rozciągnięte od trawy do trawy

wpięte mocno między palce drzew

błyszczą rosą 

płoną słońca promieniami

raz niczym diamenty

raz jak świeża krew

rozpięte pod niebem

 i wiszące w dole

w ziemi krzywiznach

tworzą piękny tren

drżą w rytmie wiatru 

nie dając się porwać

dotknij ich raz

zniszczysz całą sieć