:

-Zadanie 13 ze strony 95. Może mam ci jeszcze przeczytać?

-nie trzeba - odpowiedziałam i podeszłam do tablicy niemal trzęsąc się ze strachu. Nie umiem rozwiązać tego zadania...

W końcu z pomocą wrednej baby (czytaj nauczycielki) i uczniów, którzy szeptali w moją stronę jeśli znali wynik, udało mi się jakoś rozwiązać to potwornie głupie, trudne i długie niczym wąż zadanie.

-Teraz Niemcy... Do 14 niech pójdzie Niemcy.

Tym razem wygłaszając kto podejdzie do zadania, uśmiechnęła się. Tak, ta baba ma jakieś pozytywne uczucia. Niemcy to był jej zdecydowany faworyt. Był dobry z przedmiotów ścisłych i brał udział w konkursach. Za to nie umiał rysować - każdy jego narysowany "kot" wyglądał jak zmutowana małpa. Cóż, "coś za coś" - jak to mawiają.

Szedł do tablicy z pięknym, naturalnym uśmiechem na twarzy, a ja jak głupia gapiłam się na jego zgrabne pośladki. Z resztą nie tylko ja. Nie ma też ukrywać tego, że wiele dziewczyn (i podobno chłopaków) się w nim podkochuje. W tym również ja. No, bo jest mądry, przystojny, śmiały, seksowny... Czego chcieć więcej? W dodatku jest w moim typie.

Po rozwiązaniu niemożliwego dla mnie i dla 90% klasy zadania zadzwonił dzwonek. Każdy się spakował (wliczając też mnie) i wyszedł z sali. Teraz nieszczęsna historia... Dlaczego?

***

Ostatnia lekcja, biologia. Nie ma nauczycielki od biologii, jednak niestety jest zastępstwo. I zgadnijcie z kim!

Z tą babą od matmy. Nieszczęście w nieszczęściu.

Oczywiście klasowy przystojniak, Niemcy był zadowolony z tego. Z moich obserwacji nie interesowała go zbytnio biologia.

-Hej, co masz taką skwaszoną minę? - usłyszałam kogoś głos, a moje serce stanęło w miejscu. Zwrócił się do mnie O N. Niemcy. Ahhhhh-

-ummm.... Halo? - machnął mi ręką przed oczami

-ja... Nie lubię matematyki - odpowiedziałam zestresowana

-ah - zaśmiał się - cóż, nie każdy ma dar do przedmiotów ścisłych

-i nie każdy ma dar do rysowania - odpowiedziałam. Zaczął się śmiać.

Kątem oka mogłam zauważyć dziewczyny z fanklubu Niemca spoglądające na mnie z czystą nienawiścią w oczach. Za co? Bo zdobyłam uwagę Niemca? To on już nie może gadać z kim chce, tylko musi z nimi?

W tej chwili zadzwonił dzwonek na lekcje. Każdy wstał z plecakiem założonym na plecy przed salą. Po 69 sekundach przed salą zjawiła się nauczycielka i otworzyła drzwi kluczem. Następnie oczywiście jak można było się domyślić, wpuściła klasę do środka.

-mogę usiąść z tobą? - spytał się Niemcy a ja poczułam, jak serce bije mi szybciej

-tak - odpowiedziałam, starając się brzmieć bardziej naturalnie, a nie jak jakaś szalenie zakochana wariatka.

Gdyby moja najlepsza przyjaciółka Japonia tutaj była, już zapewne by się dowiedziała o tym, co do niego czuję... W takich momentach ona ma słabości do... Shipowania innych. Tak. W dodatku ma mega talent artystyczny i często rysuje mangi, w tym też te 18+ (ale ma też normalne życie poza rysowaniem hentai i shipowaniem innych, żeby nie było)

-nie gadać! - uciszyła nas facetka od matmy - na pewno wiecie, że ja nie uczę biologii, więc na tej lekcji zrobimy sobie naszą ukochaną matematykę~

W całej klasie zapanowała cisza. Prawe nikt nie lubił matematyki oprócz dwóch osób w klasie. Jedna z nich to Niemcy, a druga... Nie ja.

-dobra - kontynuowała - powtórzymy sobie wcześniejszy temat. Teraz rozwiążemy zadanie 15 ze strony...

Już dalej jej nie słuchałam. Mój wzrok skupiony był na Niemcu, który swoją pełną uwagę skupiał na zadaniach. Z bliska wygląda jeszcze przystojniej...

-coś nie tak? - spytał się, a na mojej twarzy pojawił się mały rumieniec, którego nie zdążyłam zakryć

-n-nie - odpowiedziałam zawstydzona

Chłopak w odpowiedzi zaśmiał się. Co ciekawe, nauczycielka nie okazała swojej wredoty i nie zwróciła mu uwagi.

***

Siedziałam jak zwykle na ławce pod szkołą, czekając na autobus powrotny. Jeszcze trochę czasu jest. A dokładniej jakieś 15 minut. Po chwili ktoś dosiadł się obok mnie. Ku mojemu zaskoczeniu nie był to kujon z innej klasy, który zwykle tu siadał

-Hallo~ - przywitał się z uśmiechem na ustach sprawiając, że na moją twarz wskoczył drony rumieniec

-hej... - przywitałam się nieśmiało. Chłopak w odpowiedzi przysunął się bliżej.

-co ty na to, by przejść się do mnie? - zapytał się "prosto z mostu"

-ja? - spytałam się zaskoczona

-a jest tu ktoś inny? Pojutrze mamy ten duży test z całego działu z matmy, a ty pewnie niczego nie umiesz?

-no... Nie - zaśmiałam się nerwowo

-to mógłbym ci pomóc. Jutro akurat nie będę mógł, więc czy chciałabyś...

-dobra - odpowiedziałam, zgadzając się i przerywając mu.

***

Z tego co wiem Niemcy nie mieszka daleko. Szliśmy do jego domu w ciszy, o ile ciszą można było to nazwać, gdyż moje serce biło jak szalone.

-to tutaj - wskazał na duży dom - akurat dziś nikogo z rodziny nie ma i nie będzie, więc mamy czas dla siebie

Ostrożnie weszłam do jego domu, rozglądając się. Wszystko było takie duże i nowoczesne...

Oczywiście cały czas podążałam za Niemcem, który prowadził nas na górę po schodach, pod ciemnobrązowe drewniane drzwi, które następnie otworzył kluczem i zamknął na klucz, gdy wszedliśmy.

-to dla bezpieczeństwa - skomentował, gdy zamknął pokój na klucz.

Usiedliśmy na jego bardzo wygodnym łóżku, a następnie wyjęłam nudną matematykę. I tak przez prawie dwie godziny próbował mi coś wytłumaczyć, jednak niezbyt mu się to udawało. Ja i matematyka to... Niepasujące do siebie puzzle, odwrotne bieguny magnesów. Po prostu nie pasujemy do siebie.

Gdy z wielkim wysiłkiem i drobną pomocą chłopaka rozwiązałam bardzo trudne, złożone zadanie, odłożyłam na chwilę podręcznik z zeszytem na bok z zamiarem odpoczynku.

-możemy trochę odpocząć? Błagam...

-odpoczynek? Jasne. Nauka z przerwą na odpoczynek jest bardziej efektywna niż w przypadku, gdy nie ma tego minimum pięciominutowego odpoczynku. Dlatego są przerwy w szkole - odpowiedział z uśmiechem na ustach - tak w ogóle zaciągnąłem cię tu z innego powodu...

-co? Jakiego? - odpowiedziałam zaskoczona. W mojej głowie zaczęły pojawiać się myśli typu "pieniądze za korepetycje", jednak szybko je odrzuciłam.

-podobasz mi się - wyjawił, zmysłowo szeptając mi do ucha i sprawiając, że na moją twarz wkradł się rumieniec. I to dość mocny.

-ja... - nie mogłam wydusić z siebie nic więcej

-nie musisz niczego mówić. Wiem, że również podobam się tobie~

Odebrało mi w tym momencie mowę. Skąd wie?...

"Może dlatego, że ma nawet własny fanklub i prawie każda dziewczyna w klasie na niego leci" - uderzyłam się w czoło w myślach

Siedząc jak słup soli, po chwili poczułam, że zbliża się do mnie. Serce zaczęło mi bić mocniej, gdy poczułam usta Niemca na swoich. Pewnie przedstawicielki fanklubu Niemca zabiłyby mnie za to, ale... Odwzajemniłam pocałunek, słysząc ciche mruknięcie Niemca.

Oczywiście będąc niedoświadczona przegrałam walkę o dominację. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Jest boski.

-uhm... Niemcy... - zaczęłam niepewnie - co ty-

Chłopak przerwał mi, zajmując się moją szyją. Gdy natrafił na mój czuły punkt, jęknęłam cicho, po chwili zakrywając usta ręką z zawstydzenia.

Gdy skończył pieścić moją szyję, zaczął zdejmować moją bluzkę. Poddałam się bez zastanowienia, ufając mu. Po chwili zdjął również mój stanik...

-ale duże - skomentował sprawiając, że zarumieniłam się jeszcze bardziej. Starałam się powstrzymać naturalny odruch zakrycia swojego biustu rękoma, gdy jego usta dotarły w moje prywatne strefy, głaszcząc moje... No... Sutki

-ah~ - jęknęłam -Niemcy...

Po chwili chłopak przestał przygryzać moje prywatne strefy, oblizał się i skierował swój wzrok na mnie.

-chcesz tego?... - spytał się, trochę tracąc pewność siebie i patrząc się mi głęboko w oczy

-tak - odpowiedziałam pewna siebie. Mimo, że nigdy tego nie robiłam to jednak myśl, że to Niemcy... Najprzystojniejszy chłopak w klasie...

Nie odpowiedział, tylko zdjął moje spodnie z moją pomocą, a ja kładąc się na jego łóżku zdjęłam bieliznę, zaciskając ciasno nogi. Naturalny odruch każe mi zasłaniać prywatne strefy, poza tym to trochę... Zawstydzające...

-nie wstydź się - uśmiechnął się, znów odzyskując pewność siebie i rozchylając moje nogi, które niepewnie uniosłam do góry w stronę głowy i chwyciłam mocniej.

Chłopak dmuchnął w moje prywatne strefy sprawiając, że dostałam dreszczy. On jest taki hot...

Po niedługiej chwili rękoma zajrzał w głąb mojej kobiecości sprawiając, że zarumieniłam się jeszcze mocniej ledwo powstrzymując wspomniany wcześniej odruch. Zamknęłam oczy, próbując się zrelaksować.

Poczułam, jak coś śliskiego znalazło się na moim "guziczku", gładząc go powoli. To język Niemca... Jęknęłam cicho, czując znane mi uczucie...

Po chwili Niemcy zjechał niżej, aby po paru minutach "pieszczot" oderwać się ode mnie. Otworzyłam oczy widząc, jak zdejmuje spodnie i w końcu zostaje w samych bokserkach. Niedługo po tym jak można było się domyślić zdjął i te bokserki, ukazując bez skrępowania dużego... "Przyjaciela". Poczułam, jak zaczął nim ocierać się o moją "kobiecość". Wstrzymałam na chwilę powietrze.

-jesteś dziewicą? - spytał się wprost

-t-tak... - odpowiedziałam cicho

-nie słyszę - uśmiechnął się

-tak - powiedziałam głośniej

-a jesteś tego pewna? Że no chcesz... Ze mną.. No bo ja raczej nie pakuję się w poważne związki...

Chwilę zaczęłam się zastanawiać. No właśnie. On raczej nie pakuję się w poważne związki, a w dodatku jest ryzyko ciąży...

-tak - odpowiedziałam - ale w razie ciąży...

-o to się nie martw - zapewnił mnie, a następnie otworzył szufladę, poszperał trochę i wyjął opakowanie po kwadratowych gumach do żucia "juicy fruit". Jak się okazało w pudełku nie było już gum, tylko "gumki". Wyjął jedną i ostrożnie nałożył na swoją "męskość", a następnie schował opakowanie po gumach głęboko w szufladzie od szafki nocnej, którą później bezpiecznie zamknął.

Znów zamknęłam oczy wiedząc, co będzie teraz. Poczułam, jak Niemcy powoli wchodzi we mnie. Z każdą sekundą czułam sie coraz dziwniej... Takie specyficzne uczucie, oprócz którego towarzyszył mi również lekki ból. Gdy wszedł cały, ułożyłam usta w wąską linię z powodu chwilowego bólu, który powinien niedługo minąć.. przynajmniej według mang Japonii i losowych poradników w internecie...

-wszystko okej? - spytał się ostrożnie.

-tak... - odpowiedziałam - możesz... Ruszać

Po chwili za moją zgodą chłopak zaczął powoli się we mnie poruszać, a ja czułam wciąż ten ból i to dziwne uczucie wypełniające moje ciało...

Po chwili lekko przyśpieszył sprawiając, że z moich ust wydobył się jęk, a ból zaczął powoli zamieniać się w przyjemność. W końcu całkowicie ustąpił, a ja zaczęłam coraz głośniej jęczeć

-N-niemcy ah~ - z moich ust znów wydobył się jęk, gdy znów przyśpieszył.

Po paru minutach poczułam, jak dziwne uczucie wypełnia moje ciało. Takie, jakby mi się chciało do łazienki...

Ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć poczułam, jak coś ze mnie wylatuje i "wypycha" męskość Niemca. Przezroczysta ciecz... "Kobiecy wytrysk"... Na tę myśl z zawstydzenia zakryłam twarz rękoma i opuściłam nogi. Że ja...

-coś się stało? - spytał się... Zmartwiony?

-Nie... Ja po prostu... To zawstydzające...

Na moją odpowiedź chłopak się uśmiechnął.

-To seksowne - poprawił - a teraz nie wstydź się, nie skończyłem... Mogłabyś wstać?

-po co? - spytałam się niepewnie

-teraz czas na ciebie... - zerknął znów na mnie, a po chwili na swój dół, dając mi do zrozumienia, że teraz ja powinnam go "zaspokoić"...

Wstałam i naga uklękłam przed nim gdy usiadł na łóżku i rozszerzył nogi.

Po chwili ostrożnie dotknęłam językiem główki, czując słony smak. Niemiec się zaśmiał i lekko "docisnął" moją głowę sprawiając, że wzięłam całego do ust i zaczął poruszać mną, nadając tempo.

Zaczęłam się lekko dusić, jednak starałam się jakoś wytrzymać. Po chwili cicho jeknał a ja poczułam, jak niezbyt dobra, słona ciecz wypełnia moje usta. Niemiec puścił mnie.

-Połknij - rozkazał i tak zrobiłam, a po chwili znów zabrałam się za jego członka. poczułam, jak robię się jeszcze bardziej mokra. Gdy skończyłam, wyjęłam go z ust.

-teraz ja się odwdzięczę. Połóż się - rozkazał, a po chwili dodał - tak w ogóle nie wiedziałem, że jesteś taka dobra w tych sprawach

Ten "komplement" sprawił, że jeszcze bardziej się zawstydziłam. Po chwili zaczął wylizywać moją kobiecość, w tym mój "guziczek" sprawiając, że poczułam to specyficzne uczucie rozkoszy i doszłam, lekko się trzęsąc.

-musimy to kiedyś powtórzyć - podsumował

***

Od tego czasu między nami trochę się zmieniło. A w sumie dość sporo. Teraz częściej na lekcjach siedział obok mnie i czasem puszczał do mnie oczko, a ja wtedy zwykle się rumienię i próbuję zakryć rumieniec ręką, na co on zwykle się uśmiecha. Ewidentnie jest widać, że coś między nami się wydarzyło. Wprost potrafię wyczuć demoniczny wzrok członkiń fanklubu Niemca skierowany w moją stronę na każdej lekcji i przerwie. Baby niedługo zesrają się z zazdrości.

-Polska uważaj na lekcji! - krzyknęła baba od matmy - gapisz się na Niemca, jakbyś był gejem

Po chwili cała klasa zaczęła się śmiać a biedny, speszony Polak zakrył twarz ręką i skupił się na zeszycie ćwiczeń. Dziewczyny zaczęły szeptać między sobą o tym

Po chwili zadzwonił dzwonek oznaczający koniec lekcji, a mnie na moje nieszczęście zaczął boleć brzuch. Od tego pamiętnego momentu w domu Niemca minął już tydzień, a ja od paru dni mam nudności i bóle brzucha.

Nie rozmawiając z Niemcem i nie odpowiadając na jego zaczepki wyszłam z klasy i skierowałam się do toalety. Ku mojemu zaskoczeniu Niemcy wszedł razem ze mną korzystając z tego, że toaleta jest pusta (nie licząc mnie), a to zdarza się dosłownie bardzo rzadko.

-Czekaj -nagle przygwoździł mnie do ściany obok lustra - [T/I] jest coś, co muszę ci powiedzieć. I to jest ważne

Zestresowana spojrzałam mu się w oczy.

-wiesz... - zaczął nagle tracąc całą pewność siebie, co jest u niego rzadkie - mówiłem, że nie pakuję się w poważne związki... I tak było, jednak gdy robiłem to z tobą... Było inaczej niż z innymi... Ja... Ja czuję, że cię kocham...

Zatkało mnie. Nie oczekiwałam od niego niczego więcej mimo, że sama go kochałam.

W odpowiedzi pocałowałam go namiętnie po francusku, jak zwykle przegrywając walkę o dominację i dając mu do zrozumienia, że również czuję to samo. Po chwili usłyszałam kroki jednak nie oderwałam się od chłopaka. Stres jednak nie pozwolił mi się zrelaksować, więc kątem oka spojrzałam na wejście i ujrzałam zszokowaną Hiszpanię, członkinię fanklubu Niemca. Po chwili zapiszczała i dosłownie zemdlała. Szybko oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy po najbliższą nauczycielkę pod salą polonistyczną

***

Okropne myśli wciąż nie dawały mi spokoju. Trzy dni temu miałam mieć okres, ale go nie mam...

Po chwili do mojego domu weszła Japonia.

-mam to, o co prosiłaś... Nie mów, że naprawdę.... Gdy skończysz obiecaj mi, że opowiesz mi wszystko nie pomijając pikantnych szczegółów!

Niechętnie się zgodziłam i odebrałam od dziewczyny przedmiot, kierując się do łazienki.

Nigdy w życiu bym nie zrobiła tego sama. Prędzej umarłabym ze wstydu, kupując sama test ciążowy w wieku siedemnastu lat.

Niepewnie przeczytałam ulotkę i wykonałam go, a gdy ujrzałam wynik... Zmroziło mnie.

Dwie kreski.

***

Mam nadzieję, że się podoba. A to na końcu... Taka niespodzianka

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro