Rozdział 2
Chloe
Wzięłam kamerkę i poszłam z nią do pokoju. Ninja poszli za mną. Włączyłam ją do komputera. Wszyscy weszli do pokoju, ale nie zamknęli drzwi. Lepiej sie czułam w zamkniętym pomieszczeniu.
-Zamknijcie drzwi.-powiedziałam szukając w laptopie nagrania. Nagle drzwi trzasnęły, mimo, że nikt ich nie dotykał. Popatrzeliśmy sie na nie, i znów te dreszcze. Włączyłam szybko film.
2:00
-Jay wchodzi łazienki, myje twarz i ręce
2:34
-Drzwi sie same otwierają
Dreszcze wzrosły.
-M-może to wiatr?-zaproponował Jay.
2:36
-Lustro samo z siebie sie zbija
Na huk aż wszyscy podskoczyliśmy.
-T-to też był wiatr?-pyta przerażony Zane. Cofnęłam film i zwolniłam. Lustro po prostu sie zbiło.
-Widzicie? Tu jest coś dziwnego.-mówię.
-Mam pomysł.-mówi Lloyd-zrobimy sobie nocowanie w salonie. Będziemy bezpieczni razem.-mówi jakby uwierzył w złą siłę.
Po kilku minutach wszyscy byliśmy w śpiworach w salonie.
-No to w kimę.-powiedział Kai i zgasił światło. Wszyscy zasnęliśmy dopiero po godzinie.
Gdy obudziłam sie o 8 rano, spojrzałam zaspana na telewizor, który był wyłączony. Było w nim moje odbicie i Ninja. Nagle coś sie pojawiło, koło mnie...
-Aaa!-wrzasnęłam i wszystkich zbudziłam.
-Co sie stało?!-spytał Cole.
-Koło mnie siedziała jakaś zjawa! Widziałam ją w odbiciu!-wrzeszczałam przerażona. Wszyscy spojrzeli w ekran, ale nikogo nie było. Nya przytuliła mnie.
-Już dobrze...-mówiła.
-Może byłaś zaspana i ci sie przewidziało?-mówi Cole.
-Nie! Widziałam!-wrzeszczę.
Zachowywałam sie jak małe dziecko, ale byłam przerażona.
Po południu byłam już totalnie spokojona. Siedziałam w salonie, piłam herbatę i oglądałam telewizje.
Słońce świeciło, ptaki śpiewały, dzieci na osiedlu sie bawiły. Było spokojnie i nic nie wskazywało na to, że ten dom jest nawiedzony. Wstałam, by pujść do pokoju, gdy nagle upuściłam kubek. On zatrzymał sie w locie. Zamarłam widząc to. Coś jakby go podniosło i wręczyło mi.
-Dz-dziękuje?-spytałam przerażona. Nigdy mnie takie coś Nie spotkało. Ten dom Naprawdę jest paranormalny.
-Jesteś tu?-spytałam-jeśli tak to...wyłącz telewizor.-nagle urządzenie zgasło. Przełknęłam głośno ślinę i pobiegłam do pokoju.
-Dobrze...-powiedział Zane podłaczając guziki-gotowe.-mówi. Usiadłam przy stole przed guzikami.
-Jeśli jesteś tu, naciśnij zielony guzik.-mówię do moje "towarzysza". Zapalił sie zielony guzik.
Zadałam pytanie: Czy chcesz mnie skrzywdzić? Jeśli nie to naduś czerwony guzik.
Zapalił sie czerwony.
Odetchnęłam z ulgą.
Chcesz skrzywdzić ninja?
Czerwony guzik.
Chcesz mnie chronić?
Zielony guzik.
Jesteś kimś z mojej rodziny?
Czerwony guzik.
A z rodziny ninja?
Czerwony guzik.
Jesteś kimś zmarłym?
Zielony guzik.
Jesteś zawsze przy mnie?
Zielony guzik.
Jesteś moim aniołem stróżem?
Tutaj już nie uzyskałam odpowiedzi...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro