Oszukana przez przeznaczenie
Złociste loki opadały jej na twarz, przez wiatr powstały przez ciągłe przeloty śmigaczy.
- Mistrzu, dalczego jedi nie wolno się przywiązywać- spytała dziewczyna.
- Cóż- zaczął- kodeks nam zabrania...
- Ale dlaczego!?- przerwała mu blondynka.
On sidział chwilę w ciszy, którą zagłuszały tylko hałasy na Corusant.
- Przywiązanie prowadzi do miłości, miłość do cierpienia, a ono na ciemną stronę mocy- odparł mistrz jedi.
Ona kochała, kochała jedną jedyną osobę w galaktyce jak nikogo innego, ale nie mogła z nim być. Ona była jedi, a on separatystą. Nie potrafiła opuścić zakonu i przyłączyć się do niego, mimo że go kochała. Była w stanie oddać za niego życie, ale nie przyłaczyc się. Musiała o nim zapomnieć, na zawsze.
Jej miłość została wystawiona na próbę podczas jednej z misji. Mogła wygrać ona, lub on. Padawanka poddała się i w chwili ostatecznej, przyłączyła się do niego. Zabiła swojego mistrza, oraz garstkę klonów, a potem poleciała z ukochanym na jedną z planet należących do separatystów.
- Twój mistrz wiedział, że długo jako jedi długo nie wytrzymasz- zaśmiał się- nie jestem sithem, lecz ty... Ty nim jesteś.
- Mówiłeś, że mnie kochasz- mówiła przez łzy.
- Twój mistrz poprosił mie o udawanie separatysty- wycedził.
- Jestem sithem!- kszyknęła- jestem sithem i będę!
Oczy blądynki zabłynęły złocistą barwą, a ona wyjęła swoje dwa zielone miecze.
- A ty za to zginiesz!- wykrzyknęła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro