16 « What are you doing here? »

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Rosie. - usłyszałam za sobą głos Bieber'a jednak ja szlam ciągle przed siebie. - Rosie! Masz się zatrzymać.
- Muszę pomysleć. - odpowiedziałam szybko popychając duże szklane drzwi, a wtedy zaczęły się krzyki i błyskanie fleszy.
Jack bezpiecznie odprowadził mnie do samochodu, w którym po chwili znalazł się także Justin.
- Musisz mu powiedzieć wiesz? - zapytał szeptem, a ja przełknęłam ślinę.
- Zrobię to. - odpowiedziałam szybko. - Ale jak sama będę wiedzieć co zrobić.
- Ros...
- Co Justin? - zapytałam łamiącym się głosem. - Ta...wpadka przekreśla wszystko nad czym pracowałam przez ostatnie parę lat. Żadnej trasy koncertowej, teledysków, nagrywania. Nic. Bo będę musiała wychować dziecko.
- Ty będziesz jego jedynym rodzicem? - zapytał z kpiną, w złości marszcząc brwi. - Sama sobie je zrobiłaś? Czy może Styles ci pomógł? Oboje będzie wychowywać to dziecko i czy tego chce czy nie chce będzie musiał ci pomóc.
Wbiłam w niego spojrzenie wiedząc, że ma racje.
Chwycił moją rękę i uśmiechnął się lekko.
- Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć, prawda? - zapytał szybko, a ja posłałam mu uśmiech.
- Jakim cudem na ciebie zasługuje?

Gdy wróciłam do domu miałam nadzieję odpocząć od wszystkiego i pomysleć o wszystkim.
Niestety po raz kolejny postanowiono zakłócić mój spokój.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam! - zawołała Kendall wbiegając do mojego domu i rzucając się na moją szyję.
Chwilę po niej weszła Kate i ku mojemu zaskoczeniu Alex.
- Co tu robicie? - zapytałam mało uprzejmie, a Alex prychnął lekko i zaczął bawić się ze swoim psim imiennikiem, który był zachwycony jego towarzystwem.
- Jak zwykle milutka. - skomentował, a ja zamknęłam drzwi.
- Postanowiliśmy cie odwiedzić. - odpowiedziała szybko Kate, a ja dostrzegłam nosidełko w jej dłoni.
Moje serce boleśnie się ścisnęło. - Całkiem długo się nie widziałyśmy.
Usiadła na kanapie, a ja przyjrzałam się zawiniątku leżącemu w nosidełku.
Dziecko miało rok, a przypomniało swojego ojca aż za bardzo.
Zielone oczy wpatrywały się we mnie zaciekawione, a na małych ustach wykwitł radosny uśmiech.
- Nawet tu nagrywasz? - zapytałam brata, który trzymał kamerę w górze i nie przestawał gadać.
Zaśmiał się i pokazał mi środkowy palec.
Uśmiechnęłam się lekko, a wtedy moje ciało przeciął niepokój.
Zamierzałam powiedzieć rodzeństwu o dziecku.
Też powinni wiedzieć.
Bałam się tylko jednego.
Oceniania.
- Jestem w ciąży. - oznajmiłam szybko zanim opuściłby mnie odwaga.
Trzy pary oczu spoczęły na mnie zszokowane.
Alex zaśmiał się pierwszy.
- Dzisiaj Prima Aprilis? - zapytał wskazując na mnie palcem. - Ta powaga na twojej twarzy prawie mnie przekonała.
- Mówię poważnie. - powtórzyłam urażona. - Jestem w ciąży.
- Z kim? - zapytała Kate, a ja prychnęłam.
- Masz mnie za dziwkę? Oczywiście, że z Harry'm. - warknęłam, a ona odgarnęła zbłąkane kosmyki włosów z twarzy.
- Wpadliście? - zadała kolejne pytanie, a ja przytaknęłam szybko.
- Wpakowałaś się w niezłe bagno. - oznajmił szybko Alex, a ja spuściłam wzrok.
- Powiedz mi coś czego nie wiem.
- Harry wie? - zapytała Kendall, a jej mała dłoń spoczęła na moim ramieniu.
Pokręciłam lekko głową.
- Nie ale mu powiem. - odpowiedziałam szybko. - Tylko nie wiem kiedy.
- Teraz. - oznajmiła Kate, a ja na nią spojrzałam. - Im wcześniej tym lepiej.
Westchnęłam lekko, przełykając dumę i przyznając jej racje.
Niby coś prostego, więc dlaczego na samą myśl o tym, moje serce zaczęło galopować?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro