Część 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

     Robi zamach, ale mi udaje się cofnąć. Lekko zdezorientowany upadam, ciągle wycofując się w tył.
- Nie uciekaj, kwiatuszku! - krzyczy do mnie dziewczyna, dziwnie przedłużając niektóre słowa od czasu do czasu. - I tak Cię złapię! -
Zmienia ton i ściska mocno młot w dłoni.
Zebrałem się szybko i zacząłem uciekać, czasami patrząc, na biegnącą za mną dziewczynę, przez ramię. Ona ciągle za mną podążała. Martwiło mnie to, że była naprawdę szybka, i kiedy ja zacząłem zwalniać, ona zaczęła przyspieszać. Zdyszany już z lekka, przystałem przy drzewie, aby zaraz po chwili odbiec ile sił w nogach. Jednakże... Upadłem, uderzając głową o kamień i zemdlałem...

Perspektywa dziewczyny
     Podeszłam do leżącego chłopaka. Ahh, wyglądał tak niewinnie... Stanęłam nad nim i obserwowałam go chwilę, aby zaraz potem chwycić jego nogę i odejść, ciągnąc go za sobą, razem z młotem. Czułam, że to będzie długa droga, ale w końcu mogłam się tego spodziewać, skoro wzięłam jednego z faworytów stwórcy tej całej gry.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro