ubytek
Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng
malutki skrawek codzienności
oderwał się od brzegu dnia
najpierw trudno było dostrzec
że go tam już nie ma
wszystko było jak dawniej
potem ktoś dostrzegł jego brak
a ubytek rósł ciągle
jakby pochłaniał kawałek po kawałku
następne fragmenty nas
między otwarciem drzwi
a zamknięciem okna
znikały kolejne chwile
aż w końcu została pustka
szarpana przez echo zdradliwe
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro