6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tego dnia Dazai był jakiś nieobecny. Cały dzień siedział przy swoim biurku z brodą położoną na kancie mebla. Od czasu do czasu wstawał z miejsca tylko po to, żeby napełnić swój kubek nową porcją gorącej kawy, którą uwielbiał. Dodatkowo co chwilę sprawdzał coś na swoim telefonie. Współpracownicy mężczyzny zauważyli jego niecodzienne zachowanie i zaczęli zastanawiać się, o mogło być przyczyną smutku przyjaciela.

- Emm. Dazai-san? - zaczął niepewnie Atsushi, który pierwszy zainteresował się zachowaniem Dazai'a.

- Hm? - mruknął mężczyzna, nawet nie racząc swoim spojrzeniem młodego chłopaka.

- Czy wszystko u pana w porządku? Może się pan źle czuje? - zapytał białowłosy.

- Nie, wszystko w porządku. - mruknął brązowowłosy.

- Nie zwracaj uwagi na tego kretyna, Atsushi. - powiedział Kunikida, który właśnie podszedł do biurka Dazai'a. - To tylko jeden ze skutków ubocznych jego debilizmu. Jutro mu przejdzie.

- Kunukida-san! - upomniał mężczyznę białowłosy, który nie chciał przeżywać kolejnej kłótni między Dazai'em, a Kunikidą.

O dziwo Dazai nie zareagował, jedynie zajrzał do swojego kubka, po czym wstał i ruszył w stronę automatu po nową porcję. Atsushi i Kunukida wymienili ze sobą zdezorientowane spojrzenia.

~***~

Dazai zwolnił się wcześniej z pracy, po czym udał się w stronę swojej ulubionej kawiarni. Zachowanie mężczyzny było spowodowane ignorowaniem jego wiadomości przez [T.I.], która nie odpisywała od ponad dwóch tygodni. Mężczyzna miał nadzieję, że kawiarnia nie będzie przepełniona ludźmi, jak to ma w zwyczajach o tej godzinie, niestety mylił się. Budynek był pełen klientów, wśród nich został wolny tylko jeden, pusty, dwuosobowy stolik. Mężczyzna bez zastanowienia usiadł przy nim i zaczął pisać nowe wiadomości do [T.I.].

~***~

[T.I.] wracała zmęczona do domu. Dzisiejszy dzień dał jej mocno w kość. Nie dość, że dostała jedynkę z [znienawidzony przedmiot], to jeszcze została niesłusznie oskarżona o coś, co zrobił jej przyjaciel z ławki. Mianowicie o popisanie szkolnej ławki. Za karę [kolor]włosa musiała zostać po lekcjach, aby wyczyścić całą salę.

Jedyną rzeczą, o jakiej w tej chwili myślała [T.I.], było pójście pod prysznic i zmycie z siebie wszystkich problemów dzisiejszego dnia. Nagle [kolor]oka poczuła, że telefon w jej kieszeni zaczyna wibrować od natłoku wiadomości. [T.I.] sięgnęła po telefon, po czym westchnęła zrezygnowana.

Masz 6 nowych wiadomości od Dazai

Dziewczyna postanowiła zerwać wszelkie kontakty, z tym chłopakiem. Nie odpisywała na jego wiadomości od paru tygodni, jednak on nie dawał za wygraną.

16:48
Dazai: Cześć [T.I.]^^ Co u ciebie?

16:49
Dazai: Właśnie jestem w kawiarni i zajadam [ulubiony smak] ciasto.

16:51
Dazai: Lubisz je?

16:53
Dazai: Jej! Kawusia do mnie przyszła! (Znaczy kelnerka przyniosła😂😂)

16:55
Dazai: Kupię drugie;-;

16:56
Dazai: Nie mogę, musze dbać o linię!
Ale jeden kawałeczek nie zaszkodzi, prawda? Zamawiam!

[T.I.] mimowolnie uśmiechnęła się sama do siebie, wbrew pozorom ten cały Dazai swoimi zabawnymi wiadomościami potrafił sprawić, że na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Dziewczyna wyłączyła telefon, po czym skierowała się w stronę domu. Po drodze zauważyła, że mija swoją ulubioną kawiarnię. [Kolor]włosa pomyślała chwilę, po czym ruszyła w stronę budynku. Skoro cały dzień okazał się być wiązanką nieprzyjemnych zdarzeń, to dlaczego [kolor]oka nie miałaby umilić sobie dzisiejszego dnia odrobiną słodkości?

~***~

Zrezygnowany Dazai schował telefon do kieszeni, po czym zaczął jeść nową porcję swojego ulubionego ciasta. Nagle usłyszał, jak drzwi kawiarni się otwierają, a do środka wchodzi ona. [T.I.]. Dazai otworzył szeroko usta, po czym upuścił łyżeczkę, którą trzymał w ręce. Opamiętał się dopiero, gdy łyżeczka spadła na jego płaszcz, brudząc tym samym jego ubranie. Mężczyzna szybko podniósł sztućca i zabrałam się do czyszczenia kurtki serwetką. Brązowowłosy podniósł delikatnie wzrok i zaczął śledzić każdy ruch swojej ukochanej. [T.I.] podeszła do lady, po czym zaczęła rozglądać się za wolnym miejscem w kawiarni. Kiedy wzrok [T.I.] i Dazai'a się skrzyżował on szybko spuścił oczy i skupił się na płaszczu.

- Dzień dobry. - usłyszał piękny, melodyjny głos [T.I.]. Obiekt jego westchnień, który od dawna obserwował stał na przeciwko niego z cudownym uśmiechem na ustach i sam prosił o rozmowę z nim.
- Wolne? - wskazała na puste miejsce przy stoliku.

Mężczyzna poczuł jak jego policzki przybierają czerwoną barwę, kiwną głową i zaczął kątem oka obserwować [T.I.]. Dziewczyna usiadła, po czym zmieszana zaczęła rozmowę.

- Pobrudziłeś sobie płaszcz. - powiedziała, po czym wyciągnęła ze swojej torby paczkę mokrych chusteczek higienicznych i podała je Dazai'owi. - Proszę.

Mężczyzna przyją je z wdzięcznością i wrócił do poprzedniego zajęcia. W tym momencie kelnerka przyniosła zamówienie [T.I.]. Dziewczyna zamówiła [ulubiony smak] ciasto i [napój].

- Widzę, że też lubisz [ulubiony smak] ciasto. - zaczął rozmowę brązowowłosy. Dazai był już pewniejszy siebie, a rumieńce zniknęły z jego twarzy.

- Hm? Ach, tak! Uwielbiam je! - mówiąc to dziewczyna włożyła do ust kawałek wypieku.

- Nazywam się Hajime Ijiri. - skłamał Dazai. Nie chciał, żeby jego ukochana poznała jego prawdziwął tożsamość.

- [T.I.] [T.N.]. - odpowiedziała.

- [T.I.]. To naprawdę piękne imię. - dodał detektyw.

- Dziękuję. Za to Hajime, to również piękne imię, oznacza "początek", tak?

- Zgadza się. - odparł z łobuzerskim uśmiechem na ustach. Dazai nie bez powodu wybrał imię o takim znaczeniu. To miał być "początek", "początek" ich pięknej miłości.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro