𝟒𝟗.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉

Pochodzenie: Naruto

Postać: Yahiko

Zamówienie: ecco_no_Danna

❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉⊱•═•⊰❉



Chwyciłaś leżąca obok dłoń, delikatnie gładząc kciukiem jej powierzchnię. Spojrzałaś wyżej, na jego zamknięte oczy. Wyglądał tak uroczo i beztrosko. Znów ujrzałaś w nim tego samego małego chłopca. Uniosłaś drugą dłoń, by pogłaskać jego miękkie włosy, niczym małego kotka. Robiłaś to jakby chcąc go uspokoić, dodać nieco otuchy. Chociaż tak naprawdę to raczej ty jej bardziej potrzebowałaś.

Uśmiechnęłaś się sama do siebie na myśl o tym. Tak, on nigdy nie potrzebował takich rzeczy. Przynajmniej nigdy tego nie okazywał na zewnątrz, nie chciał martwić bliskich mu osób. Zamiast tego powtarzał, że trzeba być silnym, pozostawać twardym.

Gdy pierwszy raz się spotkaliście, oboje byliście sierotami pozostawionymi na pastwę losu. Tylko w przeciwieństwie do niego, ty byłaś całkowicie samotna.
Zapewne niedługo później umarła byś z głodu czy zimna, bez znaczenia. Ale jednak to nie nastąpiło, zabrali cię ze sobą. Ten rudy i wyjątkowo irytujący chłopak, z którym potrafiłaś się kłócić całymi dniami, uratował cię.

Chwycił twoją wątłą dłoń w zadziwiająco delikatny sposób. Widząc, że nie masz siły nawet aby samemu iść, po prostu wziął cię na barana. Przez cały czas mówił do ciebie z szerokim uśmiechem.

Ale w tym momencie twój uśmiech nieco zmalał... W przeciwieństwie do niego, tobie się nie udało. Nie dałaś rady mu pomóc, nie posiadałaś wystarczająco dużo siły.


~×°×~×°×~


- Yahiko, proszę. - Wbiłaś swój wzrok w ziemię. Zapewne wyglądałaś żałośnie w tym deszczu. W tym momencie jednak nie zwracałaś na to żadnej większej uwagi. - Nie zostawiaj mnie. - Szepnęłaś tak cichutko, że ledwie cię usłyszał, ale i tak dobrze wiedział co chcesz mu powiedzieć. Przyłożyłaś swoje czoło do jego klatki piersiowej. Próbowałaś nie płakać, niestety kilka z samotnych łez wpłynęło z twoich oczu.

- Muszę, to mój obowiązek względem was. - Oznajmił spokojnym tonem. Położył swój podbródek na czubku twojej głowy. - Wiesz, że cię kocham teraz i jutro. Każdego dnia nawet po mojej śmierci. - Wypowiedział te słowa z największą czułością, z jaką tylko był w stanie.

On też tego nie chciał, zostawiać was wszystkich samych. Przede wszystkim nie chciał abyś to ty cierpiała. Niestety był tego świadom, jak bardzo cie rani swoją decyzją. Tym jak poświęca swoje życie dla całej organizacji, dla przyszłości.

Ramionami objął cię wokół talii przyciągają jak najbliżej. Chciał jeszcze chociaż ten jeden raz móc poczuć twoją bliskość. Wtuliłaś się w niego całkowicie pozbywając się dzielących was milimetrów, nie chciałaś już nigdy puszczać. Ale okoliczności nie pozwalały na to. Spojrzałaś wprost w jego oczy, wiedząc iż jest to zapewne ostatni raz.

- Ja też... Będę cię kochać każdego następnego dnia. - Na twoje słowa uśmiechnął się ze smutkiem w oczach. Powoli przybliżył twarz do twojej, by chwilę później połączyć usta w waszym ostatnim pocałunku. Tym, który zawierał w sobie najwięcej uczuć.


~×°×~×°×~


Odsunęłaś dłoń, którą miałaś na jego głowie. Powoli wyprostowałaś się wciąż trzymając jego rękę. Położyłaś się obok ciała leżącego na idealnie ułożonych kwiatach. Zwróciłaś wzrok na twarz chłopaka. Piętnaście lat... tyle mieliście podczas waszego ostatniego spotkania. Mimo to miało się wrażenie, jakby wyglądał na znacznie więcej.

Delikatny pocałunek na jego policzku, po czym ułożyłaś wygodnie i zamknęłaś oczy. Pragnęłaś zasnąć i móc przebudzić w świecie, w którym spotkasz swojego ukochanego. Minęło tyle lat, a ty wciąż pozostawałaś całkowicie mu wierna. Bo czy właśnie nie taka jest prawdziwa miłość? Kochać każdego dnia, nawet jeśli ta osoba już dawno temu odeszła z tego świata. To uczucie silniejsze niż cokolwiek innego.

Wasza dwójka była tego idealnym przykładem. Zarówno ty, jak i Yahiko w zaświatach wciąż czekał na to, aż przybędziesz do niego. Wtedy wasza miłość rozkwitnie na nowo, będąc jeszcze silniejszą.


~×°×~×°×~



18.05.2019r.
Godz. 22:50

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro