Maraton cz.I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nawet nie wiecie, jak mi wstyd 😃🔫Miał być maraton, a zrobiłam go na części... przepraszam...😥

Tutaj macie I część. Znajdziecie tu:

Kai x Reader 💖
GreenFlame 💜
Jay x Cole 💖
Jay x Reader 💜

Reszta zostanie zrealizowana w drugiej części. Jeszcze raz was przepraszam.

Życzę ci miłego czytania❣📖

Zaczynajmy❣

📖

1.KAI X READER "Dupek"

Twoja mina była zimna i skamieniała. Za to Kai wpatrywał sie w ciebie z oczarowaniem. Czułaś na sobie jego wzrok. Po chwili Kai położył dłoń na twoim udzie. Strzepnęłaś Ją. Ręka Kai'a znów wróciła na kierownicę. Modliłaś się, żeby jak najszybciej Kai odwiózł cie do domu. Wiedziałaś, że Kai to wielki podrywacz. Nagle Kai zatrzymał sie na poboczu.
-Co się stało?-spytałaś.
-Zabrakło paliwa.-mówi. Spojrzałaś na kontrolkę.
-Nie prawda.-mówisz.
-Prawda.-powiedział brunet i namiętnie cię pocałował. Odepchnęłaś go.
-Co ty sobie wyobrażasz?!-wrzasnęłaś i chciałaś wyjść z auta, ale Kai cie zatrzymał.
-Skarbie, nie rób problemów, to cię stąd wypuszczę.-powiedział i zaczął całować twoją szyję. Próbowałaś go odepchnąć, ale on był silniejszy.
-Bądź grzeczna, kochanie.-powiedział i posadził cię okrakiem na swoje kolana. Pocałował cię i zaczął zdejmować twoją bluzkę. Zdjął ją wraz z stanikiem. Zarumieniłaś się i spuściłaś wzrok.
-Słodka jesteś.-powiedział i przegryzł twoje ucho. Mruknęłaś. Wtedy poczułaś, jak coś się w ciebie wbiło.
~Idiota-pomyślałaś. Kai zaczął się rozbierać i zdjął twoje spodenki. Nie byłaś zadowolona. Zaczął powoli w ciebie wchodzić. Jęknęłaś z bólu. Chłopak całował twój biust, przez co czułaś ukojenie. W końcu Kai zaczął się ruszać. Zaczęłaś czuć przyjemność. Jęczałaś mu do ucha, przez co on się jeszcze bardziej podniecał. W końcu poczułaś w sobie ciepło, któremu towarzyszyła anielska przyjemność i ciche jęki Kai'a.
-Dupek.-powiedziałaś mu do ucha.
-Też cie kocham. Do zobaczenia rano.-powiedział.

Wtedy się obudziłaś. Podniosłaś sie i rozejrzałaś. Kai leżał obok ciebie i spał. To sen...
-Dzięki, że nazwałaś mnie dupkiem.-wyszeptał.
~On był w moim śnie?!

+I jak? 😓

🔥

2.GREENFLAME "Wyzwanie"
Ja i Kai już mieliśmy dość ciągłych plotek na nasz temat. Nie jesteśmy parą! Ale do fanek to nie docierało. Jedna z nich rzuciła nam wyzwanie:

Nagrajcie swój seks i poślijcie do neta. Jeśli zrobicie to, obiecuje w imieniu wszystkich fanek, że już nigdy nie spojrzymy na was, jak na parę!

Po wielu tygodniach w końcu się zgodziliśmy, ale było to trudne.

Siedziałem w samych bokserkach na łóżku Kai'a, kiedy on ustawiał kamere.
-Nie podoba mi się to.-mówię.
-Przestań. Krótki seks i po sprawie.
-A co z reputacją?-chłopak włączył kamerę i poszedł. Przyłożył mi palec do ust i powiedział:
-Cii...-uspokoiłem się i położyłem. Kai powoli i delikatnie zdjął moje bokserki, ukazując moją męskość. Podniecił sie i zniżył do niego. Wziął go do buzi i zaczął delikatnie pieścić i ssać. Mruczałem pod nosem.

Kiedy miałem już prawie dojść, Kai przestał i obrócił mnie na brzuch. Zdjął swoje bokserki i wszedł we mnie. Zaczął się ruszać, a ja nie czułem nic oprócz bólu... przyjemnego bólu...
-K-Kai... szybciej...-wydukałem. Chłopak zrobił to i nie długo po tym doszliśmy. Kai położył się obok mnie i dyszał. Spojrzałem na niego. Byk taki męski... zacząłem coś do niego czuć. Kai Przytulił mnie i zaczął całować. Powiedział, ze mnie kocha...ja go też kocham...

Obudziłem sie rano obok mojego ukochanego. Jednak on był jakiś zmieszany.
-Kai? Co sie dzieję?-spytałem.
-No...bo...ten...ja...nie włączyłem kamery...

+tą scenkę pisałam o 2 rano... zastanawiam się, czy sobie kawy nie zrobić... byłam taka śpiąca😴💤💤💤💤☕☕☕?

💙

3.COLE X JAY "Kurwa. Nie wytrzymam."
-Jay!-wydarłem sie.
-Czego?-wszedł do mojego pokoju.
-Co to do cholery jest?!-pokazałem mu kartkę.
-To...fan art.-mówi z rumieńcami.
-A dlaczego na tym "fan arcie" się całujemy?!
-Bo...ten czarnowłosy to Nya!-powiedział, ale i tak wiedziałem, że to ja.
-Nie kłam!-mówię.
-Oj...to moja wina, że Laski nas biorą za gejów?-spytał wzruszając ramionami. Na tym rysunku ja i ten idiota całujemy się z języczkiem...
Podnieciłem się...
To okropne!
Znów spojrzałem na Jay'a. On jak gdyby nigdy nic zaparzał sobie herbatę. Dlaczego ja się podniecam widząc go takiego spokojnego?

Kurwa. Nie wytrzymam.~pomyślałem i podszedłem do Jay'a. Chwyciłem go za biodra i przysunąłem do swojej męskości.
-C-Cole?! Co ty odpierdalasz?!-wrzasnął na cały dom. Dobrze, że jesteśmy sami.
-Spokojnie...-przegryzłem jego ucho, na co on jęknął. Chwyciłem jego męskość przez spodnie, na co on odpowiedział erekcją.
-Słodziak...-powiedziałem cicho i włożyłem rękę pod jego bokserki. On się nie upierał... podobało mu się. Zacząłem go obciągać.
-C-Cole...mmm...-zdołał tylko powiedzieć. Zdjąłem z nas ciuchy i oparłem Jay'a o blat, by miał do mnie wypięty tyłek.
-Zacny tyłek, szkoda, że za chwilę będzie cie bolał.-powiedziałem i bezlitośnie wszedłem w niego. Usłyszałem długi i pełny boleści jęk Jay'a. Bardziej się podnieciłem i zacząłem się ruszać.
-Cole...-p-przestań... błagam...-jęczał.
-Cii...za chwilę będzie przyjemnie.-powiedziałem cicho. Wbijałem się w niego coraz szybciej i brutalniej. W końcu Jay zaczął czuć przyjemność.

doszliśmy... wyszłem z Jay'a. Upadł na podłogę i głośno oddychał. Usiadłem obok niego.
-Nienawidzę cię...-wyjęczał. Przytuliłem go, co on odwzajemnił.
-Ja ciebie też kocham.-szepnąłem mu do ucha.

+Awww 😍😍😍

👇Tędy 👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇
👇

4.JAY X READER "Tymczasem w warsztacie"

Weszłaś do warsztatu, czując w powietrzu zapach spaliny. Po środku warsztatu był samochód. Jego maska była otworzona, a w niej pochylony Jay. Miał na sobie błękitną podkoszulkę. Była lekko obcisła, więc bez problemu dostrzegłaś jego mięśnie. Po za tym miał brudne od smaru spodnie, i tenisówki. Nagle kichnęłaś. Brunet gwałtownie podniósł się i uderzył głową o maskę.
-Sorki...-jęknęłaś. Jay odwrócił się i spojrzał na ciebie.
-Heh...w porządku.-powiedział z uśmiechem. Także się uśmiechnęłaś i podeszłaś bliżej i usiadłaś na blat, na którym były różnego rodzaju klucze.
-Em...Jay?
-Tak?-wrócił do pracy.
-Jak tam ty i Nya?-pytasz.
-No...rozeszliśmy się.-mówi obojętnie.
-Serio?!-spytałaś uratowana. Chłopak, w którym się kochałaś, właśnie zerwał z swoją dziewczyną!
-No tak.-mówi. Siedziałaś na blacie i bawiłaś się kluczem francuskim. Jay podszedł i wyciągnął rękę po narzędzie. Podałaś mu, a on z nim odszedł-po za tym...-zaczął-kocham kogoś innego.-serce zabiło ci mocniej.
-Kogo?-spytałaś. Chłopak podszedł do ciebie i chwycił za bodbrudek.
-Zgadnij.-zaśmiał sie.
-Cole?-spytałaś śmiejąc się w duchu
-Tak...co?! nie!-wrzasnął.
Wzruszyłaś ramionami nie wiedząc
-Ty, [twoje imię]-powiedział i wpił się w twoje usta. Od razu zaczęłaś oddawać pocałunki. Położył cię na blacie, nadal całując. Już wtedy czułaś, że w tym pocałunku jest nutka erotyzmu. Po chwili poczułaś, że Jay dostał erekcji. Odepchnęłaś go.
-Co?-zdziwił się. Zarumieniłaś się i odwróciłaś wzrok. Po chwili Jay zorientował się, o co chodzi. Zarumienił się i mówi:
-Sorki... trochę mnie poniosło...-spojrzałaś na niego.
-W porządku...-mówisz. Chłopak odwrócił się zarumieniony. Siedziałaś i zbierałaś myśli.
-J-Jay...Ja...-zaczęłaś-no... Kocham cię...-wydukałaś. Chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie pełen nadziei.
-Na prawdę?
-Tak...-powiedziałaś. Chłopak rzucił się na ciebie i zaczął namiętnie całować. Zaczęłaś go pragnąć. Podniosłaś kolano przykładając je go krocza Jay'a. Bardzo się podniecił.
-[twoje imię]...chcesz tego?-spytał Spokojnie.
-Chce...-szepnęłaś mu do ucha. Zaczął cie rozbierać. Przy tym także ty go rozbierałaś. Jay zabezpieczył sie i nadal cie całując wszedł w ciebie. Poczułaś nie miłe rozpieranie, przez co jęknęłaś.
-Zaraz będzie dobrze.-całował twoją szyje. Po chwili Jay zatopił się w ciebie głębiej i zaczął się ruszać.

Jeszcze nigdy tego nie robiłaś w warsztacie.

Ty i twój partner jęczeliście. Było wam tak dobrze razem.

A po chwili było wam jeszcze lepiej. Doszliście. Dyszeliście cali spoceni i pełni miłości... jedyne co cie zastanowiło...to było to:
Skąd on w warsztacie miał prezerwatywę?

📕 Koniec części I

Na razie tyle 😭😭😭 Idę się zabić 😃🔫 żartuje xd do następnej części😘😘😘

1381 słów :')

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro