2.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Blondynka miała bardzo mocny sen, dlatego obudzenie jej było nie lada wyzwaniem.
Alaric podjął się tego zadania trzykrotnie. Jednak pierwsze dwie próby nie przyniosły zamierzonego efektu. Dlatego za trzecim razem wszedł do pokoju nastolatki z miską zimnej wody.
Nie czekając na nic wylał zawartość miski na spokojnie śpiącą blondynkę.

-Co do cholery?! - krzyknęła Emily wyskakując z łóżka. - Ric! - spojrzała na mężczyznę, który śmiał się głośno.

-Wybacz kochana, ale nic innego na Ciebie nie działało. Nie mogłem Cię obudzić. A już siódma dwadzieścia a lekcję zaczynasz o ósmej.

- Teraz muszę jeszcze ogarnąć łóżko! - Zauważyła patrząc na niego wymownie.

-Leć się ubrać, pomalować i zrobić co tam jeszcze potrzebujesz, a ja zajmę się łóżkiem.

-Bez przesady Ric, zajmę się tym.

-Mówiąc, że to ogarnę miałem na myśli, że powiem twojej mamie, że musi przebrać pościel i wysuszyć łóżko. - zaśmiał się.

-Mogłam się domyślić. - Emily wzięła ubrania z szafy i skierowała się w stronę łazienki. Opłukała twarz, nałożyła podkład i puder. Na koniec rzęsy pociągnęła maskarą i zrobiła kreski eyelinerem. Naciągnęła jeansy z dziurami na nogi, a na górę założyła czarny top. Wyszła z łazienki i poszła do kuchni.

-Cześć mamo!

-Cześć córcia. Gotowa na pierwszy dzień w nowej szkole?

-Dobrze wiesz, że nie. Nie lubię poznawać nowych ludzi, więc to będzie naprawdę trudny dzień.

-Młoda, jesteś gotowa? - Ric wszedł do kuchni.

-Gotowa? Że w sensie ja szkołę?- spytała znudzona.

-Tak! Jedziemy razem do szkoły. - wziął kluczyki od auta i jakby nigdy nic skierował się w stronę wyjścia.

-My?

-Jestem nauczycielem historii w twojej szkole. W dodatku mamy dziś razem pierwszą lekcję, więc nie wypada się spóźnić. Nie sądzisz?

-No tak, masz rację. - Blondynka wzięła plecak leżący przy jej nogach i podeszła do Alarica. Wzięła skórzaną kurtkę a na nogi założyła czarne botki na koturnie.

-Kochanie! - krzyknął Ric otwierając drzwi.

-Tak? - zapytała mama nastolatki.

-Zmień pościel w pokoju Emily i wysusz jej łóżko! Dzięki, pa! - wypchnął nastolatkę za drzwi i pociągnął do samochodu. W drodze do szkoły dalej się śmiali z miny mamy blondynki. Dziesięć minut później byli już na parkingu przed szkołą.

-Gotowa? - spytał.

- Nie. - odparła dziewczyna.

- To ruszamy! - pociągnął blondynkę za sobą i weszli do budynku. Chwilę po ich wejściu zadzwonił dzwonek. Ric ruszył przed siebie a Emily szła posłusznie za nim. Otworzył drzwi od klasy numer dwadzieściatrzy i przepuścił nastolatkę w drzwiach. Weszła i rozejrzała się po klasie. Spojrzenie wszystkich spoczywało na niej. Ric zamknął drzwi i wskazał Emily wolną ławkę. Usiadła między blondynką, która cały czas serdecznie się do niej uśmiechała i mulatką, której twarz również zdobił uśmiech.

-Moi drodzy, urocza blondwłosa dziewczyna, która weszła przede mną to nowa uczennica naszej szkoły. Emily Revise. Poznacie się na przerwie, teraz czas na lekcję, którą chcąc nie chcąc muszę przeprowadzić.

Czterdzieścipięć minut późnej zadzwonił dzwonek informujący o końcu lekcji.

Wszyscy wyszli z sali, ostatnią osobą, która opuściła miejsce lekcji była Emily, która właśnie przerwy obawiała się najbardziej.

****
Soooo co myślicie? Jedziemy dalej czy odpuszczamy, bo nie podoba wam się mój pomysł na książkę. Piszcie komentarze i głosujcie! Z góry dziękuję i do następnego rozdziału kochani! 💋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro