15.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dziewczyna mruknęła cicho gdy promienia słońca przedostały się przez okno do pokoju.

Nie otworzyła oczu tylko mocniej wtuliła twarz w poduszkę.

Jej pierwsza myśl?

Jakaś taka twarda ta poduszka.

Powoli otworzyła oczy i spojrzała w górę.

Ujrzała czarnowłosego z zamkniętymi oczami. Nadal spał.

Zamrugała kilkukrotnie i szybko wyskoczyła z łóżka.

Spadła na podłogę robiąc przy tym sporo hałasu.

Damon natychmiastowa otworzył oczy i się rozejrzał. Gdy zobaczył blondynkę na podłodze i wybuchnął śmiechem.

-Emily, nic Ci nie jest? - zapytał wstając z łóżka. Podszedł do nastolatki, która leżała na podłodze i podał jej rękę.

Dziewczyna nic nie zrobiła. Patrzyła na niego z szeroko otwartymi oczami.

- Co robisz w moim pokoju? - zapytała.

-Blondi, rozejrzyj się wokół. - zrobiła co kazał i zrozumiała, że to nie jest jej pokój.

- Co ja tu robię?! - spanikowała - Dlaczego ja z Tobą spałam? Dlaczego jestem w piżamie? I dlaczego Ty masz na sobie tylko bokserki? - zasypała go milionem pytań.

Ten tylko pokiwał głową nie dowierzając. Schylił się i podłożył dłonie na talii dziewczyny.

Ta momentalnie się spięła.

Damon zignorował ten fakt i zacisnął place na ciele dziewczyny.

Powoli pomógł jej wstać, gdy stanęła prosto patrzyła mu prosto w oczy. Była między nimi różnica dwudziestu centymetrów, więc głowę miała uniesioną w górę.

Ich ciała były bardzo blisko co stresowało nastolatkę.

Szybko odzyskała zdolność logicznego myślenia i próbowała odsunąć się od Damona.

Szarpnęła się odrobinę do tyłu jednak mężczyzna trzymał ją na tyle mocno, że gdy odrobinę się od niego odsunęła on od razu ją przyciągnął. Jednak siła była tak wielka, że przewrócił się do tyłu spadając na łóżko. A Emily upadła na niego.

Zaśmiał się głośno.

Twarz dziewczyny zrobiła się czerwona, gdy zrozumiała w jakiej pozycji się znajdują.

Jej twarz była naprzeciwko jego. Ich ciała przylegały do siebie.

Jedna noga Damona była między nogami dziewczyny co było dla niej bardzo niekomfortowe.

Nie odważyła się jednak ruszyć, ponieważ jej kolano było na wysokości jego krocza i bała się wykonać najmniejszy ruch.

-Chciałbym wiedzieć o czym teraz myślisz. - szepnął.

Przełknęła głośno ślinę.

-Bardzo się cieszę, że nie umiesz czytać w myślach. - odparła - odpowiesz mi na moje pytania?

-Spałaś tu, ponieważ po wypiciu pół litra wódki nie byłaś w stanie wrócić do pokoju. Jesteś w piżamie, ponieważ zanim do mnie przyszłaś wzięłaś prysznic. Dlaczego jestem w samych bokserkach? To proste! Spanie w jeansach jest w chuj niewygodne! - uśmiechał się do blondynki. Widząc jego szczery uśmiech przygryzła dolną wargę, aby nie zacząć się do niego szczerzyć jak głupia.

-Rozumiem. - mruknęła - Czy mogę już wstać?

-Nie. Dobrze mi tak. - oświadczył poważnie.

Emily jedynie pokręciła głową na jego dziecinne zachowanie.

-Jesteś niemożliwy... - mruknęła, nagle miała przebłysk sytuacji z wczoraj. Była zbyt blisko niego - Damon? Co my robiliśmy wczoraj w nocy? - mruknęła przerażona.

-Wyluzj, bo do niczego nie doszło. - oznajmił widząc jej przerażoną minę - Graliśmy w tchórza i tyle odparł.

-Jak daleko zaszliśmy w grze? - spytała jednak nie była pewna czy chce znać odpowiedź.

Nagle usłyszeli pukanie do drzwi.

Damon spojrzał a tamtą stronę zaskoczony.

Blondynka pobladła jakby miała zemdleć.

****
Podoba wam się? Liczę, że tak! Piszcie w komentarzach! Gwiazdki mile widziane! 💋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro