Akashi

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- C-Co?! Zostaw mnie w spokoju zboczeńcu!!- krzyczałaś  na nieznanego granatowo włosego chłopaka, który ewidentnie cię obmacywał. Byłaś wręcz przerażona.

- Nie bądź taka... Jaki rozmiar?- zapytał łapiąc cię za pierś- Hmm... Chyba B...

Szarpałaś się z całych sił, jednak twój oprawca był za silny. Na twoją niekorzyść działało też to, że znajdowaliście się w jakiejś bocznej uliczce.

- Pomocy! Ratunku!- wołałaś zrozpaczona- Niech mi ktoś pomo....- w tym momencie chłopak zakrył ci usta swoją dłonią.

- Ciszej... Nie chcesz chyba, by ktoś nam przeszkadzał...

Bezradna nie wytrzymałaś, z twoich oczu poleciały łzy. Nagle poczułaś jak wścisk murzyna słabnie. Zdezorientowana uchyliłaś oczy i ujrzałaś, jak zboczeniec klęczy koło twoich stóp z czyjąś ręką na głowie. Chciałaś zobaczyć, kto ci pomógł.

- Dz-Dziękuję...- sama nie mogłaś w to uwierzyć. Przed tobą stał we własnej osobie sam Akashi Seijuro.

Patrzył na ciebie swoim typowym, beznamiętnym wzrokiem, aż cię ciarki po plecach przeszły. Chwilę potem swoją uwagę zwrócił na swojego byłego kolegę z drużyny.

- Aomine co ty wyrabiasz?!- warknął piorunując spojrzeniem chłopaka. Ten czując zagrożenie uciekł  najszybciej jak potrafił.

Minęła chwila ciszy. Ty stałaś skamieniała nie rozumiejąc co się tu właśnie stało. Z otępienia wyciągnął cię głos imperatora.

- Wszystko w porządku?- powiedział to takim tonem jakbyś była karaluchem, ale w jego oczach doszukałaś się namiastki troski. Nie wiedziałaś czym jest to spowodowane, ale i tak miałaś złe przeczucia.

A Akashi się tobą po prostu zainteresował... Interesująca. Pomyślał już na początku roku szkolnego, gdy zobaczył twoje wyniki w nauce...

********
Dla mojej koleżanki. Mam nadzieję, że się podoba :)
Serdecznie zapraszam do składania zamówień.

                  Wiktrox

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro