♡eight♡
Jimin pov
Kiedy usłyszałem dzwonek mojego telefonu, miałem ochotę zabić osobę, która przerwała nam w takiej chwili! Przez kilka kolejnych sekund patrzyliśmy sobie w oczy, jednak ostatecznie Yoongi odsunął się ode mnie i podał telefon.
- Odbierz, a ja pójdę zrobić Ci coś do zjedzenia – powiedział markotnie starszy i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
Popatrzyłem na ekran i oczywiście tylko jedna osoba ma takie wyczucie czasu – Jung Hoseok!
Nacisnąłem na zieloną słuchawkę i pierwsze co usłyszałem to jego krzyk.
- AAAAAA JIMINNIE NIC CI NIE JEST?!
- Nie krzycz – burknąłem. – Nic mi nie jest..
- O Boże, to dobrze... Yoongi Cię znalazł?
- Tak i w sumie zastanawia mnie jedna rzecz...
- Jaka?
- Jak on się do cholery dowiedział, Hoseok?
- Przyszedł do nas na stołówkę, pytał o Ciebie i wtedy odczytałem smsa od Ciebie... Stary! Wiesz jakiego zawału dostałem?!
- To czemu Ty nie przyszedłeś?
- Bo Yoongi już zaczął biec, więc z Tae zadecydowaliśmy, że zostaniemy i go usprawiedliwimy.
- To skoro już zdecydowaliście się mi nie pomagać, to mogłeś zadzwonić później!
- A co się stało? Coś na rzeczy? Mów mi tu szybko!
- Byłoby na rzeczy, gdybyś nie zadzwonił – burknąłem.
W tym momencie do pokoju wszedł Yoongi z talerzem kanapek i kubkiem w drugiej dłoni.
- Zadzwonię później – powiedziałem i odsunąłem telefon od ucha.
- ALE JIMI-
- Zrobiłem Ci herbaty, bo nie wiedziałem czy lubisz kawę. – oznajmił starszy i przysiadł na końcu materaca, kładąc na kołdrze talerzyk z kanapkami, a kubek podał mi do ręki.
- Dziękuję, hyung – szepnąłem, odbierając kubek.
- Jak zjesz, to się zdrzemnij – powiedział podnosząc się z łóżka.
- Hyung – powiedziałem, łapiąc go za dłoń.
- Tak, Jiminnie?
- T-to co się wydarzyło.. Ja-
- Po prostu zapomnijmy o tym – przerwał mi swoją wypowiedzią.
- A-ale..
- Wiem, że dziwnie wyszło, ale nie chcę Cię-
- Ja Cię lubię, hyung – wyznałem, unosząc na niego mój wzrok.
♡♡♡
✉rozpieszczam was 😜💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro