księga pierwsza

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gospodarstwo

Tadeusz wraca do starych i pierwsze co robi to penetruje im kuchnię, tylko trochę bardziej oficjalnie bo na uczcie, na której – jak to na Polskę przystałowszyscy się kłócą i wspominają, jak to za komuny było lepiej.

     Litwa wcale nie była ojczyzną Tadeusza, aczkolwiek książka musiała się zacząć od orgazmu do niej, bo Mickiewicz miał problemy.
No, ale trzeba przyznać, że całkiem ładnie tu mieli.
     Taka typowa polska wieś - gnój, brud i malaria, ale to wszytsko ładnie zostało zamaskowane opisami przyrody.
A na górce stał dom, bardzo biały dom.
Tadeusz postanowił więc tam wejść, bo skoro brama otwarta, to oczywistym było, że właśnie dla niego. Wcale się nie wprosił komuś na posesję.

     Wszedłwszy więc do domu zaczął oceniać wartość znajdujących się tam mebli, aczkolwiek nie dane było mu skończyć, bo jego męski instynkt wykazywał, że gdzieś w okolicy znajduje się samica. Wewnętrzna stuleja zaczęła skrzeczeć tak głośno, że dziewczyna tylko gdy zobaczyła jego twarz zaczęła spierdalać jak najdalej, bo Pan Tadeusz najwyraźniej nie zwracał uwagi na fakt, że miała czternaście lat.
Wiek to w końcu tylko liczba, tak samo jak numer na policję, pod który zaczęli wykręcać mieszkańcy Spolicowa po zauważeniu czyjegoś konia na ich parkingu.

     Pan Wojski już miał młodzieńca na celowniku, jednak po zobaczeniu tej jakże znajomej, krzywej mordy, pobiegł i przytulił Tadeusza, bo tak go współczucie złapało na jego widok.
— Słuchaj no Tadeuszu, masz ty to jakaś Pannę już? — w powietrzu zawisła cisza — Faktycznie, z twoją twarzą byłoby ciężko. Tak czy inaczej twój Stryj planuje Cię ożenić, więc może wreszcie będziesz mieć okazję zaruchać. Z tej okazji zorganizujemy Ci przyjęcie.
Wojski pociągnął Tadeusza w krzaki, a myśli chłopaka były z dala od rzeczywistości, wciąż powtarzając sobie słowa 'może wreszcie będziesz mieć okazję zaruchać'.

     I takim sposobem tytułowy bohater znalazł się przy ogromnym stole w tak samo ogromnym, sypiącym się zamku, o którym później będzie wspomniane więcej, ale aktualnie skupmy się na jego towarzystwie.
Przywitanie z jego pseudo ojcem, Panem Sędzią przebiegło dosyć szybko, bo stary zdawał sobie sprawę z urody jego wychowanka i prawdopodobnym ośmieszeniu się przed gośćmi, gdyby rozmawiał z nim więcej, niż 30 sekund.

     I tak sobie wszyscy popijali czystą, Asesor nakurwiał się z Rejentem o charty (które wcale jakiejś ogromenj roli tam nie odgrywają, ale moja polonistka szczególnie je sobie upodobała), Podkomorzy bawił się w dobrego ojca, Ksiądz Robak śpiewał hymn polski z ręką na sercu i obmyślał powstanie czy co to on tam ma w głowie, a Tadeusz interesował się dekoltem kobiety, która przyszła spóźniona – a wołali na nią milf Telimena.
Jak już wszyscy wiemy – Tadeusz myślał chujem, toż to różnicy między wcześniej spotkaną w swoim starym pokoju damą a starą Telimeną nie był w stanie zauważyć.

to tyle dziekuje za uwage napisalam to 2 dni przed egzaminami prosze mnie nie oceniac. kiedys skoncze moze. teraz nie mam glowy zrby to zredagowac

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro