♥️walentynki♥️Killua x oc

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

no_life__ zapraszam so czytania
♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️

Mijając na ulicy szczęśliwe pary zakochanych zielonooka brunetka poczuła ukłucie w sercu. Zawsze tak było. Rok w rok czuła to samo.
Pustka
Samotność.
Smutek.

Nikt nigdy mnie nie pokocha.
Nie da się mnie kochać.
Jestem okropna.

Takie myśli chodziły po głowie Luny.
Brunetka aktualnie zmierzała w stronę swojego domu. Jej brat, Kurapika pewnie na nią czeka. Blondyn miał swoją dziewczynę i z nią planował spędzić ten dzień jednak mimo to nie zapominał o swojej siostrze. Podobno ma dla niej niespodziankę. Luna tłumaczyła mu że nie musi się nią przejmować. W końcu brunetka przyzwyczaiła się do tego że nikt jej nigdy nie pokocha.
,A jeszcze bardziej bolało ją to że już raz poznała co to miłość.
Killua. Ten białowłosy chłopak skradł jej serce jednak on nie widział w niej nikogo po za przyjaciółką. Luna nie raz chciała mu powiedzieć co czuje ,ale zanim zdołała zebrać się w sobie i powiedzieć niebieskookiemu co czuje on się odzywał pytając o czym myśli po czym dodawał „. Mi możesz powiedzieć wszystko w końcu jesteśmy przyjaciółmi co nie? „

Te słowa sprawiały że cierń wbijał się w serce brunetki. Dlatego nigdy mu nie powiedziała. Dlatego nigdy nie powie. Zachowa to w sekrecie na zawsze. W końcu Killua po usłyszeniu tego że Luna go kocha może zerwać z nią kontakt. Odwrócić się i zapomnieć.

Zielonooka zadrżała po czym spuściła głowę.
Nie chciała by ktokolwiek o niej zapominał i by jà opuszczał.
Może to dziwne ,ale Luna bała się tego że straci wszystkich których kocha. Że wszyscy ją opuszczą i o niej zapomną. Że nie zostanie jej już nic. Samo rozstanie z przyjaciółmi łamie jej serce. Najchętniej dziewczyna nigdy by się nie rozstawała ze swoimi bliskimi. Jednak nie zawsze da się to załatwić. Pewnie Killua teraz dobrze się bawi. W sumie białowłosy razem z Alluką pojechali na jakąś tam wyspę ,a Gon wrócił do cioci. Pewnie chłopak z wielorybiej wyspy przyjdzie do Alluki. W końcu są razem.
Tymczasem Luna sama spędzi walentynki. Święto zakochanych nigdy nie było dla niej. W końcu nikt nie kocha jej w ten sposób. Dla nikogo nie jest wyjątkowa.

Czy to nie samolubne myśleć w ten sposób?

Zastanawiała się Luna jednak po chwili uznała że nawet jeśli jest to samolubne to i tak nikt nie zwróci na to uwagi po za nią. Po chwili brunetka weszła do swojego domu. Tak jak myślała Kurapika i Akioki ( moje kolejne oc) przygotowywali się do wyjścia. Kiedy blondyn zobaczył swoją siostrę od razu uśmiechnął się w jej stronę.

- dobrze że już jesteś. Nie będę się musiał martwić. - powiedział brązowooki swoim spokojnym i przyjaznym tonem.

- spokojnie. Wiesz że przecież umiem sobie dać sama radę- powiedziała Luna uśmiechając się sztucznie. Mimo tego że cieszyła się ze szczęścia brata to i tak nie umiała dziś być naprawdę szczęśliwa. Blondyn wiedział doskonale co trapi dziewczynę jednak był pewny że jego „niespodzianka" ją rozweseli.

- w pokoju masz prezencik i przygotowałem ci też listę fajnych horrorów na dziś jak chcesz. Wiem że lubisz oglądać takie filmy. Salon jest twój w kuchni masz pieniądze na jedzenie możesz sobie coś zamówić. Dałem ci tam stówę bo nie wiem z jakiej restauracji i co będziesz zamawiać. Jak będziesz chciała to możesz pójść do żabki i kupić sobie też jakieś przekąski do filmu- powiedział brązowooki. Dziewczyna o zielonych oczach uśmiechnęła się po czym przytaknęła. Pożegnała się z bratem po czym zamknęła dom na klucz by nikt nie wchodził.
Była już osiemnasta czyli raczej trochę późno dlatego zielonooka uznała że pójdzie po listę z filmami i zacznie oglądać. W końcu nic lepszego nie miała do roboty. Brunetka weszła do swojego pokoju i od razu szerzej otworzyła oczy.

- Killua? Co tu robisz?- spytała zielonooka patrząc na białowłosego morderce. Niebieskooki tylko się uśmiechnął po czym podszedł do niej mocno przytulając. Brunetka zdziwiła się na ten gest ze strony młodego Zlodycka. Nigdy nie lubił okazywać uczuć ,a teraz tak nagle to robi?

- cieszę się że cię widzę Lunka- powiedział chłopak po czym spojrzał w oczy dziewczyny.

- powiesz mi co tu robisz?- spytała brunetka. Białowłosy się zaśmiał po czym wręczył zielonookiej czekoladę.

- nadal nie wiesz co tu robię?- spytał z uśmiechem. Brunetka spojrzała na czekoladę po czym na niebieskookiego.

- jak chciałeś mi dać czekoladę to nie musiałeś tu specjalnie przyjeżdżać by mi ją dać. - powiedziała brunetka. Killua westchnął po czym odpowiedział.

- BAKA! Jestem tu z czekoladą bo dziś walentynki i chciałem cię prosić o to byś została moją walentynką! Bo... no... em... - niebieskooki morderca zarumienił się i odwrócił wzrok. Jak wyznaje się miłość!? No jak? Ćwiczył to z Gonem dobre dwa dni i co? I nic. Nadal nie umie jej powiedzieć co czuje.

- Kurapika kazał ci to zrobić? Nie musicie się nade mną litować. Przyzwyczaiłam się do tego że spędzam walentynki sama- powiedziała brunetka. Dziewczyna już chciała ruszyć na dół ,ale białowłosy złapał jej nadgarstek i przyciągnął ją z powrotem do siebie.

- BAKA! Czego ty nie rozumiesz? Jestem tu bo cię k-kocham... nie dlatego że ktoś mnie zmusił... ,ale zrozumiem jak nie czujesz tego samego- powiedział niebieskooki. Killua czekał na odpowiedź dziewczyny stresując się tak jak by jej odpowiedź miała zdecydować czy dziś chłopak umrze czy przeżyje. Zielonooka jedyne co zrobiła to przybliżyła się do białowłosego po czym złapała jego podbródek i złączyła swoje usta z tymi należącymi do Killuy. Ich pocałunek był delikatny i pełen uczuć. Po chwili białowłosy odkleił się od dziewczyny i spojrzał jej w oczy.

- czy to znaczy że... j-jesteśmy razem?- spytał zarumieniony Killua. Brunetka uśmiechnęła się do niego radośnie .

- ,a zostaniesz moim kotkiem?- odpowiedziała brunetka pytaniem na pytanie.

- baka. Już jestem twoim kotkiem. - powiedział Killua uśmiechając się. Po chwili niebieskooki podniósł brunetkę po czym ruszył z nią do salonu.Obydwoje byli szczęśliwi. Po tak długim czasie ukrywania prawdziwych uczuć w końcu mogli być razem i nie ukrywać swojej miłości.

♥️♥️♥️♥️

No to wesołych walentynek 😘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro