Rozdział 24 "Kocham Michael'a Black'a"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dziewczyna była... związana i cała we krwi.
-Alex!!! Co ty jej zrobiłeś!? Przecież... Przecież to moja przyjaciółka! Jak mogłeś!? -powiedziałam, wciągnęłam Rox'anę do środka i zamknęłam drzwi przed wampirem.
Rox była obwiązana sznurami, zakrwawiona i nieprzytomna. Żałowałam, że nie ma teraz mamy w domu. Ona wiedziałaby co robić. Chociaż potem mogłaby zadawać zbędne pytania typu: Co jej się stało?. Tak, zdecydowanie zbędne. Ale jednak szkoda że jej nie ma. Przecież zdrowie Roxany jest najważniejsze!
-Annabell, wpuść mnie! Ja... Ja nie wiedziałem! Otwórz drzwi! -słyszałam Alex'a, ale postanowiłam go ignorować.
Położyłam Rox na łóżku w moim pokoju. Stąd przynajmniej nie było słychać krzyków wampira. Posiedziałam chwilę przy dziewczynie, lecz potem zdecydowałam pójść po wodę.
-Annabell, mogę jej pomóc! Przecież ona może umrzeć! Proszę, otwórz drzwi! - nie wiedziałam co robić. Nie chciałam go wpuszczać, ale za bardzo martwiłam się o Rox'anę. Podeszłam i otworzyłam drzwi.

Alex POV
Nie wiedziałem, że Bell tak zareaguje. Chciałem tylko pomóc. Zemścić się na Roxanie. Przecież całowała się z Michael'em.
Po około 10 minutach krzyczenia do drzwi one wreszcie się poruszyły.

Annabell POV
Wpuściłam go do środka. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam. A jeśli jeszcze jej coś zrobi?
Poszłam razem z nim do pokoju. Zauważyłam, że Alex ugryzł się w nadgarstek i po jego ręce zaczęła lecieć krew. Szybko przyłożył ją do ust Rox'any.
-To ją powinno uleczyć. -powiedział wampir. Na początku nie rozumiałam. Jego krew?
-Wampiry mogą leczyć ludzi dając im swoją krew. Jeśli najpierw wampir da człowiekowi krwi, a potem go zabije, to on staje się wampirem. -to było w miarę zrozumiałe. Chwilę... Zabije!?
-Ale ty jej nie zabijesz, prawda!? -krzyknęłam.
- Nie. Chyba, że chciałabyś, to może...
-Yyyyyyy... Nie, dziękuję...?- usiadłam na łóżku obok Rox'any. Zauważyłam, że dziewczyna powoli się wybudza.
-Rox... Roxana... Już dobrze. Jesteś u mnie w domu... -moja przyjaciółka otworzyła oczy.
-Co...? Jak...? Gdzie ON jest!? -nagle zerwała się z siedzenia.
-Ciiii... Kto...? -spytałam.
-Chłopak... On... On mnie chyba... ugryzł...? -spojrzałam wrogo na Alex'a.
- Aaaaaaa!!! On... On przecież tu jest! Uważaj, bo ci coś zrobi!
-Rox... To... To mój kolega. -dziewczyna spojrzała się na mnie ze zdziwieniem. Usiadła i widziałam, że oczekiwała wyjaśnień.
-No więc to jest Alex. Jest... Jest wampirem. -wytłumaczyłam jej wszystko o 7K, RK i tak dalej. Nie wspominałam tylko o mojej sytuacji z Michael'em. Jak Alex wyjdzie, Rox musi wytłumaczyć mi co robiła parę dni temu przed restauracją z Michael'em!
Popatrzylam się gniewnie na Alex'a. Chyba zrozumiał o co mi chodzi.
-Ja... Ja pójdę... Napić się wody! -powiedział i wyszedł.
-Rox, mogłabyś mi wytłumaczyć co robiłaś z Michael'em przed restauracją?
-Co...? Aaaaa, to. Annabell... przepraszam. Naprawdę. On... On zaczął. Próbowałam go odepchnąć, ale był silniejszy! Potem byłam jakby... sparaliżowana. Nie wiem, co to było. Może jakiś czar, czy coś takiego. Po prostu nie mogłam się ruszyć! To minęło dopiero, gdy mnie puścił! Annabell, ja tak bardzo Cię przepraszam!
-Ciiiiii... Rox, już wszystko OK. Przecież to nie twoja wina. Nie martw się.
-A, jeśli mogę spytać, to, czy ty... ty zakochałaś się w nim?
- Nie! Tak. Nie wiem. Ugh... Nie mam pojęcia. Chyba na to wygląda. -odpowiedziałam. -Czasem, gdy co widzę, mam motylki w brzuchu, serce podchodzi mi do gardła i nie wiem co powiedzieć.
-Więc...? -spytała moja przyjaciółka.
-Ja... Ja chyba go kocham.
-Głośniej, bo nie dosłyszałam.
-Ale śmieszne, ha ha ha. No więc, uroczyście oświadczam że zakochałam się w duchu Michael'u Black. -obie zaczęłyśmy się śmiać i nie mogłyśmy przestać. Parę sekund później zauważyłam, że Roxana patrzy tylko przerażona na drzwi. Odwróciłam się, a tam stał... Michael.

:3:3:3:3:3:3:3:3:3:3

Heheheh. Jak myslicie: jak zareaguje Michael na wyznanie Annabell?
I co teraz będzie z Austin'em???

Po za tym, jak mijają wam wakacje?

PS. Parę osób napisało mi w komentarzach, że zabiją mnie, jeśli nie zrobię drugiej części ^-^ Dlatego też poważnie się nad tym zastanawiam :))

Ten rozdział dedykuję @agaShnella, za to, że jako pierwsza napisała do mnie na wattpadzie na priv :)) Jest naprawdę fajna ^-^ Wy też oczywiście możecie do mnie pisać, bo na wakacjach trochę nudno :/

"Opętana" ma pierwsze miejsce w kategorii PARANORMALNE :D

Dziękuję wam!!!

Komentujcie,  gwiazdkujcie i piszcie na priv!!!  ♡☆♡☆♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro