UK x Ukraina

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przedstawienie postaci
Na proźbę mojej koleżanki w tym one shotcie (?) Ukraina będzie babą ;w;

Ukraina- 18 lat, dziewczyna, kocha naturę, spokojna uwu ale potrafi czasami pokazać pazurki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wielka Brytania- 20 lat, chłopak, elegancki, spokojny uwu

A więc... Zaczynamy

Per. UK

Nastał piękny ranek. Jak zawsze ubrałem swój garnitur i udałem się do kochni, gdzie stała już moja mała Anglia. Uśmiechnęła się do mnie ciepło.
- Good Morning Mr. United Kingdom -powiedziała podając mi moją ukochaną herbatę.
- Oh... Good Morning England! Thank you. -wziąłem łyk herbaty po czym usiadłem przy stole i patrzyłem się na Anglię. Była dzisiaj w bardzo dobrym nastroju.
- Coś się stało? -dodałem po chwili, a Anglia spojrzała na mnie z pytającą miną.
- A co się miało stać?
- No nie wiem... Jesteś taka... Wesoła. Nie mówię, że to źle czy coś ale...
- Zapomniałeś?!
- Om... Zapomniałem o czym?
- O tym, że przyjdą do nas na kolacje słowianie! Cała rodzinka!
- Omg... - przyłożyłem rękę do ust. Słowianie? U mnie?! To nie będzie zwykła kolacja... To będzie wręcz uczta!! Ich jest od groma! Polska, Czechy, Słowacja, Ukraina, Białoruś, Rosja... Oh... Muszę wszystko przygotować! Wstałem i szybkim krokiem udałem się do wielkiej jadalni. Od czego by tu zacząć... Uhhhh... Drzwi... Udałem się w ich kierunku, ponieważ ktoś do nich dzwonił. Otworzyłem je i...
-Hello brother! -tzrasnąłem drzwiami z powrotem. USA od paru dni nie daje mi żyć! Wiem, że to jak się zachowałem nie było kulturalne, ale to już było denerwujące! Po za tym byłem zajęty. Udałem się znowu do jadalni i zacząłem nakrywać do kolacji.

~Time skip 20.30~

Oh no... Kiedy oni przyjdą! Umawialiśmy się na 20.30! Siedziałem z zegarkiem w ręku przy stole. Nagle usłyszałem głosy w tym Anglii. Przyszli nareście. Pierwszy wparadował Rosja niosąc wódkę ze sobą, a za nim Białoruś, Polska i Ukraina... Awww nawet nie wiecie jak ona była pięknie ubrana. Cudowna błękitna sukienka, żółte kwiaty na głowie i...
-BRYTANIA!! - krzyknęła Anglia. Zamyśliłem się? Oh na to wychodzi...
-Tak Anglio?
-Zakochałeś się czy co?
-WHAT?! Ummm... No, no! Oczywiście że no.
-Rumienisz się.
-Omg... - zakryłem twarz dłońmi. Boże Brytania co ty robisz? Nagle poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciłem się i ujrzałem ją.
-Wszystko w porządku Brytanio? -powiedziała słodkim głosem Ukraina.
-Y.... Y-yes! Wszystko dobrze Ukraine. Idź zajmij miejsce, zaraz przyniosę kolację.
-No... Dobrze.- poszła i wykonała to co jej powiedziałem.

~Time skip znowuuuu~

Cała uczta zamieniła się w jedną wielką imprezę. Eh... Ze Słowianami nie da się nic zrobić tak elegancko. Spojrzałem na Rosję. Był już on do tego stopnia nachlany, że zaczął zarywać do Polski. Do swojego własnego kuzyna! Oburzające. Widać, że Polska też nie był z tego zadowolony, bo po chwili kopną go w Moskwę przez co Rosja upadł na podłogę. Patologia... Nagle podeszła do mnie Ukraina. Uśmiechnęła się do mnie, po czym złapała mnie za rękę i pociągnęła do tańca. Taniec może nie był romantyczny, wręcz przeciwnie! Było w nim dużo podskoków i obrotów typowy dla tańców słowiańskich. Jednak było w nim coś co mi się podobało... Ona... Przy niej aż sam chciałem skakać. Niesamowite uczucie. I w dodatku trzymała mnie ciągle za ręce. Ah... Czekaj... Nie no znowu... Myślę o niej! Czy ja się... Zakochałem? Aaaaaaa czuję, że się znowu rumienię. Chciałem odejść ale Ukraina mi nie pozwoliła. Przestała tańczyć, ale dalej trzymała mnie za ręce i patrzyła mi prosto w oczy. Zaśmiała się cicho.
-Coś nie tak Mr. Buraczek? ( ͡° ͜ʖ ͡°) - powiedziała sama lekko się rumieniąc.
-Pffff... Sama też się rumienisz złotko - na te słowa zmarszczyła brwi i jeszcze bardziej się zarumieniła.
-Nie nazywaj mnie tak...
-Whyyyy~
-B e c a u s e nie życzę sobie tego U^U
-Mówi się "bikoz" a nie tak jak się pisze czyli "because" mała.
-Nie jestem mała!
-Oj tam oj taaaam~
-Foch
-Za co ;-;
-Za to, że mnie nazwałeś złotko i mała.
-Oh no to w takim razie... -uklęknąłem przed nią kładąc rękę na brzuchu i pochylając głowę na dół. - I'm sorry my BIG queen Mrs. Ukraine. - lekko podniosłem głowę aby ujrzeć jej reakcję. Ona tylko stała i patrzyła na mnie cała się rumieniąc. Lekko się zacząłem śmiać. Wstałem i spojrzałem na nią.
-M-my queen? -powiedziała.
-Yes. My BIG queen.
-Czemu twoja?
-Because jesteś dla mnie królową. -przez chwilę się na mnie patrzyła, a następnie przytuliła do mnie. Poczułem, jak moje serce zaczęło szybciej bić. Odwzajemniłem uścisk. Po paru minutach zorientowałem się, że Ukraina śpi. Lekko mnie to rozbawiło. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojej sypialni. Co prawda miałem wiele pokoi, ale balem się, że Rosja coś odpie*doli. I tak już gdy wchodziłem po schodach to słyszałem, że Rosja pocałował Polskę, a Białoruś próbowała go ocalić. Biedny Poland. Położyłem Ukainę na łóżu, a sam udałem się do łazienki gdzie umyłem się itp. Następnie położyłem się obok niej i zasnąłem.

~Time skip~

Obudziłem się z wtuloną we mnie Ukrainą. Odziwo już nie spała. Spojrzała się na mnie i uśmiechnęła.
-Oooh... Good Morning my big queen. -powiedziałem lekko się uśmiechając. Ona tylko się zarumieniła i mnie pocałowała. Wow. Osłupiałem.
-Dzień dobry książę. -odpowiedziała odrywając swoje wargi od moich. Jej pocałunek był taki słodki jak ona cała. Nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem ją namiętnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ija ija joooo~ Guten Morgen. Wiedzieliście, że Anglicy to też Germanie? O.o Dziwne cnie? Nie wiem po co wam to do wiadomości, ale nie chce abyście mnie zabili za to, że na razie zakończyłam Pamiętnik ;w;
One shot powstał na proźbę mojej koleżanki Ukrainy UwU
Tutaj macie jakiś rys (nie mój) tego shipu:


Mry mraśny cnie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tym czasem ja idę, dobranoc.

PS. Przepraszam za błędy o ile są one.

~934 słowa~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro