Myślę, że chociaż 50% fandomu z Inazumy płynie stateczkiem tego shipu.

Co tu wiele mówić, zaliczam się do nich.

Midorikawa i Hiroto (a bardziej Tatsuya, ale będę używać imienia Hiroto) przyjaźnili się od pobytu w Sun Garden. Razem mogli grać w piłkę, razem z Nagumo, Suzuno i Davidem (Desarmem).
Kiedy dorośli, a bardziej weszli w wiek nastoletni, „ojciec” poznał ich z meteorytem. Jakoż, iż ojciec myślał, że Mido jest najsłabszy z tej piątki, dał go na pierwszy ogień.

Hiroto siedząc w Aliea Akademii, miał jeszcze resztki mózgu i błagał zielonowłosego przyjaciela, żeby nie grał w piłkę z meteorytem. Żeby przypomniał sobie, jak świetnie bawili się razem w Sun Garden ganiając za piłką do wieczora!

Ten jednak go nie posłuchał. A po ostatnim meczu z Raimon zastąpiła go drużyna Desarma.

Jednak wszystko zmieniło się z początkami trzeciego sezonu, czyli 68 odcinka!
Gdy wszyscy mieli zebrać się w szkole, Hiroto przywitał się z Endou, a pochwili przedstawił im swoiego przyjaciela – Mido-san!

Czyli chłopcy przez te miesiące (o ile się orientuje, od 66-67 odcinka do 68 minęło kilka miesięcy) musieli coś robić razem.

Ajć no i na koniec ta trochę smutniejsza sprawa, czyli kontuzja Ryuuji w czasie meczów Inazumy Japan.
Mido musiał wyjechać spowrotem do Japonii, ale przed tym pożegnał się z Hiroto.
A w czasie pobytu w Japonii, wysłał mu kartkę, czyli, że moim zdaniem ciągle o nim myślał.

To chyba moja najdłuższa wypowiedź.

●▬▬▬▬๑۩۩๑▬▬▬▬▬●

Ocena: 10/10.