𝟐𝟖. - 𝐖𝐚𝐥𝐞𝐧𝐭𝐲𝐧𝐤𝐢 💕

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Mam nadzieję, że spodoba wam się taka forma tego rozdziału.

Chociaż miał wyglądać zupełnie inaczej...




Pszeplaszam jeśli wam się nie spodoba...

く__,.ヘヽ.    / ,ー、 〉
     \ ', !-─‐-i / /'
      /`ー'    L//`ヽ、
     /  /,  /|  ,  ,    ',
   イ  / /-‐/ i L_ ハ ヽ!  i
    レ ヘ 7イ`ト  レ'ァ-ト、!ハ|  |
     !,/7 '0'   '0iソ|   |   
     |.从"  _   ,,,, / |./   |
     レ'| i>.、,,__ _,.イ /  .i  |
      レ'| | / k_7_/レ'ヽ, ハ. |
       | |/i 〈|/  i ,.ヘ | i |
      .|/ / i:   ヘ!  \ |
        kヽ>、ハ   _,.ヘ、   /、!
       !'〈//`T'', \ `'7'ーr'
       レ'ヽL__|___i,___,ンレ|ノ
         ト-,/ |___./
         'ー'  !_,.:




A teraz... Miłego czytania!




~×°×~×°×~



- [imię], teraz twoja kolej! - Wykrzyczał Oikawa pełen entuzjazmu. Reszta tylko przytaknęła na jego słowa. Spojrzałaś niepewnie na każdego z nich, po czym na butelkę leżąca na środku.

- No dobrze. - Westchnęłaś cicho. Denerwowałaś się na kogo wypadnie. Bardzo chciałaś, aby był to właśnie on.

- No szybciej ślamazaro. - Mruknął zdenerwowany Bakugo przewracając przy tym oczami.

- Spokojnie, nie musisz jej pośpieszać. - Odparł Sasuke, jak zawsze spokojnym tonem.

W końcu chwyciłaś tą przejętą butelkę i zakręciłaś. Każdy jej obrót powodował szybsze bicie twojego serca. Lecz kiedy jej prędkość spadała, twoje wnętrze gotowało się niemiłosiernie.

Nadszedł ten moment, w którym miało okazać się z kim będziesz musiała zagrać. Zamknęłaś oczy z tego stresu.


~×°×~×°×~



- Sasuke! - Na to imię otworzyłaś powoli oczy, by móc na niego spojrzeć. Jego wyraz twarzy nie mówił ci nic. Był zawiedziony? Może jednak się cieszył?

WYBÓR:

1. Wycofujesz się.

2. Grasz.


WYBÓR NR 1.

Zdjęłaś z siebie bluzę, po czym odłożyłaś za siebie. Usłyszeć można było jęki zawodu. Brunet niewzruszony chwycił butelkę, po czym gra toczyła się dalej.





WYBÓR NR 2.

Niepewnie wstałaś z miejsca, by podejść do chłopaka. Chwycił z pudełeczka pocky, po czym włożył końcówkę do ust.

- Miejmy to już za sobą. - Szepnął do ciebie uspokajająco. Co zadziałało, bo zaraz chwyciłaś drugi koniec swoimi ustami.

Zaczęliście oboje nie śpiesząc się, powoli zbliżać się do siebie. Kiedy został już mały kawałek, oboje spojrzeliście wprost w swoje oczy.

Chciałaś to zrobić, ten jeden ruch do przodu. Niestety zawahałaś się, na co Sasuke zaczął się do ciebie przybliżać.

Szybkim tempem w ostatniej chwili przerwałaś paluszka i odsunęłaś się od niego, a na twoich policzkach widniał lekki rumieniec.

Przez moment miałaś wrażenie, jakbyś w jego oczach dostrzegła smutek. Rozczarowanie? Sama nie byłaś pewna.

Powróciłaś na swoje miejsce siadając na nim. Wtedy chłopak chwycił pustą butelkę, po czym zakręcił nią.



~×°×~×°×~



- [imię] grasz z Bakugo. - Stwierdził bez żadnych emocji Sasuke.

- Ja pierdole... - Rozbrzmiał niezbyt miły ton głosu znanego ci blondyna.

WYBÓR:

1. Wycofujesz się.

2. Grasz.



WYBÓR NR 1.

- Chyba was pojebało, że będę z nią w to grał! - Szybkim ruchem jednej ręki Katsuki zrzucił z siebie bluzę z kapturem. Butelka ponownie wznowiła ruch.





WYBÓR NR 2.

- Gorzej chyba nie może być... - Z jego ust wydobyło się typowe 'tch'. - Chodź tu idiotko. - Warknął na ciebie. Posłusznie podeszłaś, by zaraz zająć miejsce przed nim.

Włożył ci siłą paluszka w (w tym momencie się śmieje) twoje uchylone usta. Zaraz szybkim tempem zaczął go gryźć. Jednak kiedy był centymetr od twoich ust, nagle się zatrzymał.

Spoglądał w twoje [kolor] oczy, a na jego twarzy pojawił się delikatny odcień czerwieni. Momentalnie ułamał pocky i odsunął się.

- Dobra, teraz zjeżdżaj głupia! - Wykrzyczał odwracając przy tym wzrok, by nie musieć patrzyć na ciebie. Nieco zszokowana i czerwona, cofnęłaś się na swoje miejsce.



~×°×~×°×~



- Oh, [imię] teraz nasza kolej! - Stwierdził Oikawa widocznie zadowolony z uniesionymi dłońmi nad głową.
- No dalej. - Poganiał cię wyczekując z pocky włożonym już do jego ust.

WYBÓR:

1. Wycofujesz się.

2. Grasz.


WYBÓR NR 1.

Bez słowa po prostu zdjęłaś jeden but, ukazując [kolor/wzór] skarpetkę. Szatyn tylko zrobił z ust podkówkę i udając wielki smutek zaczął mówić, jaka to wielka szkoda.




WYBÓR NR 2.

Chwyciłaś już sznurówki od buta, lecz przerwał ci szatyn. Po prostu włożył do twoich ust paluszka i sam zaczął go jeść. Przełamałaś się i sama zaczęłaś go zjadać powolnym tempem.

Wasze usta były tuż obok siebie. Dostrzegłaś jak Oikawa przymruża oczy. Jednak opamiętałaś się i szybkim ruchem uderzyłaś go w tył głowy.

Odsunęłaś się i z wypiekami na policzkach patrzyłaś jak chłopak siada na swoim miejscu. Ręką pocierał bolące go miejsce, widocznie nieco posmutniał.



~×°×~×°×~



Spojrzałaś na butelkę, która wskazywała na znajdującego się obok ciebie bruneta. Skierowałaś wzrok na Levi'a, który siedział niewzruszony.

WYBÓR:

1. Wycofujesz się.

2. Grasz.


WYBÓR NR 1.

- Pass. - Stwierdziłaś obojętnie. Zdjęłaś buta i odłożyłaś gdzieś na bok. Brunet nawet nie uniósł na ciebie wzroku i po prostu chwycił butelkę.




WYBÓR NR 2.

Byłaś całkowicie pewna, że nie będzie chciał tego robić. Jednak nie zareagował w żaden negatywny sposób kiedy chwyciłaś opakowanie [smak] pocky.

Wybrałaś jeden paluszek i chwyciłaś jeden koniec w zęby. Dopiero wtedy brunet spojrzał ci w oczy. Nieco przybliżył się i uczynił to co ty.

Jedliście powolnym tempem, jakby chcąc spowolnić w ten sposób czas. Jednak paluszek w końcu się skończył. Dzieliły was tylko milimetry.

Czułaś na swoich ustach jego oddech, który był nieregularny. Pomimo to na jego twarzy wciąż widniała ta sama powaga co zawsze.

Zatrzymaliście się tak, jakbyście oboje zastanawiali, czy zrobić ten krok do przodu. Chciałaś już przymknąć oczy gotowa na to co miało się za moment stać.

W ostatniej chwili zawahałaś się. Ułamałaś paluszek, po czym gwałtownie odsunęłaś się prostując przy tym.

Ten gif jest taki uroczy... *Puff* *Puff*


~×°×~×°×~



Napisane: 05.02.2019r.

Publikacja: 14.02.2019r.
Walentynki 🖤

Godz. 08:55

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro