Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dawidowski usiadł ciężko na machoniowym krześle i zaczął dumać nad pierwszą stroną pamiętnika. Miały to być wspomnienia, które gdzieś tam daleko w jego sercu leżały i czekały. Miały być obrobione i ukazane światłu dziennemu. I chociaż myślał, że to proste zdania to gdy tak siedział nad tą kartą, coś kuło go rozpaczliwie w serce. Wiedział, że przywoływanie obrazu kogoś kogo się kochało nie zrobi nic dobrego, ale czuł że musi coś zrobić. Kama nie była tylko jedną miłością, lecz waleczną dziewczyną, która mogłaby stać się ideałem dla pokoleń. Żyła i będzie żyła dzięki tym rozdziałom,  pomyślał.

Nie potrafił znaleźć tych wszystkich chwil chronologicznie, więc postanowił, że będą nieuporządkowane jak każde życie. Widział obraz młodości, czuł zapach powstańczych granatów, słyszał wszystkie prośby, obietnice i płacze. Czuł, że może jej historia nie była idealna, ale czy czyjś biogram może być perfekcyjny? Musiał spróbować, dla niej, dla swojej kochanej Kamy!












Witajcie!
I takim strasznie krótkim wstępem zaczynamy kolejną podróż po życiu Kamy i jej przyjaciół. Tak strasznie się stęskniłam za tą śmieszką, że powstały te one-shoty. Pamiętajcie, że będzie tu inna narracja, zdarzenia nie będą po kolei, ale postaram się w 100% przybliżyć wam jeszcze bardziej moją pierwszą, wattpadową postać! Jesteście ciekawi jak to było kiedy nie było wojny? Jak Kama trafiła do kościoła? Jak ratowała Powstańców? Jak toczyła się historia, między rozdziałami ,,Zanim Poszliśmy na Śmierć"? ZAPRASZAM!

PS. Okładkowy majstersztyk zawdzięczam @Awarko!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro