Totalna Porażka: Kolejna Generacja- Legendy, odcinek 12

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kiedy zastanawiasz się dlaczego większość opinii jest z TPKG.

.............................................................................................

* Ha! Czyli jednak przez kosza od Georgii Ron stracił serce do gry! Wiedziałam!

* Vince zdobył skrzydlate tiki? Tego się nie spodziewałam.

* Wygadał się Cosmo, że zdobył skrzydlate tiki? To było takie głupie, nawet jak na niego

* Pomyślmy. Kto powiedział, że Cosmo będzie plątał się w zeznaniach? No ja. A kto powiedział, że jego czas nadchodzi? Również ja. Kto odpadł? Cosmo. Chyba ukradnę robotę bogini Bonnie.

* Od początku miałam przeczucie, że gdy tylko na horyzoncie zjawi się Megan, to oboje z Dannym skupią się wyłącznie na sobie i ich sojusz z Cosmo nie przetrwa.

* Nie wiem dlaczego, ale bardzo podoba mi się klimat Pokoju Zwycięzców. Najpierw Danny i Cosmo przypieczętowali tam sojusz, teraz Danny i Megan próbują pozyskać dla siebie Vincea. Trochę mi go szkoda, swoją drogą, bo wszyscy chcą go nagle po swojej stronie, a wbrew pozorom nasz pan afro nie ma silnej psychiki. Bardzo prawdopodobne, że skończy jak DJ w trzecim sezonie TD.

* Tak! Georgia, pomogę ci zamordować Cosmo! Możemy udusić go tym jego różowym szalikiem i rozszarpywać jego ciało, jak mówiłaś, ale najpierw wydłubać mu oczy, wyjąć mu kolczyk, zrobić rankę, żeby krew powoli spływała mu do nosa i uniemożliwiła oddychanie. Później możesz go sobie gryźć, a ja zabiorę zapalniczkę Megan (jestem pewna, że pali) i spalimy jego ciało!

* Boże, Caroline. Masz brudne myśli. Kiedy Georgia była z Ronem, nie przypominam sobie żadnych komentarzy.

* Ucieczka Cosmo przed ,,Bradym" była nieziemska.

* Jezu, jak ta Megan mnie wkurza. Nie mogę uwierzyć, że to najprawdopodobniej ona wygra Legendy. (o ile nie sprawdzi się moja teoria o sezonie bez zwycięzcy)

* Skąd to wiem? Hm... Intuicja? Tak serio, to niestety nie mogę wam powiedzieć, bo MOŻLIWE, że wykorzystam go u siebie. Także niczego się nie doszukiwać, bo możecie nie mieć niespodzianki.

* Kassondra i Curtis muszą znaleźć Covingthona. Bibbly zdecydowanie za bardzo się panoszy.

* Przykro mi, że Megan zabrała Jayowi figurkę tiki. Trudno się przyznać, ale jakoś dziwnie polubiłam Jaya w tym sezonie. Przestał być na samym dnie.

* Miło, że Georgia czuje się przy Jayu bezpieczna. Bardzo lubię ich związek. Jak już wielokrotnie mówiłam: nie aż tak bardzo jak dwa inne z Georgią, ale bardzo go lubię. Nie wkurza mnie jak niektóre związki kanoniczne. *kaszel* Greckie *kaszel* Dangan *kaszel* Kelinda *kaszel* Bestiny.

* Rywalizacja Jaya, Dannyego i Megan wchodzi na wyższy poziom.

*Bibbly oszalał. BIBBLY OSZALAŁ. OSZALAŁ.

* Bonnie wróciła! Znów miała wizję. I znów się sprawdziła. Danny, spadaj do domu, poważnie, bo chyba wszyscy skończycie w grobach!

* Ten odcinek przypomniał mi jak mocno shipuję Caronnie.

* Dlaczego nikt się nie podniósł tylko czekali jak kłody?

* Jay, jesteś złośliwy :) Ale cieszę się, że wziąłeś Georgię ze sobą.

* Nie rozumiem mocy skrzydlatego tiki Vincea. Wszystko okaże się w swoim czasie.

*Obóz Breton spłonął. Jacht odpłynął. Uczestnicy i ekipa są w pułapce. Trzy słowa: Bibbly musi zapłacić. Nawet Blaineley i Angela są śmiertelnie przerażone.

A jakie wy macie zdanie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro