Część I

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

12 października 2018 rok, piątek
To mnie goni. Czuję, że już po mnie. Nie dam rady tak ciągle uciekać. Potykam się i upadam.
Dead End.

Podnoszę właśnie telefon mojej ofiary, którą przed chwilą poddusiłem. Odsuwam się kawałek i obserwuję, jak postać rozpływa się w powietrzu. Był to jedenasty. Do osiągnięcia celu zostało mi jeszcze dziesięciu użytkowników pamiętników. Nie ma co się ociągać. Wstaję i przeciągam się, obserwując uważnie teren. Kątem oka dostrzegam jakaś dziewczynę, która wygląda zza drzewa. Znając życie jest to jedna z użytkowniczek. Obserwuje ją chwilę i sprawdzam szybko pamiętnik w mojej komórce.

12 października 2018 rok, piątek
Tajemnicza dziewczyna obserwuje mnie zza drzewa. Podchodzi do mnie, po czym się z nią witam. Szczerzy się dziwnie, uważnie mnie oglądając.

Cóż, lepiej mieć się na baczności. Chowam rękę do kieszeni i chwytam rączkę od noża, po czym zgodnie z zawartością pamiętnika, witam się z dziewczyną. Wydaje się sympatyczna, ale rozprasza mnie jej szeroki uśmiech. Zaczynam prowadzić z nią rozmowę.
- Coś nie tak? - Pytam i zerkam na nią, udając przejęcie a ona odpowiada mi na to ciszą...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro