28.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy blondynka i czarnowłosy zeszli na dół ponownie wszystkie spojrzenia skierowane były na nich.

-Okey.. - zaczęła Emily - Więc może ktoś mi to wszystko wytłumaczy jak to wszystko się stało? - zaproponowała.

-Tylko, że nie bardzo wiemy od czego zacząć - mruknął Tyler.

-To może ja zacznę, Emily bardzo przepraszam, że nie powiedziałem Tobie ani twojej matce, ale gdybym to zrobił wzięłybyście mnie za wariata. - zaczął mówić Ric.

-Skoro już o tym mowa, nie mów o tym wszystkim mojej mamie. Ona już dość się wycierpiała, przeżyła wystarczającą ilość problemów. Już naprawdę wystarczy.

-Emi, ale my powinniśmy jej powiedzieć. Wampiry nie znikną. Nie wiemy z kim współpracują ani po co tu są, ale ich obecność to niebezpieczeństwo dla każdego mieszkańca. - oznajmił.

-Bez obrazy, ale chyba powinieneś o tym myśleć zanim zaproponowałeś mojej mamie aby się do ciebie wprowadziła, nie sądzisz? - mruknęła nastolatka.

-Wiem Emi, wiem. Popełniłem błąd, więc chcę go naprawić i powiedzieć prawdę.

-Ric, ona przestanie CI ufać to beznadziejny pomysł. - uprzedziła mężczyznę blondynka - Znam moją mamę, od razu zarządzi przeprowadzkę, a myślę, że tego nie chcesz. - mruknęła.

-A ty? Czego chcesz ty?

-Sama nie wierzę, że to mówię, ale tam nie miałam nikogo. Tutaj poznałam trochę ludzi, wydają się w porządku oprócz tego, że są wampirami, czarownicami, wilkołakami i chuj wie czym jeszcze - zaśmiała się a reszta wraz z nią - Chciałabym zostać. - oznajmiła.

-Dobrze, więc.. Na razie nic nie powiemy twojej mamie, ale jeśli będzie więcej ataków będziemy musieli to zrobić. - mruknął niechętnie.

Emily kiwnęła głową na znak zgody.

-Więc? Co powinnam wiedzieć? - zapytała - Wiem, że Bonnie jest czarownicą, Stefan, Elena, Damon i Caroline wampirami, Tyler wilkołakiem a Ric łowcą wampirów, co jeszcze powinnam wiedzieć?

-O! - usłyszała głos zza swoich pleców, więc odwróciła się w stronę Damona - Niektóre wampiry są na diecie, czytaj Stefcio i jedzą tylko wiewiórki. Wiesz takie co biegają po parku. - uniósł ręcę do twarzy i wysunął górne zęby w celu pokazania wiewiórki. Emily, Ric i Tyler wybuchnęli śmiechem.

-Zabawne.. - burknął Stefan - Co powinnaś wiedzieć, cóż... Zaczęło się od kiedy ja i Damon wróciliśmy do Mystic Falls. Kilka tygodni po naszym powrocie ataki powróciły, nie wiedzieliśmy kto je zaczął, ale po kolei każdego wykryliśmy. Najtrudniej mieliśmy kiedy okazało się, że winnymi kilku wypadków byli pierwotni, czyli rodzina pierwszych wampirów od których wszyscy się wywodzą. Co jeszcze powinnaś wiedzieć? - mruknął - Wampiry źle reagują na werbenę, wypala ich skórę jeśli roślina dotknie ciała lub wypala podniebienie jeśli się ją wypiję. Tak samo działa tojad na wampira. Hmmm, co dalej. O! Brat Eleny - Jeremy, również jest łowcą. I to chyba tyle z tych najważniejszych informacji. - oznajmił.

-Okey? - mruknęła zaskoczona blondynka nowo poznanymi faktami - Więc jak długo się znacie? - zapytała.

-Prawie dwa lata. - odparła Caroline.

-Jedyną osobą, która o nas wie jest mama Caroline, szeryf Forbes. - dodała Bonnie.

-Rozumiem, a.. - przerwał jej dźwięk otwieranych drzwi. Do salonu wpadł chłopak mniej więcej w wieku blondynki i jej znajomych ze szkoły.

-Cześć, słuchajcie chyba wiem.. - odniósł głowę i ujrzał Emily. Podniósł jedną brew i spojrzał na przyjaciół. - Kto to jest? - zapytał.

-Emily. - mruknęła blondynka - Sama umiem mówić. - warknęła.

-Wybacz, po prostu nie spodziewałem się spotkać kogoś nowego. I to jeszcze tutaj. - zaśmiał się i podszedł do nastolatki -Jeremy, brat Eleny. - oznajmił i podał rękę blondynce.

-Jeremy ona już wie. - powiedziała Elena.

-Słabo idzie wam trzymanie sekretów. - zażartował.

-Daruj sobie, mamy wystarczająco dużo problemów. - warknął Damon. Emily spięła się kiedy zorientowała się, że Damon stoi tuż za jej plecami.

-Ja właśnie w tej sprawie. - spojrzał na Matta - Przykro mi.

-Nie rozumiem. - bąknął.

-Vicki... ona.. - nie dokończył.

-Co Vicki?! - Matt wstał i krzyknął.

-Nie żyje... - szepnął Jeremy, a Matt upadł na kolana będąc w totalnym szoku.





******

I kolejny rozdział za nami. Jak wrażenia? Komentarze i gwiazdki mile widziane kochani! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro