16

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Patty: I w sumie to większość dnia zrobili nam jako czas wolny i jejku, było cudownie
Patty: Czekaj, już wysyłam ci resztę zdjęć!
Patty: *wysłano 10 załączników*
Patty: Ta sesja z Kylie to swoją drogą wygryw, jeszcze Nick robił te zdjęcia więc hslshakdgask
me: hshsahaksalha
me: goaaal
Patty: zw, chłopaki wbili do naszego pokoju hahah
me: okioki!

Zablokowałam telefon, wciskając go pod poduszkę. To nie tak, że byłam zazdrosna, ale byłam cholernie zazdrosna i chciało mi się płakać, chociaż wiedziałam, że powinnam cieszyć się jej szczęściem. Nawet jeśli właśnie spełniała nasze największe marzenie, a zamiast mnie obok niej dumnie kroczyła Kylie.

Jestem beznadziejna.

Słysząc dźwięk powiadomienia, jęknęłam zrezygnowana, nawet nie siląc się na sięgnięcie po komórkę. Nawet słuchanie deszczu było mniej dobijające niż przeglądanie tych wszystkich zdjęć i czytanie, jak to jest tam cudownie i jak są obie adorowane, zwłaszcza jeśli zdajesz sobie sprawę, że z tobą nigdy by tak nie było.

Bycie duffem to dno.

Fuknęłam pod nosem na kolejny dźwięk i wpisałam szybko kod z zamiarem wyciszenia powiadomień, jednak zatrzymałam się, widząc nazwę konwersacji, z której dostałam wiadomość. Uniosłam brwi zdezorientowana, od razu wchodząc w czat.

Mike: hey
Jake: hi
Mike: hey lepsze
Jake: tfu, w życiu
Jake: hi ley brzmi fajnie
Mike: brzmi jak jej imię idioto
Jake: no przecież mówię że fajnie

Mike zmienił nazwę konwersacji na akwarium.

Mike ustawił pseudonim użytkownika Jake jako glonojad.

Mike ustawił Twój pseudonim jako glonojadka.

glonojad: co
glonojadka: co
Mike: wyobraziłem sobie dwa glonojady przyklejone do siebie nwm

glonojad zmienił Twój pseudonim na złota rybka.

glonojad ustawił pseudonim użytkownika Mike jako glonomózg.

glonojad: czekaj nie
glonojad: umarłbym z głodu:/

Parsknęłam śmiechem, kątem oka patrząc na dymek Patty, przy którym naliczały się nowe wiadomości. Zacisnęłam usta, niepewnie wyciszając od niej powiadomienia, po czym wróciłam do otwartej konwersacji.

glonomózg: pieprz się;))))))
złota rybka: lepiej słodzić:/
glonojad: hi ley
złota rybka: hi jake
glonomózg: hi mike???????
glonojad: to chyba tak nie działa

glonomózg zmienił nazwę konwersacji na NARNIA.

złota rybka: omg kocham
złota rybka: Edmund to crush

glonomózg zmienił swój pseudonim na Edmund.

Edmund: coś mówiłaś?;)))
złota rybka: ......to chyba tak nie działa

glonojad zmienił pseudonim użytkownika Edmund na ryczypisk.

ryczypisk: AHA.
złota rybka: KOCHAM
ryczypisk: dobra koniec

ryczypisk zmienił nazwę konwersacji na kółeczko wzajemnej adoracji.

ryczypisk zmienił Twój pseudonim na ley.

ryczypisk zmienił swój pseudonim na mike.

mike: glonojad się w sumie zgadza to nie zmieniam

glonojad zmienił swój pseudonim na jake.

jake zmienił pseudonim użytkownika mike na han solo.

han solo: przechodzimy na star warsy?
jake: nie
han solo: to czemu han solo?
ley: bo nie żyje
jake: dokładnie
jake: WIDZISZ MIKE, ONA TO ROZUMIE, NIE TO CO NICK
han solo: mówiłem, że lepiej zostać w jersey lol

-Hayley, zamierzasz jeść... - Drzwi się otworzyły, a w progu stanęła mama, patrząc na mnie podejrzliwie. – Co się tak szczerzysz do telefonu?

Bo widzisz mamo, gadająca mysz właśnie została umarlakiem i razem z glonojadem stwierdzili, że rozumiem ich lepiej niż przyszły chłopak mojej przyjaciółki i tak, oczywiście, że jem kolacje, bo jem ją codziennie, odkąd pamiętam, a ty i tak zawsze o to pytasz.

-Piszę z Patty – Wzruszyłam ramionami. – I tak, zamierzam.

Pokiwała głową, zamykając za sobą drzwi, a ja utkwiłam wzrok w szafie i zmarszczyłam brwi. Czy ja się serio szczerzyłam?

***
hi! x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro