"Nowy" przyjaciel Rosji

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-POLEN!! -usłyszałem krzyk, gdy tylko odebrałem telefon.
-Jezu Rzesza nie krzycz >:(
-Co ja mam zrobić z tymi bachorami!
-Ejejej, nie nazywaj tak moich dzieci. Po za tym, jako najukochańszy dziadzio powinieneś wiedzieć co zrobić ze swoimi malutkimi wnuczętami.
-Polen... Nie wkurzaj mnie...
-Ale ja lubię ;-;
-Powiec co lubią robić.
-To ty nie wiesz  d z i a d k u ?
-Polen...
-GerPol lubi bajki o Bolku i Lolku, albo o Reksiu, natomiast PolGer lubi wkurzać.
-To już widać po kim to odziedziczyła :v
- :)
-To może wezmę ją nauczę strzelać z karabinu-
-OH*JAŁEŚ?! CHCESZ III WOJNĘ ŚWIATOWĄ ROZPĘTAĆ?!
-Heheheeeee...
-Bosz... Weś ją na spacer nad staw.
-Oooooo dobry pomysł! Będziemy kaczki karmić :3
-Ona je prędzej zabije tym chlebem, ale ok.
-... Niby jak?
-Lepiej żebyś nie wiedział ;)
-Ugh... Ok... Tooooo... Auf Wiedersehen!
-Nara stary -III Rzesza już miał coś powiedzieć ale się rozłączyłem. Dzieci były u niego dopiero dwa dni, a już sobie nie radził. Ale trudno, sam chciał je zabrać do siebie na ferie.
Odłożyłem telefon i poszedłem do salonu. Na kanapie oprócz Niemiec siedział także Rosja.
-Ooooooo... Привет! -powiedział kuzyn po czym wstał, podbiegł do mnie i mnie przytulił. Nie wiem co mu odbiło ale ok. Po chwili spojrzałem się na Niemcy i skumałem o co chodzi. Nazista był mega zazdrosny. Widząc to uśmiechnąłem się złośliwie i także przytuliłem Ruska.
-Ku*wa przestańcie! >^< -powiedział wnerwiony Niemcy.
-Ale o co ci chodzi? Ja tylko przytulam swojego kuzyna- odpowiedział Rosja głaszcząc mnie po główce.
-No właśnie! Dawno się nie widzieliśmy QwQ -dodałem. Niemcy tylko westchnął i udał się do łazienki, my natomiast wybuchliśmy śmiechem.
-Tak w ogóle organizuje imprezkę UwU.
-Uuuu, a to z jakiej okazji? Dzień wódki? Imprezowicza? Urodziny? XD
-Нет, нет, нееееет XD. Są dwie okazje. Pierwsza to to, że USA zamieszkał ze mną.
-( ͡° ͜ʖ ͡°)
-J-jako przyjaciel (^^").
-Taaaaaa... Na pewno~ ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-Eh... Druga okazja tooooo nowy przyjaciel... Znaczy nie nowy, ale to będzie jego pierwsza impreza od kilku lat.
-Kto to?
-Dowiesz się później ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-Wykorzystujesz moją ciekawość >:<
-Bynajmniej wiem na 100%, że przyjdziesz ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-Ty zły człowieku ;^;
-( ͡° ͜ʖ ͡°).
-O której impreza?
-Początek o 19:00
-Koniec?
-We własnym zakresie ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ku naszym oczom ukazał się Niemiec. Stał i się na nas gapił. W końcu spojrzał się na Rosję i posłał mu mordercze spojrzenie, które dało Ruskowi do zrozumienia, że musi już iść. Gdy kuzyn już poszedł zostałem tylko sam z nazistą. On czym prędzej mnie przytulił i pocałował w czółko.
-Zazdrośnik~ ( ͡° ͜ʖ ͡°).
-Cicho (—^—)...
Kilka godzin później udaliśmy się do Ruska. Gdy nam otorzył od razu z domu wybiegł niedźwiedź. Niemiec stał z wielkim WTF na twarzy natomiast ja jak gdyby nigdy nic weszłem do środka.
W salonie byli już Ukraina, Białoruś, Litwa, Korea Południowa, Japonia, Kanada, Francja, Wielka Brytania no i oczywiście USA. Usiadłem na fotelu blisko pierogów ( ͡° ͜ʖ ͡°). Rusek chyba zrobił je specjalnie dla mnie. Prawie od razu zaczęliśmy zabawę. Oczywiście przyszło jeszcze parę innych krajów. Stanąłem przy oknie i spojrzałem na Francję. Gadała z Brytanią z lekkim rumieńcem na twarzy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ah mój ship się spełnia. Zacząłem się rozglądać w poszukiwaniu Niemiec. Stał on sobie i rozmawiał z Kanadą lecz po chwili podszedł do mnie.
-Rosja chyba poszedł po tego typka.
-Oooooo fajnie. Ciekawe kto to może być...
Po paru minutach do salonu wszedł Rosja z... Koreą Północną? Od wycieczki do Szwecji nikt nie miał z nim kontaktu... Nawet Korea Południowa. Wszyscy stali i gapili się na "nowego" przyjaciela Rosji.
-Annyeong... -powiedział Korea po czym usiadł na kanapę. Rosja tylko nerwowo się uśmiechną po czym rękoma dał nam znak abyśmy dalej kontynuowali imprezę. On sam natomiast usiadł obok Korei. Inne kraje zaczęły dalej się bawić natomiast ja dalej obserwowałem "przybysza". Korea zachowywał się dziwnie... Zawsze był poważny i nie otaczał się dużym gronem znajomych... Wolał być sam i tworzyć bomby atomowe, sam nie wiem po co, ale uznałem, że to po prostu jego hobby. Teraz był nie tyle poważny jak... Smutny? Nie chciał pić ani jeść. Nie chciał nawet gadać z Japonią, który podbiegł do niego z niebieskimi uszkami. Jedynie z kim "rozmawiał" był Rosja lecz i tak po minucie się do niego nie odzywał. Zrezygnowany Rusek poszedł do mnie.
-Co z nim jest? -zadałem pytanie.
-Sam nie wiem do końca... Ale chyba ma depresje... Chciałem mu pomóc i przyprowadziłem go tutaj ale to chyba nic nie da...
-Depresja to choroba i ot tak sobie nie przejdzie... Potrzeba czasu no i... Przyjaciół. -Rosja spojrzał się na mnie po czym znowu mnie przytulił. Wiedział, że też kiedyś miałem depresje. Próbował mi pomóc ale nie chciałem go znać... Jedyną osobą, przed którą otworzyłem się był Węgry i to on o wszystkim jemu mówił.
-Pomożesz mi mu pomóc? -odpowiedział Rusek lekko mnie od siebie odsuwając.
-Oczywiście! Postaram się bynajmniej... -już mieliśmy iść do niego gdy nadle uświadomiliśmy sobie, że Korei nie ma. Wyszedł... Tak po prostu sobie poszedł. Rosja chciał iść za nim ale zatrzymałem go.
-Jutro do niego pójdziemy. -kuzyn na te słowa tylko przytaknął głową i udał się ze mną do USA i Niemiec.
Podsumowując impreza była nawet udana. Razem z Ukrainą, Rosją i Białorusią śpiewaliśmy przy Niemcach "kalinkę", "różowe wino" i "brać". Na słowa " Niemiec nie rozumie nas, gdy pijemy wódkę" Niemcy zaczął pić piwo i stwierdził, że faktycznie nie rozumie, ponieważ wódka jest słaba. Rosja zmarszczył brwi i zaczął ganiać Niemcy po całym domu.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Tuduruduuuuuu
No gej wam
Znaczy
Hej
Przepraszam was, że tak długo nie było rozdziału ale nie miałam pomysłów. Dopiero dzisiaj oglądając filmik o Korei Pół. wpadłam na pomysł na nowy rozdział. Po drugie miałam w ciul nauki, całe tygodnie zawalone sprawdzianami i karktówkami, jeszcze do tego stres przed ruskim, bo nas nauczycielka nastarszyła, że będzie nas dialogu na wyrywki pytać. D r a m a t. Ostatecznie oczywiście nas nie pytała. Ale kartkówkę zrobiła -,-.

Jak ja "kocham" rosyjski :').


Rysunków brak ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie :")

A teraz papaaaaaaaaa

~1009 słów~

PS. Za błędy oczywiście przepraszam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro