Brat

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Przyszłem właśnie ze szkoły. Moja siostra Litwa siedziała w naszym pokoju i bawiła się lalkami natomiast tata czytał gazetę. Nie mieliśmy mamy... Odeszła od nas po urodzeniu Litwy. Nie wiedziałem jak wygląda... Jak ma na imię, ponieważ byłem w tedy za mały. Pamiętam jedynie, że miała piękny, spokojny głos. Tata bardzo ją kochał... Mówił mi to. Jednak nie podawał mi szczegółowych informacji.
Podeszłem do biurka gdzie zostawiłem tornister i usiadłem na przeciwko Litwy.
-Znowu się spóźniłeś... -powiedziała lekko wzdychając. Pomimo tego, iż miała zaledwie 6 lat była stanowcza i surowa względem mnie.
-Przepraszam ale... -zacząłem.
-Znowu molestowałeś kaczki z Wielką Brytanią i Francją.
-Nie molestowałem tylko karmiłem.
-Tylko chleb marnujesz... -po tych słowach wstała i udała się na dół do ojca. Litwa nie była taka jak inne dziewczynki w jej wieku. Może dlatego, że nie miała matki i nie należała do najbogatszych. Rzadko kiedy uśmiechała się, ale za to mega słodko.
Wstałem i usiadłem do biurka aby odrobić lekcje. Po chwili przyszła Litwa, ponieważ tata musiał na chwilę gdzieś wyjść. Ostatnio często mu się to zdarzało. Po godzinie przyszedł, lecz nie sam.
-Dzieci chodźcie! -zawołał donośnym głosem. My natychmiast zbiegliśmy i staneliśmy przed nim.
-To jest moja... Yyyym... Przyjaciółka (jej imię XD) oraz jej syn Węgry. -po tych słowach zza kobiety wysunął się chłopiec mniej więcej w moim wieku. Miał on tak samo jak ja siniaki i plastry na nogach i rękach jednakże w mniejszej ilości. Posiadał on także małe zadrapnięcie na szyji po tej samej stronie co ja. Poczułem jakby to on był moją bratnią duszą... Moim przyjacielem od serca nawet jeśli się jeszcze nie znaliśmy.
-H-hej. -powiedział cichym i spokojnym głosem... Takim spokojnym jak mojej mamy...
-Hej... -powiedziałem z lekkim uśmiechem.
-Siemka! -krzyknęła Litwa i od razu do niego podbiegła. Złapała jego, a później mnie za rękę i pociągnęła na górę do naszego pokoju.
-A więc... -kontynuowała- Jestem Litwa, mam 6 lat, a to jest mój 9 letni brat Polska. -powiedziała pokazując na mnie.
-Miło mi... Jestem, tak jak już mówiłem, Węgry. Mam także 6 lat i... Nie mam rodzeństwa... Ale słyszałem od mamy, że wy nim będziecie. -lekko się uśmiechnął.
-My? Ale jak?! -krzyknęła Litwa.
-No normalnie -wtrąciłem się- jego mama i nasz tata będą razem.
-Ale są przyjaciółmi!
-Nie są. Są razem, ale tata nie wiedział jak nam to powiedzieć.
-IDIOTA!! UWAŻASZ, ŻE LEPIEJ WIESZ?! NIC NIE WIESZ! MAM TERAZ NA CIEBIE FOCHA GNOJKU! -wykrzyczała mi to po czym wybiegła z pokoju. To było do przewidzenia. Słowa ojca były dla niej świętością i nienawidziła, kiedy chciałem jej wytłumaczyć, co tata chciał przez to powiedzieć lub, że po prostu kłamie.
-Przepraszam za nią... -westchnąłem.
-Nic nie szkodzi. W prawdzie to jest nawet fajne!
-Fajne?
-No wiesz... Kłótnia z rodzeństwem... Ogółem, że masz rodzeństwo. Masz kogoś, z kim można się posprzeczać, a zarazem spędzić wspaniałe chwile i mieć w nich przyjaciela... -po tym ostatnim wyrazie posmutniał.
-Ej... Co się stało?
-Bo wiesz... J-ja nigdy nie miałem przyjaciół... Jedynie Austria... Ale on już chyba nie chce być moim przyjacielem... Tak mi mama powiedziała.
-Ja będę twoim przyjacielem!
-S-serio?!
-Tak! Jutro poznam Cię z resztą!
-Jaką resztą?
-Moimi przyjaciółmi! Znasz już Litwę, ale został jeszcze Wielka Brytania, Francja, Ukraina, Białoruś i mój kuzyn... Rosja... Dawno go nie widziałem, ponieważ nasi ojcowie się nie lubią... Ale postaram się abyć go poznał!
-Dziękuje Lengyelországban! -Węgry mnie przytulił.
-Lengye... Co?
-Lengyelországban, to znaczy... Polska.- i zaczęliśmy się śmiać.
Kilka minut później poszedłem do Francji i Wielkiej Brytanii aby poznali mojego nowego brata.
-Francja! Brytania! -krzyknąłem podbiegając do tej dwójki. Oni natomiast spojrzeli się na mnie.
-O Poland! -powiedział UK. -kto to...? -dodał po chwili zerkając na brata.
-Węgry! Mój nowy brat i przyjaciel!
-Ile lat? -powiedziała Francja.
-6... -odparł Węgry.
-Małolat...
-Ej! Stara. -stanąłem w obronie brata.
-Na pewno starsza od niego.
I tak zaczęła się sprzeczka między mną a Francją, ale już nie mam zamiaru tego opisywać. Mogę powiedzieć tylko tyle, że nie trwała ona długo, ponieważ nie umiemy być na siebie źli.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No hej. Mam nadzieje, że spodobał wam się pierwszy rozdział :3 oczywiście spokojnie, tamten "×Pamiętnik×" będzie kontynuowany ( ͡° ͜ʖ ͡°) już nawet mam pomysł na nowy rozdział... Z Rosją ( ͡° ͜ʖ ͡°). Będzie się działo. Tym czasem rysunkiiii:


Węgry, Litwa no i oczywiście Polska, czyli kochane rodzeństwo. Mam nadzieję, że wybaczycie, że nie jest pokazany prosto tak jak kolejny...


Inspirowane inną książką. Ahhh nie ma to jak kuzyni... Miał być tam jeszcze Niemcy i wgl ale lekcja trwa tylko 45 min a trzeba też słuchać i uważać na koleżanki, które czychają tylko na twój biedy rysunek XDDDD

A teraz papaaaaa

~768 słów~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro