Ostatnio jestem w tak chujowym położeniu szkolnym, że jeszcze trochę, a pomyśle, że ta szkoła za bardzo mnie kocha by mnie od siebie wypuścić ( tyle jazd, że rozważam by nie wnieść sprawy do sądu od tak heheszki w chuj)

Wiem, że trochę zaniedbałam artbook, ale naprawdę czasami mam ochotę rzucić wszystko w pizdzieć wyjechać z kraju i zacząć życie pod jakimś popierdolonym imieniem i nazwiskiem ( nawet pod jebanym Andrzej Beton)

Nie miałam takich wahań nastrojów od dawien dawna i mam nadzieję, że mi przejdzie niedługo. bo się sama zaszlachtuje bardziej widowiskowo niż Hannah w 13 powodów ( Swoją drogą czy tylko mnie tak wkurwiała ta postać w książce i serialu?)

Macie szybki szkic Kuro by nie było, że się opierdalam jak foka na słońcu.