Bajka o smutku

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Pierwszy raz,

kiedy smutek spojrzał w oczy radości

nie wiedział jeszcze,

że na stałe w sercu zagości.

Krzyki i śmiechy były zbawienne,

co dla smutku zdawało się wcześniej

tandetne...

Ukojony obecnością radości,

nosił ją na rękach z miłości.

W tańcu wirowali

przy gwieździstym niebie

widzieli już tylko siebie.

W zaciszu swego domu

kochali się namiętnie,

ale z zawiści ktoś wezwał depresję.

Stanęła w drzwiach i bez pukania

weszła do domu i radość zabrała.

Lejce swe w dłoniach trzymała

na wypadek, gdyby ona się opierała.

W swym bólu smutek nie znalazł ukojenia,

pochwycił za pamiętnik i wrócił do dumania.

Wierzył, że miłość jego jest wielka

i niestraszna jest jej taka udręka.

Co dzień mówił do radości stale,

że wróci do niego, tak jak mieli w planie.

I kiedy po roku drzwi smutku otwarły się wielce

w nich stała radość

trzymając depresji lejce.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro